Czy zamknęliście kiedyś oczy i zastanowiliście się nad swoją przyszłością? Jaka ona będzie? Jakie macie perspektywy mając naście lat? Czy zastanawialiście się, jak miejsce w którym żyjecie i to, czego się uczycie i do czego macie dostęp wpływa na wasze dalsze życie? Pewno w wieku nastu lat nie, ale już kilkudziesięciu – tak.
Świat jutra
W sumie to nie wiadomo, jak będzie wyglądał świat jutro, lub za rok. Może nic się nie zmieni, a może zmieni się bardzo dużo. Nie wiadomo kiedy nowe technologie, w tym sztuczna inteligencja osiągną krytyczny punkt w rozwoju, po przekroczeniu którego, wszystko potoczy się lawinowo – świat z dnia na dzień, będzie się zmieniał, a podróże między światami i bycie tylko w wersji online staną się naszą codziennością. Inną prawdopodobną wersją świata, jest to, że ludzkość tak się wystraszy nowych technologii, że powstaną ugrupowania z nią walczące, które, jak bohaterzy w amerykańskich filmach uratują świat od zagłady niszcząc wszystko, co nowe i cofając nas do ery kamienia łupanego.
Niestety, stety? sztuczna inteligencja już puka do naszych drzwi. Jej pełne wdrożenie na pewno będzie miało wpływ na nasze życie, pracę i sposób zarabiania pieniędzy. Być może sporo osób straci pracę, która będzie wykonywana i planowana przez roboty, a nieliczni dorobią się wielkich pieniędzy zarządzając dostępem do sieci i handlując danymi.
Inna teoria mówi, że będzie coraz więcej osób potrzebnych do tego, aby zarządzać robotami i je kontrolować. Najbardziej niesamowite w tej sytuacji jest to, że dzisiaj nawet najlepsi naukowcy i futuryści nie są w stanie opisać świata jutra.
Czy możemy się przygotować na to, co nastąpi?
Niektórzy mogą odpowiedzieć na zadane pytanie tak, a inni nie. Na pewno nie da się wyuczyć jednego konkretnego zawodu i mieć gwarancję zatrudnienia. Świat już dziś jest dostatecznie zmienny, a w przyszłości kolejne zmiany będą następowały po sobie ekspresowo. Już dzisiaj w cenie są takie kompetencje kluczowe jak: myślenie kreatywne, kompetencje IT, praca zespołowa i umiejętności adaptacyjne. Jutro, jak łatwo można się domyślić, te umiejętności będą jeszcze bardziej w cenie.
Czy każdy dostał taką samą szansę?
Z jednej strony każdy młody człowiek może rozwijać kompetencje IT, ponieważ dane są przeważnie ogólnodostępne w sieci, z drugiej strony większość młodych osób nie wie, jak wyszukać odpowiednie informacje. Kolejną barierą w dostępie młodych ludzi do wiedzy o nowych technologiach jest bariera językowa. Sporo bezpłatnych informacji dostępnych w sieci jest pisanych w języku angielskim, który ciągle przez niektóre dzieci jest traktowany jako „zło konieczne”, wykładane w nudny sposób.
Innym problemem jest to, że część młodych osób nie ma potrzeb związanych z rozwojem swoich kompetencji techniczno-informatycznych oprócz rozwoju umiejętności wrzucania średniej jakości postów na FB i snapa opatrzonych komentarzem w języku „prawie polskim”.
Jak uczyć, aby młodzież się chciała uczyć?
To jest pytanie, na które odpowiedzi szukają miliony nauczycieli i metodyków nauczania. To pytanie jest ściśle związane z pytaniem „gdzie uczyć i za co uczyć?”. W szkole, do której młodzi ludzie muszą przychodzić na pierwszy plan wysuwa się temat finansowania nowych zakupów i otwarcia nauczycieli i systemu na nowe formy i tematy w edukacji. W prywatnych zajęciach pozalekcyjnych, głównym pytaniem jest to, czy rodzice mają odpowiednie środki, a by opłacić koszt takich zajęć.
Są jeszcze nieodpłatne zajęcia prowadzone w domach kultury, bibliotekach, świetlicach środowiskowych i innych placówkach, których oferta jest kierowana do szerokiego grona dzieci i młodzieży. Z tej oferty dzieci nie muszą korzystać, ale mogą, jeżeli jest ona wystarczająco ciekawa. Rodzi to kolejne pytania i wątpliwości oraz zależności. Na ciekawość bezpłatnej oferty wpływa: posiadane lub nie środki na sprzęt, otwartość instruktorów i wychowawców na nowe technologie i nowe metody nauczania, dostęp osób pracujących z dziećmi do nieodpłatnych szkoleń z nowych technologii i pomysł tych osób na wykorzystanie gry i zabawy w nauce.
Jak finansować naukę o nowych technologiach?
Placówki nie otrzymujące subwencji oświatowej mają ogromy problem z zakupem sprzętu i finansowaniem działań związanych z uczeniem nowych technologii. Podstawowy zestaw do nauczania robotyki to koszt ok. 1 500,00 – 2 000,00 zł na maksymalnie 2 osoby (robot i tablet lub prosty komputer). Bardzo trudno jest wynegocjować z przełożonymi środki na ten cel, ponieważ w społecznej opinii, domy kultury powinny wydawać pieniądze na edukację kulturalną, świetlice środowiskowe – na działania profilaktyczne, a biblioteki na rozwój czytelnictwa. W takim myśleniu nie ma miejsca na warsztaty z robotyki, IT, czy języka angielskiego.
Aby w tych placówkach mogły się dziać ciekawe rzeczy jest konieczność pozyskania dodatkowych środków prywatnych. Niestety, żadne dotacje miejskie nie pozwalają np. na zakup lego do nauczania robotyki, a i dotacje rządowe dość nieufnym okiem patrzą na wydawanie środków publicznych na zakup np. komputerów i drukarek 3D (tu zawsze pojawia się problem etyczny – jak można kupować drukarki 3D za ograniczone rządowe środki, skoro jest tle osób biednych i głodnych w naszym kraju, które potrzebują wsparcia w zaspokajaniu potrzeb życiowych).
W Zabrzu Biskupicach mieliśmy szczęście. W naszym mieście działa spółka Cemex działająca w branży betoniarskiej, która w ramach działań społecznych za pomocą Fundacji Cemex – Budujemy Przyszłość finansuje ciekawe inicjatywy społeczne. W 2018 r. Fundacja zaufała nam i mogliśmy rozbudować swój zestaw do nauczania robotyki oraz w okresie od sierpnia do grudnia realizować ciekawe zajęcia z robotyki i programowania. Zajęcia robimy z firmą Rude Klocki, która specjalizuje się w działaniach edukacyjnych z tego zakresu.
Źródło: Zabrzańskie Stowarzyszenie Na Rzecz Profilaktyki i Pomocy Rodzinie Droga