Przeglądarka Internet Explorer, której używasz, uniemożliwia skorzystanie z większości funkcji portalu ngo.pl.
Aby mieć dostęp do wszystkich funkcji portalu ngo.pl, zmień przeglądarkę na inną (np. Chrome, Firefox, Safari, Opera, Edge).
Poniżej można przeczytać list Romana Przybylaka, Radnego Powiatu Kutnowskiego, który porusza sprawę współpracy władz samorządowych z organizacjami pozarządowymi.
Wyzwolić Polskę spod okupacji partii politycznych
Rada powiatu uchwaliła uchwałę o współpracy z organizacjami pozarządowymi. Uchwała pozwoli staroście Grzegorzowi Wojtasiakowi wyprowadzać od czasu do czasu organizacje pozarządowe na spacer, w kagańcu i na krótkiej smyczy - jak psa. Okrojone powiatową uchwałą prawa obywatelskie były, zdaniem radnego Romana Przybylaka, nie do przyjęcia dla społeczeństwa, stąd radny zaproponował szereg poprawek. Upartyjniona rada wszystkie je odrzuciła, nie widząc potrzeby traktowania obywateli jak partnera dla samorządu, ani tym bardziej jako podmiotu mającego wpływ na decyzje i politykę władz.
Szczytem cynizmu jest zapisany w uchwale cel - budowanie społeczeństwa obywatelskiego, skoro uchwała nie zawiera żadnych zadań, mających ten cel realizować. Szczytem cynizmu było odrzucenie w głosowaniu wniosku Przybylaka proponującego dopisanie do uchwały zadań służących tworzeniu społeczeństwa obywatelskiego, takich jak wspomaganie rozwoju wspólnot i społeczności lokalnych, upowszechnianie i ochrona wolności i praw człowieka, swobód obywatelskich, a także działań wspomagających rozwój demokracji!
Decyzją partyjnych radnych organizacje pozarządowe, a tak naprawdę obywatele, zamiast być podmiotem zostały przedmiotem - pionkiem na partyjnej szachownicy. Fakt ten potwierdza zakamuflowany w powiatowej uchwale, ustawowy (art. 5 pkt. 3 ustawy o działalności pożytku publicznego i wolontariacie) obowiązek konsultowania z organizacjami pozarządowymi projektów uchwał przygotowywanych przez samorząd. Ugruntowuje to dodatkowo ograniczenie obywatelom w roku 2004 ustawowego prawa do powierzania im zadań przez samorząd.
Partyjny samorząd zezwolił jedynie na formę wspierania zleconych organizacjom zadań pod nadzorem władców powiatu. Z 24 wymienionych w ustawie zadań publicznych możliwych do realizacji przez organizacje pozarządowe, upartyjniony samorząd dopuścił tylko 8. Dlaczego samorząd nie ogłosił otwartego konkursu na wszystkie przewidziane ustawą zadania, aby przekonać się, które z nich interesują organizacje obywatelskie i które sami obywatele wybiorą? Czyżby partie obawiały się poruszyć drzemiące społeczeństwo, że obudzi się i ujawni swą chęć do działania?
Trwająca 6 lat i przegrana przez partie polityczne w sejmie batalia z obywatelami żądającymi uchwalenia ustawy sankcjonującej prawa dla organizacji pozarządowych, przeniosła się teraz do samorządu. Proszący od roku o dostęp do projektu uchwały i konsultacji radny Przybylak nie został dopuszczony do zapoznania się z planowanymi przez starostwo działaniami. Dopuszczono jedynie do jednorazowej konsultacji w dniu 5 grudnia, 18 wybranych przez partię organizacji z miast Kutna, Krośniewic i Żychlina, pomijając całkowicie gminy.
Skalę problemu uwidacznia ilość istniejących w powiecie kutnowskim organizacji pozarządowych, których jest wg spisu 127. Blisko rok temu, kiedy radny Roman Przybylak otrzymał listę ze spisem organizacji obywatelskich ze starostwa, nikt nie potrafił powiedzieć, ile organizacji z listy istnieje, nadal działa, które adresy są aktualne. To jest prawdziwy stan współpracy partyjnego samorządu z obywatelami, chcącymi działać w swych organizacjach.
Roman Przybylak, Radny Powiatu Kutnowskiego
Redakcja nie odpowiada za treść listów.
Rada powiatu uchwaliła uchwałę o współpracy z organizacjami pozarządowymi. Uchwała pozwoli staroście Grzegorzowi Wojtasiakowi wyprowadzać od czasu do czasu organizacje pozarządowe na spacer, w kagańcu i na krótkiej smyczy - jak psa. Okrojone powiatową uchwałą prawa obywatelskie były, zdaniem radnego Romana Przybylaka, nie do przyjęcia dla społeczeństwa, stąd radny zaproponował szereg poprawek. Upartyjniona rada wszystkie je odrzuciła, nie widząc potrzeby traktowania obywateli jak partnera dla samorządu, ani tym bardziej jako podmiotu mającego wpływ na decyzje i politykę władz.
Szczytem cynizmu jest zapisany w uchwale cel - budowanie społeczeństwa obywatelskiego, skoro uchwała nie zawiera żadnych zadań, mających ten cel realizować. Szczytem cynizmu było odrzucenie w głosowaniu wniosku Przybylaka proponującego dopisanie do uchwały zadań służących tworzeniu społeczeństwa obywatelskiego, takich jak wspomaganie rozwoju wspólnot i społeczności lokalnych, upowszechnianie i ochrona wolności i praw człowieka, swobód obywatelskich, a także działań wspomagających rozwój demokracji!
Decyzją partyjnych radnych organizacje pozarządowe, a tak naprawdę obywatele, zamiast być podmiotem zostały przedmiotem - pionkiem na partyjnej szachownicy. Fakt ten potwierdza zakamuflowany w powiatowej uchwale, ustawowy (art. 5 pkt. 3 ustawy o działalności pożytku publicznego i wolontariacie) obowiązek konsultowania z organizacjami pozarządowymi projektów uchwał przygotowywanych przez samorząd. Ugruntowuje to dodatkowo ograniczenie obywatelom w roku 2004 ustawowego prawa do powierzania im zadań przez samorząd.
Partyjny samorząd zezwolił jedynie na formę wspierania zleconych organizacjom zadań pod nadzorem władców powiatu. Z 24 wymienionych w ustawie zadań publicznych możliwych do realizacji przez organizacje pozarządowe, upartyjniony samorząd dopuścił tylko 8. Dlaczego samorząd nie ogłosił otwartego konkursu na wszystkie przewidziane ustawą zadania, aby przekonać się, które z nich interesują organizacje obywatelskie i które sami obywatele wybiorą? Czyżby partie obawiały się poruszyć drzemiące społeczeństwo, że obudzi się i ujawni swą chęć do działania?
Trwająca 6 lat i przegrana przez partie polityczne w sejmie batalia z obywatelami żądającymi uchwalenia ustawy sankcjonującej prawa dla organizacji pozarządowych, przeniosła się teraz do samorządu. Proszący od roku o dostęp do projektu uchwały i konsultacji radny Przybylak nie został dopuszczony do zapoznania się z planowanymi przez starostwo działaniami. Dopuszczono jedynie do jednorazowej konsultacji w dniu 5 grudnia, 18 wybranych przez partię organizacji z miast Kutna, Krośniewic i Żychlina, pomijając całkowicie gminy.
Skalę problemu uwidacznia ilość istniejących w powiecie kutnowskim organizacji pozarządowych, których jest wg spisu 127. Blisko rok temu, kiedy radny Roman Przybylak otrzymał listę ze spisem organizacji obywatelskich ze starostwa, nikt nie potrafił powiedzieć, ile organizacji z listy istnieje, nadal działa, które adresy są aktualne. To jest prawdziwy stan współpracy partyjnego samorządu z obywatelami, chcącymi działać w swych organizacjach.
Roman Przybylak, Radny Powiatu Kutnowskiego
Redakcja nie odpowiada za treść listów.
Przedruk, kopiowanie, skracanie, wykorzystanie tekstów (lub ich fragmentów) publikowanych w portalu www.ngo.pl w innych mediach lub w innych serwisach internetowych wymaga zgody Redakcji portalu.
Redakcja www.ngo.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.
Teksty opublikowane na portalu prezentują wyłącznie poglądy ich Autorów i Autorek i nie należy ich utożsamiać z poglądami redakcji. Podobnie opinie, komentarze wyrażane w publikowanych artykułach nie odzwierciedlają poglądów redakcji i wydawcy, a mają charakter informacyjny.