Niemal 35% stowarzyszeń twierdziło na początku 2008 roku, że w ciągu ostatnich 12 miesięcy przeprowadziło kampanię w celu pozyskania nowych członków. Trudno jednak stwierdzić, czy kampanie te były skuteczne – z deklaracji organizacji wynika, że tak: w stosunku do danych z roku 2006 liczba członków organizacji wzrosła, jednak zupełnie inny obraz kondycji członkostwa przynoszą badania dorosłych Polaków – od 2006 roku odsetek tych, który deklarują przynależność do organizacji społecznych zmniejszył się ponad dwukrotnie - z 22,4 do 9,9%. Skąd te różnice?
Na wstępie warto przypomnieć, że aby zarejestrować stowarzyszenie wymagane jest posiadanie przynajmniej 15 członków (mniejsza ilość członków jest możliwa, jeśli organizacja zrzesza instytucje, tzw. związek stowarzyszeń). Z badania wynika jednak, że ok. 4% stowarzyszeń ma mniej niż 15 członków, zapewne w wyniku wypisania się ich z organizacji, zaś kolejne 18% zrzesza między 15 a 20 osób. Podobny odsetek (23%) ma 100 lub więcej członków, przy czym organizacje o charakterze masowym, zrzeszające ponad 500 osób, stanowią ok. 5% stowarzyszeń. A jak wygląda członkostwo w przeciętnym stowarzyszeniu? Zrzesza ona kilkadziesiąt osób - z danych wynika, że połowa organizacji ma nie więcej niż 40 członków.
Rodzi się jednak pytanie, o czym świadczą powyższe liczby lub - inaczej mówiąc – czy to dużo czy mało? Kiedy to pytanie zadać przedstawicielowi organizacji, to pewnie powie, że nie liczebność jest ważna, ale aktywność członków (o tym w dalszej części tekstu). Jeśli jednak zależy nam, żeby dane o wielkości bazy członkowskiej przedstawić w szerszym kontekście, najlepiej wyniki ostatniego badania porównać z danymi z lat wcześniejszych. Zestawienie danych z badania realizowanego w 2008 roku, a także dwa i cztery lata wcześniej, przedstawione jest na poniższym wykresie. Widać na nim, że nastąpił nieznaczny wzrost liczby członków organizacji w stosunku sytuacji sprzed dwóch lat, jednak ich liczba cały czas jest mniejsza niż w roku 2004. Różnice te widoczne są przede wszystkim wśród organizacji o największych bazach członkowskich – w 2008 roku 10% NGO o największej liczbie członków miało ich ponad 250, podczas gdy ten sam wskaźnik w 2006 roku wynosił 170 osób, a w 2004 roku 400.
Niewielki wzrost liczby członków w ciągu ostatnich 2 lat potwierdzają deklaracje organizacji na temat zmiany, jaka w ich bazie członkowskiej się w tym czasie dokonała. Co prawda 28% organizacji stwierdziło, że nic się w liczbie członków nie zmieniło, a kolejne 14% nie umiało tej zmiany określić, jednak z deklaracji NGO, które umiały oszacować wzrost lub spadek liczby członków, wynika, że więcej się ich do organizacji zapisało (średnio 21 osób), niż ich struktury opuściło (średnio 13 osób).
Zupełnie inny obraz wyłania się jednak z badania „Wolontariat i filantropia i 1% 2008” zrealizowanego przez Stowarzyszenie Klon/Jawor na reprezentatywnej grupie dorosłych Polaków. Wynika bowiem z niego, że od 2006 roku członkostwo w organizacjach systematycznie spada (patrz poniższy wykres). Pod koniec 2008 roku przynależność do stowarzyszeń zadeklarowało tylko 10% osób, czyli ok. 3 mln dorosłych Polaków.
Skąd takie różnice w wynikach? Ich przyczyną może być różnica w zakresie dwóch badań. W badaniu dorosłych Polaków są oni pytani o przynależność do różnych organizacji społecznych – także takich, które nie zostały objęte badaniem organizacji – np. organizacje i ruchy religijne, wspólnoty parafialne, Ochotnicze Straże Pożarne, GOPR, WOPR, organizacje wspólnot lokalnych (w tym komitety osiedlowe, komitety budowy drogi, wspólnoty mieszkaniowe, rady mieszkańców) itp. Jednak dokładna analiza nie potwierdza hipotezy, że to właśnie spadek członkostwa w tego typu organizacjach powoduje jego widoczny kryzys. Pozostaje więc drugie wytłumaczenie – osoby, które formalnie są członkami jakiejś organizacji, ale nie są zaangażowane w jej działania, mogą w momencie badania nie pamiętać o tym fakcie, dlatego twierdzą, że do organizacji nie należą. Inaczej wygląda sytuacja w przypadku badania organizacji - na pytanie o liczbę członków, przedstawiają one dane na temat osób formalnie do nich zapisanych. Tak więc różnica w wynikach badań może świadczyć o niskiej aktywności członków organizacji i ich słabym poczuciu przynależności do ich struktur.
Aktywność członków
Jak zostało już zasygnalizowane, członkostwo niekoniecznie oznacza zaangażowanie w działalność organizacji – przynależność do niektórych organizacji, zwłaszcza dużych, jest dla części członków formalnością i o fakcie tym często zapominają, co skutkuje ich zupełną biernością i zaniedbywaniem nawet tak podstawowych obowiązków członkowskich jak płacenie składek. Warto więc przeanalizować deklarowany przez organizacje poziom aktywności członków.
73% organizacji twierdzi, że większość członków uczestniczy w Walnych Zgromadzeniach, choć tylko co 9 z nich (8,5%) deklaruje, że biorą w nich udział wszyscy zrzeszeni. Jednocześnie ok. 14% przyznaje, że na to najważniejsze z punktu widzenia sprawowania w stowarzyszeniu władzy zebranie dociera mniej niż połowa członków.
Jednak sama obecność członków na Walnych Zgromadzeniach nie oznacza ich realnego uczestnictwa w działaniach stowarzyszeń. Z badania wynika, że w przeciętnej organizacji 48% członków włącza się aktywnie w życie organizacji – śledzi jej działania i aktywnie w nich uczestniczy, a co trzeci członek (32%) jest bierny – nie uczestniczy nawet w Walnych Zgromadzeniach, nie płaci składek, ani nie utrzymuje kontaktu z organizacją. Pozostałe 20% nie jest ani szczególnie aktywne, ani zupełnie bierne.
Gdy jednak proporcję między członkami aktywnymi i biernymi rozważać nie z perspektywy przeciętnej organizacji, ale zastanowić się nad ogólnym udziałem osób biernych i aktywnych wśród zrzeszonych w polskich NGO, procent tych ostatnich wyraźnie maleje. Z danych zebranych w 2008 roku wynika, że tylko 16% wszystkich członków stowarzyszeń w Polsce aktywnie włącza się w życie organizacji, poświęca jej swój czas i uczestniczy w jej pracach. Procent członków biernych pozostaje na podobnym poziomie, co w przeciętnej organizacji – jest ich wśród wszystkich członków ok. 1/3 (33%). Różnica między procentem aktywnych członków w przeciętnej organizacji, a ich odsetkiem wśród wszystkich członków wynika przede wszystkim ze zdecydowanie mniejszej aktywności członków w dużych, masowych organizacjach, w których członkostwo jest często formalnością.
Powyższe dane, szczególnie te mówiące o procencie aktywnych członków wśród wszystkich zrzeszonych w polskich stowarzyszeniach, nie napawają optymizmem. Jednak powodem bierności członków nie jest wyłącznie brak dobrzej edukacji obywatelskiej czy tradycji społecznikowskiej, ale także niewystarczające wysiłki samych organizacji. Aktywność członków może (i powinna) być pobudzana przez władze organizacji, chociażby przez regularne podejmowanie prób kontaktu z nimi. Pozytywne rezultaty tych prób potwierdzają wyniki badań – im częściej zarząd kontaktuje się z członkami, tym są oni aktywniejsi – w organizacjach, których zarządy kontaktują się z członkami raz w miesiącu lub częściej (deklaruje to 26% organizacji) aktywnych jest średnio 60% członków, zaś w tych, w których władze podejmują próbę kontaktu raz na rok lub rzadziej (niemal taki sam odsetek NGO – 25%), w działania organizacji włącza się przeciętnie 40% członków. I choć zależność między aktywnością członków a częstością kontaktów inicjowanych przez zarząd można tłumaczyć prawidłowością odwrotną – im członkowie aktywniejsi, tym częściej władze mają z nimi kontakt - to jednak fakt, że ¾ stowarzyszeń odzywa kontaktuje się z członkami nie częściej niż kilka razy w roku na pewno nie pobudza ich aktywności i nie zwiększa poczucia przynależności do organizacji.
Źródło: Stowarzyszenie Klon/Jawor