Młode pary coraz częściej wychodzą z inicjatywą zbiórek pieniężnych na rzecz niepełnosprawnych dzieci. Ceremonia ślubna to doskonała okazja aby z pomocą rodziny i znajomych wesprzeć najbardziej potrzebujących.
Wśród nich jest wielu podopiecznych Fundacji Dzieciom „Zdążyć z Pomocą”.
– Rodzina mojego męża zaproponowała nam, żeby zamiast kwiatów goście wrzucali pod kościołem pieniądze do puszki kwestarskiej – mówi Małgorzata Chabrowska, mama niepełnosprawnej Marty. – Dochód, czyli ponad tysiąc złotych, został w całości przekazany na rzecz naszej córki – dodaje. W akcję włączył się także prezes Stanisław Kowalski. – W ramach podziękowania przekazał nowożeńcom pamiątkową księgę – wspomina Małgorzata Chabrowska.
Państwo Dorota i Bogdan Kocik, rodzice chorego na porażenie mózgowe Piotrka, przygotowywali się do operacji syna. – Tato panny młodej pracuje z moim mężem w jednej firmie. Kiedy dowiedział się o stanie zdrowia Piotrka, postanowił zorganizować na jego rzecz zbiórkę – relacjonuje Dorota Kocik. Pomysł spodobał się gościom, którzy chętnie wrzucali pieniądze do przygotowanej puszki. Podobne doświadczenia miała też Renata Dudek, mama 12-letniej Pauliny, podopiecznej Fundacji.
– Mamę panny młodej poznałam przez przypadek podczas jednej z mszy. Niedługo potem zwróciła się do mnie z propozycją zbierania pieniędzy na rzecz Pauliny – mówi. – To było bardzo miłe zaskoczenie, jestem niezmiernie wdzięczna całej rodzinie – dodaje Renata Dudek. Nowożeńcy Monika i Paul Buhagiar zebrali podczas ślubu około 2 tys. złotych. – Za te pieniądze kupiliśmy leki i częściowo opłaciliśmy turnus rehabilitacyjny – wylicza mama Pauliny.
Ale pomoc nowożeńców nie ogranicza się tylko do znajomych i rodziny. Coraz chętniej przekazują pieniądze czy dary na rzecz hospicjów i domów dziecka. Tak było w przypadku Anny i Macieja Szewczykowskich, którzy postanowili wesprzeć jedną z filii Fundacji – Rodzinny Dom Dziecka w Augustowie prowadzony przez Joannę i Zbigniewa Gąsiewskich. Państwo młodzi poprosili gości, aby zamiast kwiatów przynosili upominki, słodycze i pomoce szkolne, które trafiły do rąk wychowanków. Udało się zebrać aż cztery kartony darów.
Ze ślubnej mody wychodzi powoli zwyczaj kupowania pluszaków z myślą o najmłodszych wychowankach domów dziecka. Narzeczeni coraz częściej dostrzegają sens pomocy konkretnym osobom. – Nowożeńcy dzwonią do nas, pytają o możliwości wspierania podopiecznych – mówi Joanna Ławecka, kierownik Sekcji Rozliczeń Darczyńców w Fundacji Dzieciom „Zdążyć z Pomocą”. – Proszą też o wskazanie najbardziej potrzebujących, którym pomoc finansowa może uratować życie – dodaje. I choć o wysokości wpłat decydują sami goście, podczas ceremonii udaje się zgromadzić średnio około 2 tys. złotych. – Z takiej kwoty można opłacić jeden dwutygodniowy turnus rehabilitacyjny – podsumowuje Joanna Ławecka.