Nowa odsłona dyskusji o współdziałaniu w samorządzie terytorialnym
10 grudnia 2013 roku na posiedzeniu sejmowej komisji samorządu terytorialnego i polityki regionalnej odbyło się wysłuchanie publiczne złożonego przez Prezydenta RP projektu ustawy o współdziałaniu w samorządzie terytorialnym na rzecz rozwoju lokalnego i regionalnego oraz o zmianie niektórych ustaw.
Jak wspierać współpracę na rzecz lokalnego rozwoju
Zostawiając na boku wspomniane mankamenty omawianej regulacji, warto w tym miejscu zwrócić raz jeszcze uwagę na jej stronę pozytywną i podkreślić, iż proponuje ona rozwiązania w pewnym stopniu nowatorskie, uzupełniając jednocześnie braki w dotychczasowych ustawach samorządowych. Uwzględnia, z jednej strony, nowe formy współpracy międzysektorowej na terenie danej jednostki administracji lokalnej oraz zachodzącej między jednostkami samorządu terytorialnego różnych szczebli. W projekcie proponuje się wprowadzenie dwóch nowych form samoorganizacji obywateli w celu działania na rzecz lokalnego rozwoju, którymi są posiadające charakter szczególnych rodzajów stowarzyszeń zwykłych – stowarzyszenie i komitet aktywności lokalnej (zob. art. 4-6 omawianej ustawy). Pierwsza z tych instytucji ma być zdaniem autorów ustawy tworzona w celu „niezarobkowego prowadzenia działań służących zaspokajaniu zbiorowych potrzeb lokalnej wspólnoty samorządowej, w szczególności poprzez realizację inicjatywy lub inicjatyw lokalnych”. Druga natomiast ma służyć realizacji inwestycji i remontów.
Temu samemu celowi służyć może propozycja tworzenia na poziomie powiatów konferencji rozwoju regionalnego. Możliwość taką proponuje się w art. 46 omawianej ustawy, który wprowadza odpowiednią nowelizację w ustawie o izbach gospodarczych. Ciało to ma stanowić płaszczyznę współpracy między lokalną administracją samorządową a podmiotami gospodarczymi i służyć wspieraniu rozwoju gospodarczego.
O nową jakość współdziałającego samorządu w Polsce
W projekcie proponuje się także dwie nowe formy promujące współdziałanie między samymi samorządami, idące w kierunku wprowadzenia w Polsce rozwiązań wpisujących się w koncepcję administracji tzw. zintegrowanej czy też współpracującej. Autorzy ustawy oparli się w tym miejscu na obserwacji, iż wiele jest zadań związanych z realizacją lokalnych i regionalnych polityk rozwoju, które wymagają współpracy i koordynacji działań między sąsiadującymi ze sobą jednostkami samorządu terytorialnego lub tymi wchodzącymi w skład samorządu terytorialnego wyższego szczebla. Odpowiadając na te potrzeby ustawa proponuje tworzenie dwóch nowych ciał współpracy.
Pierwszym jest zespół współpracy terytorialnej.Art. 7 ust. 1 omawianego projektu głosi, iż celem jego funkcjonowania jest„współpraca sąsiadujących jednostek samorządu lokalnego w zakresie zagospodarowania przestrzennego, polityki rozwoju oraz wspólnych przedsięwzięć i zadań mających znaczenie dla całego obszaru”. W skład tej instytucji mogą wchodzić gminy stanowiące „ciągły przestrzennie układ osadniczy” (ust. 2 tego samego art.) oraz powiat, o ile „przynajmniej jedna gmina wchodząca w jego skład jest członkiem zespołu” (ust. 3).
Drugą ze wspomnianych instytucji jestkonwent delegatów samorządu lokalnego w województwie (zwany też „konwentem wojewódzkim”). Zgodnie z zapisami art. 30 ust. 1 ustawy, stanowi on „formę współdziałania samorządu województwa z jednostkami samorządu lokalnego z terenu województwa dla realizacji celów wskazanych w strategii rozwoju województwa w sposób uwzględniający potrzeby wspólnot samorządowych”.
Więcej partycypacji publicznej na poziomie lokalnym
W omawianym projekcie ustawy szeroko uregulowane zostały także spotykane już na terenie kraju mechanizmy bezpośredniego angażowania mieszkańców w procesy decyzyjne. Przede wszystkim chodzi o konsultacje społeczne (ich wyniki mają nie być wiążące dla władz) oraz traktowane jako specjalna ich forma - wysłuchanie publiczne. Kolejną instytucją demokracji bezpośredniej, której regulację proponuje się na poziomie wszystkich szczebli samorządu lokalnego jest obywatelska inicjatywa uchwałodawcza. Projekt przewiduje w tym wypadku tylko ogólną gwarancję posiadania odpowiedniego prawa przez mieszkańców. Natomiast kwestie szczegółowe mają regulować już statuty poszczególnych jednostek samorządu. Ponadto, wprowadza się też katalog zagadnień, w których inicjatywa uchwałodawcza przynależy wyłącznie organom wykonawczym. Należą do nich m.in. projekt budżetu oraz miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego (warto zauważyć, że jest to rozwiązanie analogiczne jak w przypadku funkcjonowania administracji centralnej).
Praktycznie na zakończenie całego projektu proponuje się zmiany w ustawie o referendum lokalnym. Dotyczą one, z jednej strony, wzmocnienia znaczenia referendów tematycznych, które mają być ważne niezależnie od frekwencji w ich trakcie. W przypadku gdyby podjęte w ich wyniku decyzje miałyby rodzić poważne skutki finansowe dla danego samorządu, jego organ wykonawczy będzie mógł połączyć przeprowadzenie takiego referendum z głosowaniem nad samoopodatkowaniem się w tym celu przez mieszkańców. Z drugiej strony, proponuje się zdecydowane wzmocnienie organu jednostki samorządu terytorialnego pochodzącego z wyborów poprzez podwyższenie progu frekwencyjnego dla ważności referendum odwoławczego (do urn będzie musiało pójść tyle osób, co w trakcie wyboru danego organu). Ponadto, jego pozycja została także wzmocniona względem ciała uchwałodawczego. Jeśli ponad połowa osób uczestniczących w referendum odwoławczym zorganizowanym na wniosek rady gminy opowie się przeciw usunięciu danego wójta, burmistrza czy prezydenta miasta, to działalność organu uchwałodawczego ulegnie zakończeniu z mocy prawa.
Jak ideały sięgają sejmu…
Szkoda, że ostatnie z wymienionych rozwiązań, niestanowiące, jak widać, kluczowego spośród proponowanych w omawianej ustawie, praktycznie zdominowało dyskusje toczone w trakcie wspomnianego wysłuchania publicznego. Można w związku z tym tylko ubolewać nad jakością toczonej tam debaty, w której zginęło gdzieś całe bogactwo omawianej regulacji. Większość wyrażanych głosów odnosiła się do kwestii ważności referendum odwoławczego (pojawiła się m.in. propozycja, by wysokość wymaganej frekwencji powiązać raczej z ogólną liczbą głosów oddanych w pierwszej turze wyborów, zamiast w drugiej, jak ma to miejsce obecnie i proponuje się w projekcie ustawy). Poziom zainteresowania tym tematem nie pozostawał wyraźnie bez związku z o dwa miesiące wcześniejszym referendum odwoławczym mającym miejsce w Warszawie.
Nie starano się natomiast potraktować ustawy jako całości i zauważyć leżących za prezydenckimi pomysłami racji, tj. chęci równoległego wzmocnienia lokalnych organów wykonawczych obok przekazania nowych kompetencji samym obywatelom. W ten sposób może w dyskusjach lokalnych mogłoby pojawić się więcej sporów merytorycznych zamiast obecnej politycznej walki o stanowiska i inne profity.
Na jakość toczonych na sali sejmowej dyskusji nie wpłynęła też pozytywnie nieobecność znacznej większości posłów wchodzących w skład komisji samorządu terytorialnego (pojawiło się tylko 3 jej członków spośród prawie trzydziestoosobowego składu). Ogólnie rzecz biorąc nie tylko brak zainteresowania szerszym spektrum poruszanych w prezydenckiej ustawie zagadnień ze strony parlamentarzystów, ale również większości uczestników wysłuchania, może źle wróżyć szansom na zwiększenie partycypacji Polaków w procesach decyzyjnych na poziomie lokalnym. Nie inaczej może stać się ze wzmocnieniem współpracy międzysektorowej w obrębie poszczególnych wspólnot lokalnych.
W ten sposób koncepcja mająca iść na przekór polskim wadom narodowym (z niskim poziomem zaufania społecznego oraz tendencją do kłótliwości) mogłaby się rozbić o rafy, z którymi sama miała walczyć. Miejmy nadzieję, że inspirowany przebiegiem wysłuchania publicznego tak czarny scenariusz odejdzie w niepamięć razem z zakończonym właśnie rokiem.
· Sejm RP - http://www.sejm.gov.pl/sejm7.nsf/page/inf_wys_pub
· http://orka.sejm.gov.pl/
· NGO.pl - /wiadomosci/948044.html
· www.maszglos.pl/2013/11/analiza-prezydenckiego-projektu-ustawy-o-wspoldzialaniu-w-samorzadzie-terytorialnym-na-rzecz-rozwoju-lokalnego-regionalnego/ · Materiały własne autora
Źródło: Instytut Spraw Publicznych