Upubliczniane są kolejne krytyczne opinie w sprawie projektu ustawy o zmianie ustawy – Prawo o zgromadzeniach. Opinie te powinny być elementem procesu legislacyjnego. Posłowie umykają jednak krytykom. 2 grudnia 2016 r. przyjmują przepisy.
Projekt ustawy o zmianie ustawy – Prawo o zgromadzeniach procedowano w ekspresowym tempie, mimo braków w przedłożeniu (wątpliwe uzasadnienie) i w gorącej atmosferze (przerwane posiedzenie).
Projektodawcy osiągnęli swój cel – 2 grudnia uchwalono ustawę i wysłano ją do Senatu. Senat przedłuża posiedzenie (planowane pierwotnie na 28 listopada – 2 grudnia). Spotka się dodatkowo 7 grudnia i będzie wtedy (prawdopodobnie) pracował nad nowelizacją.
Poniżej przedstawiamy dwie obszerne opinie do projektu. To ocena Sądu Najwyższego oraz Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. Wcześniej przedstawialiśmy też uwagi Rzecznika Praw Obywatelskich. Posłowie, rozpatrując projekt, nie brali ich pod uwagę. Narzucono tak szybkie tempo, że uwagi SN, Helsińskiej i RPO chyba po prostu nie zdążyły dotrzeć do adresatów. Formalnie nie dołączono ich do poselskiego przedłożenia (nie było i nadal nie ma ich na stronach Sejmu).
Sąd Najwyższy – mamy STAN WYJĄTKOWY?
Sąd Najwyższy na wstępie swojej opinii wskazuje, że pierwszeństwo dla demonstracji organizowanych przez władze publiczne, to w rzeczywistości droga do eliminacji wszelkich innych demonstracji.
"Rola organu władzy jako organizatora manifestacji, która będzie mała w razie ustanowienia norm przewidzianych w projekcie ustawowe „pierwszeństwo”, a w zasadzie monopol, na odbycie się w określonym miejscu i czasie – faktycznie spowoduje, że dowolny taki organ będzie autorytatywnie i arbitralnie decydował o tym, czy dopuścić zorganizowanie innego, niepublicznego zgromadzenia".
SN wytyka również projektowi szereg "podstawowych wad regulacyjnych", które polegają na niejasnych, nieprecyzyjnych określeniach. Autorzy projektu używają w zaproponowanych przepisach "zwrotów niedookreślonych lub zgoła nieokreślonych".
Odnosząc się do przepisów proponujących stworzenie nowej, uprzywilejowanej formy zgromadzeń – zgromadzeń cyklicznych, SN przestrzega przed naruszeniem kolejnej normy konstytucyjnej.
"Zakaz arbitralnego różnicowania sytuacji prawnej adresatów norm prawnych stanowi tak elementarny kanon prawa państw prawnych, że nawet nie wymaga szczególnego uzasadnienia".
Sędziowie analizując przepisy dotyczące zgromadzeń cyklicznych dochodzą do wniosku, że realnie dotyczą one "dwóch, konkretnych wydarzeń o charakterze cyklicznym".
"W świetle powyższego można zakładać, że projekt został ułożony celowo tak, aby wojewodowie wydali zgody tylko w dwóch, konkretnych przypadkach, a we wszystkich innych zgody tej odmówili. Jest to regulacja w gruncie rzeczy „jednorazowego użytku”. Projekt taki w najmniejszym stopniu nie spełnia wymagań zasady państwa „prawnego”, wyrażonej w art. 2 Konstytucji RP. Narusza również nader jaskrawo zasadę równości wobec prawa, co jest zresztą jego ogólną cechą".
Sędziowie próbują też z treści projektu odtworzyć rzeczywiste intencje projektodawców.
"Bliższa analiza treści projektu budzi (…) wątpliwości, czy rzeczywistym przedmiotem zamierzonej regulacji nie jest po prostu daleko idące ograniczenie wolności zgromadzeń, która nie podlega jedynie regulacji konstytucyjnej i nie stanowi dobra zagwarantowanego jedynie niektórym obywatelom i ich organizacjom, lecz każdemu".
Odnosząc się do całości przedstawionych zarzutów, a także piętnując przepis utrudniający kontrolę konstytucyjną ustawy - przepis mówiący o wejściu w życie nowelizacji w dniu jej opublikowania, Sąd najwyższy podsumowuje:
"Reasumując, opiniowany projekt ma wszelkie cechy prawa „stanu wyjątkowego”, którego, o ile wiadomo, nikt w Polsce dotąd nie wprowadził zgodnie z art. 228 i nast. Konstytucji".
Helsińska Fundacja Praw Człowieka – zgromadzenia to nie przywilej państwa
W opinii Fundacji przeczytamy, że lapidarne uzasadnienie dołączone do projektu, w zestawieniu z aktem, który ogranicza wolność zgromadzeń, powodują konieczność przeprowadzenia szerokich konsultacji i wysłuchania publicznego (jak wiemy ten postulat bardzo szybko się zdezaktualizował). Zwraca się uwagę, że to kolejna próba (po próbach podjętych w 2011 r.) nowelizowania zgromadzeń w reakcji na listopadowy okres manifestacji. Taki zwyczaj przyjmowania nowego prawa w odpowiedzi na konkretne bieżące wydarzenia został już nie raz napiętnowany.
Wskazano również na wyłom, jaki proponowana regulacja stwarza w obowiązujących od ponad 25 lat przepisach, które notyfikacje zgromadzeń lokują na poziomie gminy. Teraz wojewoda, zezwalający na zgromadzenie cykliczne, konsekwencjami swoich decyzji obciąża organy gminy. Może więc dojść do sytuacji, w której "nawet jeśli gmina uważa zgromadzenie za niebezpieczne, musi się podporządkować decyzjom wojewody".
Pojawiają się też wątki (podejmowane równie mocno w opiniach SN, jak i RPO), dotyczące prawa do kontrmanifestowania. To prawo jest przez projekt bardzo poważnie ograniczane, a w niektórych przypadkach - likwidowane. Opiniujący wskazują, że dla tak poważnych ograniczeń nie podano żadnego uzasadnienia.
"(…) projektodawca nie wskazuje, kiedy praktyka stosowania Prawa o zgromadzeniach była na tyle negatywna (np. przebieg zgromadzeń państwowych lub religijnych był naruszany przez inne zgromadzenia), że należy całkowicie zakazać takich kontrmanifestacji".
Fundacja Helsińska mocno podkreśla również, że wolność zgromadzeń jest wolnością OBYWATELSKĄ, a nie państwową. Z tego punktu widzenia wyróżnienie przez projektodawców zgromadzeń organizowanych przez władze publiczne jest "wątpliwe z punktu widzenia Konstytucji".
W opinii znajdziemy omówienie stanowiska Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, które tłumaczy, kiedy możliwe jest ograniczanie wolności zgromadzeń, i na czym NIE MOŻNA się opierać wprowadzając ograniczenia administracyjne dla wolności zgromadzeń.
"(…) Europejski Trybunał Praw Człowieka wskazywał, że ograniczenia wolności zgromadzeń mogą dotyczyć wyłącznie zgromadzeń, które tracą pokojowy charakter i mogą przez to zagrażać bezpieczeństwu lub porządkowi publicznemu. Ograniczenie wolności zgromadzeń nie może natomiast opierać się na przypuszczeniach czy spekulacjach".
Jak przestrzegać prawa w NGO, jakie przepisy są ważne dla NGO – dowiesz się w serwisie poradnik.ngo.pl.
Źródło: inf. własna (poradnik.ngo.pl)