Wydawało się już, że w sprawie zbiórek publicznych wszystko zostało ustalone. Minister Michał Boni już w lipcu doszedł do porozumienia z organizacjami pozarządowymi, by zliberalizować przepisy. Nieoczekiwanie jednak Ministerstwo Finansów znów chce wpisać wpłaty na konto oraz smsy jako formę zbiórki publicznej, co komplikowałoby regulacje, zamiast je uprościć.
Nowe uwagi Ministerstwa Finansów cofają dyskusję wokół zbiórek publicznych do stanu sprzed konsultacji i wspólnego wypracowywania założeń nowej ustawy przez Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji oraz organizacji pozarządowych. Znów wróciły wątpliwości dotyczące definicji zbiórki publicznej. Tego dotyczyło spotkanie 21 listopada Ministra Michała Boniego z przedstawicielami organizacji.
Obowiązująca ustawa o zbiórkach publicznych dotyczy jedynie datków zbieranych w przestrzeni publicznej, gdzie środki przekazywane są anonimowo i nie są rejestrowane. Nowa ustawa, dodatkowo, nie wymagałaby od organizatora starania się o pozwolenie na prowadzenie zbiórki publicznej, a nakładały jedynie obowiązek zgłaszania jej za pomocą publicznie dostępnego portalu internetowego.
– Ponieważ likwidujemy obowiązek zdobywania pozwolenia na zbiórki, to należałoby utrzymać obowiązek ich zgłoszenia. Jakie są powody? Taki wymóg pozwalałby operatorom telefonii komórkowej na sprawdzanie zbiórek. Obawiamy się, że smsy charytatywne mogą być nadużywane. Formuła zgłaszania byłaby filtrem mało uciążliwym, który pełniłby funkcję weryfikatora – uważa Maciej Grabowski z Ministerstwa Finansów.
Ta opinia wywołała dyskusję podczas spotkania. Przedstawiciele organizacji pozarządowych podkreślali, że nie można mieszać pojęć zbiórki publicznej i darowizny. – Jak ma się jedno do drugiego? Rozmawiamy o dwóch różnych obszarach. Zbiórki publiczne to te na ulicy. Pozostałe nimi nie są. Nie możemy mówić tu o podatku VAT od smsów czy przelewów internetowych. To odrębna sfera – zaznaczył Piotr Waglowski.
Przedstawiciele MAiC zaproponowali rozwiązanie kompromisowe, gdyby okazało się, że definicja zbiórki publicznej miała zostać rozszerzona o wpłaty na konto i smsy – zbiórka w takiej formie mogłaby być zgłaszana opcjonalnie przez organizatora, wówczas mógłby on starać się o zwolnienie z podatku VAT. Przedstawiciele organizacji byli jednak zgodni, że nie należy rozszerzać definicji zbiórki publicznej, bo to zaostrzyłoby i niepotrzebnie komplikowałoby przepisy, zamiast – co jest przecież intencją rządu – je liberalizować.
Minister Michał Boni podkreślił na koniec, że MAiC będzie trzymało się wyjściowego projektu ustawy i na razie nie przyjmie uwag Ministerstwa Finansów. – Nie mam intencji, żeby cokolwiek zmieniać. Spróbujemy wyjaśnić to między resortami – podsumował dyskusję.
Źródło: inf. własna (ngo.pl)