Obywatelskie Forum Legislacji domaga się programu naprawy systemu tworzenia prawa - w formie projektu rozporządzenia lub ustawy. Zielona Księga Systemu Stanowienia Prawa przygotowana przez Kancelarię Prezydenta to według Forum za mało. Zawiera bowiem wyłącznie wnioski o tym, że polskie prawo tworzone jest nieprzejrzyście i w pośpiechu, a te są znane od lat.
Nie trzeba ponownie konsultować szeroko tego, że polskie prawo jest tworzone źle – mówią przedstawiciele Obywatelskiego Forum Legislacji (proces jest mało przejrzysty, prawo zmienia się zbyt często, a konsultacje publiczne trwają zbyt krótko lub są nieefektywne) – dlatego potrzebujemy konkretnego planu naprawy systemu legislacji. Takie stanowisko Forum przyjęło na wieść o tym, że Kancelaria Prezydenta po dwóch latach otwartych debat na ten temat wydała Zieloną Księgę Systemu Stanowienia Prawa, ale nie przedstawiła, w jaki sposób chce wdrożyć zawarte tam rekomendacje. Organizacje i eksperci zrzeszeni w Forum chcieliby, by wraz z Księgą Kancelaria Prezydenta zainicjowała zmianę złych praktyk, które w niej opisuje. Natomiast do Forum dotarły sygnały, że wnioski z Księgi będzie ponownie poddane debacie.
– Przez te dwa lata powiedziano już wszystko, co można powiedzieć – mówił Witold Michałek z Business Centre Club – więcej argumentów nie padnie.
– Diagnoza zawarta w Księdze jest nam bliska – mówił Piotr Vagla Waglowski z Vagla Prawo i Internet – jednak po dwóch i pół roku powinien pojawić się konkret, to znaczy: projekt ustawy, która będzie wprowadzać rzetelne standardy wprowadzania prawa, między innymi – obowiązek i formę publicznych konsultacji oraz standardy Oceny Skutków Regulacji.
Tego właśnie dotyczy list, który Obywatelskie Forum Legislacji wysłało do Kancelarii Prezydenta. Autorzy piszą w nim „oczekujemy, że zostanie przedstawiony nam, a przede wszystkim opinii publicznej, harmonogram wdrożenia zawartych w Zielonej Księdze rekomendacji”. Według Forum powinien to być projekt ustawy, ewentualnie rozporządzenia. Forum zadeklarowało chęć włączenia się w przygotowanie takiego rozwiązania. Na razie Kancelaria nie odniosła się do listu ekspertów Forum – list został wysłany w zeszłym tygodniu.
Podczas spotkania w Fundacji im. Stefana Batorego, należącej do Forum, jego członkowie i członkinie wymieniali słabości polskiego systemu stanowienia prawa, zawarte również w Zielonej Księdze. Należała do nich np. nieprzejrzystość:
– Powinniśmy wiedzieć, w jaki sposób powstaje uzasadnienie do ustawy, skąd biorą się ekspertyzy, na podstawie których powstaje np. projekt danej ustawy – mówił Piotr Vagla Waglowski. – Dziś, np. na stronach Rządowego Centrum Legislacji, trudno o taką informację.
Forum przypominało, że na zbyt częste zmiany kodeksów zwracał uwagę również Rzecznik Praw Obywatelskich.
– Co skandal, to zmieniamy prawo zamówień publicznych, kodeks karny zmienia się kilka razy w każdej kadencji Sejmu – przypominała Grażyna Kopińska. – Złą, zbyt często legislacją rząd naprawia swoje własne błędy.
Grzegorz Makowski podkreślał, że nawet istniejące narzędzia, jak rządowy program „Lepsze regulacje 2015”, które zawierają kodeks konsultacji społecznych wdrażane są rachitycznie (przyjęły go dwa na dwadzieścia resortów). Rządowa platforma do konsultacji on-line działa, ale korzysta zeń tylko resort gospodarki.
– Zależy nam na udziale obywateli w tworzeniu prawa oraz na przejrzystości – podkreślała Grażyna Kopińska z Fundacji Batorego.
Natomiast zdaniem Piotra Waglowskiego „przejrzyste” platformy internetowe nie zastąpią tego, że ktoś odpowiada na uwagi. Dodaje, że wielokrotnie zgłaszane uwagi nie są rozważane, co powoduje, że ludzie się zniechęcają. Nie ma też takiego miejsca, w którym można by było sprawdzić, jakie prawo dzisiaj obowiązuje. A jeśli postuluje się zmianę systemu prawnego, to trzeba się odwołać do wiedzy, której państwo nie udostępnia.
Zastanawiano się również, gdzie znajduje się źródło oporu przed uczynieniem procesu legislacyjnego bardziej przejrzystym:
– Rozumiem, że rząd chce mieć maksymalną elastyczność w tworzeniu prawa, a standardy to ograniczą – mówił Witold Michałek. – Tymczasem w Unii Europejskiej rośnie liczba rozporządzeń, czyli aktów prawnych obowiązujących także w Polsce, bez potrzeby implementowania ich krajowym aktem prawnym. Jeśli nie wprowadzimy standardów u siebie, trudniej będzie mieć kontrolę nad tym, jakiemu prawu podlegamy z racji naszej przynależności do Wspólnoty.
– Rozumiem, że rząd boi się, że spowolnimy proces stanowienia prawa, że nie będzie można korzystać z tzw. szybkiej ścieżki, kiedy prawo uchwalane jest w ciągu kilku godzin. Mam na to taką odpowiedź, że nasze standardy nie są wyśrubowane. Zawierają m.in. standard 14-dniowego terminu konsultacji. Skoro prawo jest powszechnie obowiązujące, to chyba zasługuje na 14 dni zadumy? – konkludował Waglowski.
Źródło: inf. własna (ngo.pl)