Przeglądarka Internet Explorer, której używasz, uniemożliwia skorzystanie z większości funkcji portalu ngo.pl.
Aby mieć dostęp do wszystkich funkcji portalu ngo.pl, zmień przeglądarkę na inną (np. Chrome, Firefox, Safari, Opera, Edge).
Na środę 19 czerwca 2002 do Biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego w Warszawie minister Danuta Hűbner zaprosiła przedstawicieli organizacji pozarządowych.
Celem spotkania było poszukanie (i znalezienie) formuły współpracy organizacji pozarządowych z rządem, reprezentowanym przez minister Danutę Hűbner, sekretarza Komitetu Integracji Europejskiej. Pani Hűbner jest jednocześnie delegatem na Konwent nt. Przyszłości Europy, którego najbliższe posiedzenie (24 – 25 czerwca 2002) będzie poświęcone wymianie poglądów z przedstawicielami społeczeństwa obywatelskiego. Dlatego właśnie – aby poznać te poglądy - minister Hűbner zorganizowała spotkanie z reprezentantami społeczeństwa obywatelskiego – z organizacjami pozarządowymi.
Konwent zajmuje się Europą, a nie problemami narodowymi
Znaczną część wypowiedzi Minister poświęciła wyjaśnieniu, czym Konwent jest i czym się zajmuje.
W czasie jego obrad Danuta Hűbner siedzi nie w grupie z pozostałymi delegatami z Polski, lecz między Łotyszem a Szwedką. To dobra metafora, gdyż jak zauważyła sama Minister i co zwróciło uwagę kilku bacznych dyskutantów, mówiąc o Konwencie, Danuta Hűbner coraz częściej używa szerszego pojęcia „my, Europa” niż „my, Polacy”.
A ważnych problemów ogólnoeuropejskich jest sporo: oczywista staje się konieczność wzmocnienia UE w obszarach: wspólnej polityki zagranicznej, bezpieczeństwa, wymiaru sprawiedliwości i spraw wewnętrznych, gdyż obywatele domagają się Europy bezpiecznej i Europy sprawiedliwej.
Niestety zakres prac Konwentu, jego szerokie spojrzenie na Europę jako całość, nie był dla wszystkich oczywisty, gdyż - jak to ujął K. Kamieniecki z Instytutu na rzecz Ekorozwoju - ciągle dla nas rozmawianie o Unii, a nie o Polsce, jest trudnym ćwiczeniem intelektualnym.
W Konwencie kończy się faza słuchania wypowiedzi delegtaów, a zaczyna się etap prac grup roboczych.
Jednak jeszcze przez całe lato Konwent, ściśle rzecz biorąc – delegaci są otwarci na „marzenia, obawy i sugestie obywateli". Przez lato – gdyż we wrześniu zaczną się dyskusje na temat dokumentu końcowego, który ma być stworzony do wiosny przyszłego roku i w tym czasie wpływanie na prace Konwentu przez delegatów nie będzie już takie proste.
Dlatego i sama Minister, i Przedstawiciel Polskich Organizacji Pozarządowych w Brukseli Paweł Krzeczunowicz, i Róża Thun z Fundacji Schumana namawiali jednym głosem:
organizacje, nękajcie delegatów!
Nękanie delegatów jest najskuteczniejszą formą poinformowania Konwentu o swoich pomysłach, lękach i propozycjach. Co prawda organizacje mogą się wypowiedzieć też na internetowym Forum, ale gwarancja, że ich oświadczenie – po przetłumaczeniu na 11 języków unijnych i streszczeniu – ujrzy światło dzienne jest niewielka.
- W moim własnym interesie leży, aby współpracować z NGOsami – powiedziała Minister. Jednak
państwo nie zorganizuje reprezentacji trzeciego sektora
- dlatego organizacje muszą zorganizować się same, gdyż nie da się porozmawiać ze wszystkimi. Niestety ta konstatacja, którą wypowiedział publicznie wobec dużego zgromadzenia organizacji pozarządowych kolejny członek rządu, nie spotkała się z dużym entuzjazmem.
Choć były głosy opowiadające się za koniecznością stworzenia silnej reprezentacji, i to nie tylko polskich organizacji, ale także tych z Europy Środkowo-Wschodniej, lecz wydaje się, że przeważały poglądy osób, preferujących powołanie tematycznych grup dyskusyjnych: osobno dla kobiet, osobno dla ekologów.
Bez względu na to, czy będzie to debata wspólna, czy tematyczna – powinna się odbyć. Dlatego najbardziej zainteresowani zostali na spotkaniu (już po wyjściu Minister) i postanowili, że pomysły debat, postulaty i marzenia mają być wysyłane do Fundacji Schumana, która chętnie pomoże i udzieli wszelkiego wspracia w tej kwestii (adres: poczta@schuman.org.pl)
Więcej o konwencie można dowiedzieć się ze świetnego opracowania Pawła Krzeczunowicza, zamieszczonego w Wiadomościach 18.06.2002 Kto jest kim? Organizacje a Konwent Europejski.
Konwent zajmuje się Europą, a nie problemami narodowymi
Znaczną część wypowiedzi Minister poświęciła wyjaśnieniu, czym Konwent jest i czym się zajmuje.
W czasie jego obrad Danuta Hűbner siedzi nie w grupie z pozostałymi delegatami z Polski, lecz między Łotyszem a Szwedką. To dobra metafora, gdyż jak zauważyła sama Minister i co zwróciło uwagę kilku bacznych dyskutantów, mówiąc o Konwencie, Danuta Hűbner coraz częściej używa szerszego pojęcia „my, Europa” niż „my, Polacy”.
A ważnych problemów ogólnoeuropejskich jest sporo: oczywista staje się konieczność wzmocnienia UE w obszarach: wspólnej polityki zagranicznej, bezpieczeństwa, wymiaru sprawiedliwości i spraw wewnętrznych, gdyż obywatele domagają się Europy bezpiecznej i Europy sprawiedliwej.
Niestety zakres prac Konwentu, jego szerokie spojrzenie na Europę jako całość, nie był dla wszystkich oczywisty, gdyż - jak to ujął K. Kamieniecki z Instytutu na rzecz Ekorozwoju - ciągle dla nas rozmawianie o Unii, a nie o Polsce, jest trudnym ćwiczeniem intelektualnym.
W Konwencie kończy się faza słuchania wypowiedzi delegtaów, a zaczyna się etap prac grup roboczych.
Jednak jeszcze przez całe lato Konwent, ściśle rzecz biorąc – delegaci są otwarci na „marzenia, obawy i sugestie obywateli". Przez lato – gdyż we wrześniu zaczną się dyskusje na temat dokumentu końcowego, który ma być stworzony do wiosny przyszłego roku i w tym czasie wpływanie na prace Konwentu przez delegatów nie będzie już takie proste.
Dlatego i sama Minister, i Przedstawiciel Polskich Organizacji Pozarządowych w Brukseli Paweł Krzeczunowicz, i Róża Thun z Fundacji Schumana namawiali jednym głosem:
organizacje, nękajcie delegatów!
Nękanie delegatów jest najskuteczniejszą formą poinformowania Konwentu o swoich pomysłach, lękach i propozycjach. Co prawda organizacje mogą się wypowiedzieć też na internetowym Forum, ale gwarancja, że ich oświadczenie – po przetłumaczeniu na 11 języków unijnych i streszczeniu – ujrzy światło dzienne jest niewielka.
- W moim własnym interesie leży, aby współpracować z NGOsami – powiedziała Minister. Jednak
państwo nie zorganizuje reprezentacji trzeciego sektora
- dlatego organizacje muszą zorganizować się same, gdyż nie da się porozmawiać ze wszystkimi. Niestety ta konstatacja, którą wypowiedział publicznie wobec dużego zgromadzenia organizacji pozarządowych kolejny członek rządu, nie spotkała się z dużym entuzjazmem.
Choć były głosy opowiadające się za koniecznością stworzenia silnej reprezentacji, i to nie tylko polskich organizacji, ale także tych z Europy Środkowo-Wschodniej, lecz wydaje się, że przeważały poglądy osób, preferujących powołanie tematycznych grup dyskusyjnych: osobno dla kobiet, osobno dla ekologów.
Bez względu na to, czy będzie to debata wspólna, czy tematyczna – powinna się odbyć. Dlatego najbardziej zainteresowani zostali na spotkaniu (już po wyjściu Minister) i postanowili, że pomysły debat, postulaty i marzenia mają być wysyłane do Fundacji Schumana, która chętnie pomoże i udzieli wszelkiego wspracia w tej kwestii (adres: poczta@schuman.org.pl)
Więcej o konwencie można dowiedzieć się ze świetnego opracowania Pawła Krzeczunowicza, zamieszczonego w Wiadomościach 18.06.2002 Kto jest kim? Organizacje a Konwent Europejski.
Źródło: inf. włassna
Przedruk, kopiowanie, skracanie, wykorzystanie tekstów (lub ich fragmentów) publikowanych w portalu www.ngo.pl w innych mediach lub w innych serwisach internetowych wymaga zgody Redakcji portalu.
Redakcja www.ngo.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.
Teksty opublikowane na portalu prezentują wyłącznie poglądy ich Autorów i Autorek i nie należy ich utożsamiać z poglądami redakcji. Podobnie opinie, komentarze wyrażane w publikowanych artykułach nie odzwierciedlają poglądów redakcji i wydawcy, a mają charakter informacyjny.