Premier Piotr Gliński podpisze dziś nowe rozporządzenia do Ustawy o Pożytku – dowiaduje się ngo.pl. Jednocześnie nowe wzory wejdą w życie z opóźnieniem. – Dajemy wszystkim czas na dostosowanie się do nowej rzeczywistości – mówi Wojciech Kaczmarczyk, dyrektor NIW.
Przypomnijmy, że obowiązek uchwalenia nowych rozporządzeń, w tym tych dotyczących wzorów oferty, umowy i sprawozdania z zadania publicznego, wynika wprost z uchwalonej rok temu Ustawy o Narodowym Instytucie Wolności. Teraz – po krótkich i budzących wiele emocji konsultacjach – rząd spełnia ten ustawowy wymóg.
Wojciech Kaczmarczyk: Mam niedosyt z konsultacji [Wywiad]
Uprościliśmy także tabelki budżetowe. Ustawa nie wymaga, by organizacja każdy swój koszt rozpisywała, wskazując, z jakiego źródła wzięła na nie środki. Nie ma potrzeby, żeby żądać takiej informacji od organizacji.
Ponadto przechodzimy na rozliczanie zadania publicznego przez rezultaty. Ma to głęboki sens, związany nie tylko z chęcią odejścia od rozliczania na podstawie długiego i szczegółowego spisu faktur. Chodzi o zmianę sposobu myślenia o zadaniach publicznych – o ich realizacji powinniśmy myśleć w kategoriach tego, czemu to zadanie ma służyć, zmiany społecznej, do której ma ono doprowadzić.
Podczas dyskusji o nowych wzorach często padał argument, że w samorządach czeka nas gorący czas – w niektórych z nich dojdzie do zmian personalnych, a ponadto końcówka roku to czas ogłaszania konkursów. Obawiano się chaosu.
– Też chcemy go uniknąć. Późna jesień to rzeczywiście okres ogłaszania konkursów, więc za racjonalny uznaliśmy argument, że wprowadzanie w tym akurat momencie zmiany może spowodować problemy. Dlatego w ostatecznej wersji rozporządzeń przychyliliśmy się do propozycji między innymi Rady Działalności Pożytku Publicznego, żeby nowe wzory zaczęły obowiązywać z opóźnieniem, czyli od 1 marca 2019 roku. W ten sposób dajemy samorządom i organizacjom czas na to, żeby przez kilka miesięcy mogły dostosować się do nowej rzeczywistości.
Wszystkie konkursy sprzed 1 marca będą się więc odbywały według starych wzorów.
Czy w rozporządzeniach zostały wprowadzone także inne zmiany na podstawie uwag organizacji, działaczy i działaczek oraz rządowych uzgodnień?
– Wyeliminowaliśmy niespójności, które zdarzyły się na początku procesu legislacyjnego. Poza czasem wejścia rozporządzeń w życie wprowadziliśmy jedynie kosmetyczne poprawki. Dlaczego tak się stało, będzie można się dowiedzieć z raportu z konsultacji i procesu uzgodnieniowego.
Kiedy można się go spodziewać?
– Jesteśmy w trakcie jego ostatecznego redagowania. Zostanie opublikowany mniej więcej w tym samym czasie, co rozporządzenia w Dzienniku Ustaw.
Rządowe Centrum Legislacji w swoim piśmie wskazywało, że raport powinien pojawić się przed opublikowaniem rozporządzeń…
– Pojawi się w tym samym czasie.
Jest pan zadowolony z przebiegu konsultacji?
– Jak zawsze, mam pewien niedosyt. Na pewno można było zrobić więcej, włożyć więcej wysiłku w zachęcenie większej liczby osób i organizacji do uczestnictwa w konsultacjach. Z różnych województw dochodziły sygnały, że frekwencja na konferencjach konsultacyjno-informacyjnych nie była imponująca – i jest to eufemizm. Jednak dla odmiany w Rzeszowie, podczas Podkarpackiego Forum Obywatelskiego, na którym też trwała dyskusja o rozporządzeniach, udział w niej wzięło ponad 100 organizacji. Widać było nierównowagę między województwami.
Dotarły do nas jednak liczne głosy – wiele organizacji i ich działaczy wypowiedziało swoje zdanie (tylko w formie pisemnej spłynęło do nas około 100 różnych propozycji i uwag do konsultowanych projektów), dzięki czemu otrzymaliśmy sporo materiału do przemyślenia.
Niska frekwencja mogła wynikać między innymi z krótkiego wyprzedzenia, z jakim były podawane terminy kolejnych konferencji organizowanych przez Fundację Republikańską we współpracy z Kancelarią Premiera. Dynamika wydarzeń była wysoka – i to też jest eufemizm.
– To prawda. To doświadczenie powinno być przemyślane i przez Fundację Republikańską, i przez Kancelarię Prezesa Rady Ministrów.