Jak wcielić w życie idee obywatelstwa europejskiego – na to pytanie próbowało odpowiedzieć uczestnicy końcowe sesji Forum na rzecz Obywatelstwa Europejskiego. Dwudniowa (21-22 marca 2003) konferencja, zorganizowana przez Charities Aid Foundation i Fundację m. Stefana Batorego była prawdziwie międzynarodowym forum wymiany opinii i idei między obecnymi i przyszłymi obywatelami zjednoczonej Europy.
Prowadzący sesję, dyrektor European Citizen Aid Service Tony Venables rozpoczął od stwierdzenia, że idea obywatelstwa europejskiego niestety nie wszędzie jest jednolicie realizowana. Tym niemniej do akcesji został tyko rok i mieszkańcy krajów kandydujących powinni być lepiej poinformowani o prawach i obowiązkach obywatela UE. Istnieją przewodniki i informatory, ale dobrym pomysłem byłoby stworzenie gorącej linii telefonicznej, dzięki której Polacy mogliby bezpośrednio uzyskać odpowiedzi na swoje pytania i wątpliwości, zwłaszcza te związane z najbardziej interesującą nas kwestią swobodnego przepływu osób. Unijną dotację w wysokości miliona Euro moglibyśmy przeznaczyć także na stworzenie sieci obywatelskich usług doradczych, bo dotychczasowe służą raczej władzom niż obywatelom.
Reprezentująca stronę rządową Krystyna Tokarska-Biernacik, Podsekretarz Stanu w MGPiPS przedstawiła zasady swobodnego przepływu osób zawarte w traktacie akcesyjnym. Obecnie obowiązuje 7letni kres przejściowy, podzielony na 3 podokresy po 2, 3 i 2 lata. Przed końcem każdego podokresu obie strony mogą zdecydować, czy chcą przedłużenia okresu przejściowego.
Obecnie Polska jest związana bilateralnymi umowami dotyczącymi okresu przejściowego. Traktat jest tak skonstruowany, że kresy przejściowe obowiązują tylko wtedy, gdy podobne mowy nie istnieją, zatem państwa które są nimi związane mogą w ogóle z niego zrezygnować. Jednakże u większości kontrahentów można zaobserwować daleko idącą rezerwę i ochłodzenie entuzjazmu w kwestii swobodnego przepływu osób, być może ma to związek ze zmianą rządów z socjaldemokratycznych na prawicowe, jak to miało miejsce w krajach skandynawskich.
Rząd ma świadomość, że w większości krajów UE pracuje nielegalnie wielu Polaków. Mimo że mają dobrą opinię, państwa ich goszczące nie palą się do unormowania zasad ich pobytu i pracy. Jest to błąd, bo społeczeństwa UE się starzeją i w niedalekiej przyszłości może pojawić się problem reform systemów emerytalnych. Ponadto gdzie jest popyt na pracę, tam powinna być uregulowana podaż. Wreszcie trudno nie dojść do wniosku, że Polacy pracujący na czarno są dyskryminowani, bowiem dostają niższą płacę i nie mają Rawa do świadczeń socjalnych.
Wprowadzenie kresów przejściowych jest spowodowane fobiami społecznymi, z którymi rządy UE walczą w sposób niewystarczający. Z badań wynika, że po pierwszym boomie na wyjazd do prac za granicę tylko niewielki procent Polaków zdecyduje się na wyjazd na stałe. Za dużo jest jeszcze emocji i uprzedzeń w dyskusjach o migracjach.
Paweł Świeboda z MSZ zwrócił uwagę na inne aspekty obywatelstwa europejskiego. Swobodny przepływ osób i prawo do pracy w krajach UE były jednymi z bardziej kontrowersyjnych, negocjowanych do samego końca kwestii i niewątpliwie najbardziej interesują mieszkańców państw kandydujących. Podobnie jak uznawanie dyplomów i kwalifikacji pracowników – w tej dziedzinie konieczna jest współpraca samych zainteresowanych: związków zawodowych i kooperacji. Problemem jest wdrażanie innych aspektów obywatelstwa zjednoczonej Europy. Partycypacja obywatelska, świadomość europejska, udział MW wyborach do Parlamentu UE jest wciąż niezadowalający. Niemal 60% mieszkańców krajów Unii nie wie, że członkowie parlamentu są wybierani przez obywateli!
Ponadto Karta Praw Podstawowych, która ma być włączona do konstytucji unii, jedynie zbiera prawa już istniejące, nie dodając nowych. Być może należałoby otworzyć odrębną dyskusję na forum Parlamentu Europejskiego o funkcjonowaniu tej instytucji, podwójnej legitymizacji, krajowej i europejskiej i zharmonizowaniu procedur wyborczych.
Mirosława Zdanowicz z Rady ds. Uchodźców, kolejna panelistka, nawiązała do tematu sesji końcowej: jak wcielić w życie idee obywatelstwa europejskiego w Polsce? Podstawą jest zagwarantowanie przestrzegania prawa, przejęcie regulacji stosowanie ich w praktyce. Katalog praw podstawowych nie jest duży. Są to między innymi:
-prawo do swobodnego poruszania się, przebywania i pracy na terenie UE. Układ z Schoengen gwarantował przekraczanie granic bez okazania dowodu tożsamości - ratyfikowały to prawo wszystkie państwa oprócz Wielkiej Brytanii i Irlandii.
Polska w dnu akcesji musi przystosować swoje prawo do unijnego. Ma to duże znaczenie, bowiem w jednolitej dotychczas kategorii cudzoziemców wyodrębnią się dwie grupy: mniej i bardziej obcy, obywatele UE i spoza UE. Należy także unormować stosunki z Federacją Rosyjską, Białorusią i Ukrainą, pamiętając, że wschodnia granica Polski będzie zarazem granicą Unii.
-prawo do głosowania i kandydowania w wyborach samorządowych. W Polsce jest to uregulowane w konstytucji, cudzoziemcy nie mają praw wyborczych i trwają dyskusje, czy należy konstytucję zmieniać, czy wystarczy ustawa.
-prawo do głosowania i kandydowania w wyborach do parlamentu europejskiego
-prawo do składania petycji do instytucji wspólnotowych.
Polska podjęła już stosowne kroki y dostosować prawo do regulacji unijnych. Ważną rolę powinny odegrać punkty informujące o tych zmianach, zarówno rządowe, jak i pozarządowe.