Do wydarzenia zostało już niewiele czasu, jednak im bliżej „godziny zero”, tym bardziej widoczne jest, jak społeczeństwo podchodzi do tematu testamentów. Międzynarodowym Tygodniem Pisania Testamentów próbujemy zainteresować polskie media – zarówno lokalne, jak i ogólnopolskie, telewizje, radio, gazety oraz portale internetowe.
Z jednej strony, temat cieszy się zainteresowaniem tytułów o profilu finansowym i prawnym – testamenty, spadek, majątek, scheda po zmarłym, spadkobiercy – to hasła, które regularnie odmieniane są przez wszystkie przypadki przez ekspertów z dziedziny prawa i finansów. Tydzień testamentowy przyciąga również media senioralne – jesień życia to czas, kiedy człowiek zaczyna myśleć o tym, co posiada, co kiedyś po nim zostanie i komu to wszystko przekazać.
Jednak, kiedy mowa jest o przekazie kierowanym do przeciętnego Kowalskiego, oglądającego poranne telewizje śniadaniowe, śledzącego rozmaite portale informacyjne, przeglądającego tygodniki i miesięczniki, wówczas o zainteresowanie tematem jest o wiele trudniej.
„Niech pani spojrzy przez okno – zimno, szaro, mokro, a pani jeszcze chce, żebyśmy o testamentach mówili” – słyszę od jednego z dziennikarzy. „Niestety, żaden z wydawców nie zrobi materiału o śmierci, szczególnie o poranku” – informuje mnie inny rozmówca. „Nie jesteśmy zainteresowani tematem. Życzymy dalszych sukcesów” – otrzymuję maila od kolejnej osoby.
Ale Międzynarodowy Tydzień Pisania Testamentów nie jest wcale o śmierci! Nie jest o chorych i umierających. Nie jest o odchodzeniu. A zatem o czym jest?
To trochę tak jak z polisą na życie – mimo że w nazwie jest „życie”, chodzi o odkładanie pieniędzy dla najbliższych w razie gdy umrzemy. Czy jednak płacąc comiesięczne składki, zastanawiamy się na śmiercią? Czy podpisując umowę ubezpieczenia czujemy, że za chwilę odejdziemy z tego świata?
2. To również historia o dobrych i uczciwych organizacjach pozarządowych, bez których państwo nie byłoby w stanie opiekować się swoimi obywatelami tak dobrze i skutecznie, jak robią to organizacje.
Tysiące polskich fundacji i stowarzyszeń pomaga chorym na raka, bezdomnym, samotnym, sierotom, dba o przyrodę, walczy o prawa zwierząt, opiekuje się starszymi, wykluczonymi społecznie, edukuje społeczeństwo, udziela wsparcia psychologicznego i prawnego, itd.
Te wszystkie organizacje, aby wykonywać swoje zadania, potrzebują środków finansowych. Otrzymują je głównie w ramach konkursów, organizowanych przez ministerstwa, samorządy oraz inne jednostki państwowe. Byt trzeciego sektora często zależy zatem od tego, czy organizacje otrzymają finansowanie. Dlatego też, fundacje i stowarzyszenia stale poszukują innych źródeł finansowania, a te pochodzą od darczyńców, zarówno indywidualnych, jak i biznesowych.
Innym sposobem wspierania organizacji pozarządowych, znanym od lat na Zachodzie, są testamenty. W Czechach, Hiszpanii, Niemczech, Nowej Zelandii ludzie w najróżniejszym wieku, o różnym statusie społecznym, wybierają się do prawnika, sporządzają testament i przekazują część tego, co posiadają swojej zaprzyjaźnionej organizacji lub takiej, której dobroci sami doświadczyli. Ludzie samotni zaś, nie posiadający nikogo, często przekazują wszystko, co mają organizacjom, których działania są szczególnie bliskie ich sercu.
3. To historia o tym, że napisanie testamentu oznacza samodzielne zarządzanie swoim majątkiem, a nie pozostawienie tej sprawy rodzinie.
To my sami całe życie ciężko pracujemy na to, co teraz posiadamy. To godziny, dni, tygodnie, lata naszej pracy, wyrzeczeń, decyzji, zmian. To my zatem powinniśmy zdecydować, co stanie się z tym wszystkim, gdy kiedyś nas zabraknie.
Czy chcemy przekazać nasz dobytek rodzinie? Czy chcemy, aby krewni otrzymali to, co nasze? A może mamy lepszy kontakt z przyjaciółmi albo nie mamy nikogo, kto jest nam na tyle bliski, abyśmy przekazali mu po śmierci to, co posiadamy? Zdecydujmy więc sami, co stanie się z naszym majątkiem, gdy nas zabraknie. Posłuchajmy swojego serca, nie zewnętrznych doradców. I nawet jeśli teraz podejmiemy decyzję, nie oznacza to, że zaraz umrzemy.
4. To również historia o pierwszych w historii badaniach testamentowych.
Ani prawnicy, ani finansiści, ani socjolodzy – nikt wcześniej nie sprawdził, co Polacy myślą o testamentach i czy je sporządzają. Kogo w nich uwzględniają? Co myślą o organizacjach pozarządowych w kontekście testamentowym? Kantar Millward Brown, w ramach swoich działań pro bono, zgodził się zapytać kilkuset Polaków powyżej 50. roku życia, czy napisali testament i kogo w nim uwzględnili. Wyniki badań ogłosimy 24 września, w pierwszym dniu Międzynarodowego Tygodnia Pisania Testamentów.
--
W trakcie naszych wykładów prowadzonych w całym kraju, temat testamentów spotyka się z dużym zainteresowaniem. Przychodzą nie tylko ludzie starsi (choć tych jest najwięcej), ale również osoby młode, żyjące w związkach partnerskich, posiadający kredyt w banku, często podróżujące lub po prostu takie, które chcą się czegoś dowiedzieć o organizacjach pozarządowych, o pisaniu testamentów, o finansowym planowaniu swojej przyszłości. Osoby uczestniczące w spotkaniach są świadome tego, że kiedyś umrą, jednak nie utożsamiają pisania testamentów z końcem. Jedynie z planowaniem, zarządzaniem, decydowaniem.