Oto i obiecana druga część naszego porównania dwóch najpopularniejszych sieciowych notatników. Tym razem przyjrzymy się unikalnym funkcjom, jakie znajdziemy w Evernote, pionierze tego typu rozwiązań na masową skalę. Do dzieła!
Pierwszym, co rzuca się w oczy przy zestawieniu Evernote’a i OneNote’a jest ilość zewnętrznych aplikacji, z jaką współpracuje ten pierwszy. Instapaper (agregat newsów), FileThis (narzędzie do organizowania rachunków, etc.), IFTTT (aplikacja do tworzenia prostych algorytmów), Powerbot (narzędzie integrujące chmury) i setki innych aplikacji wykorzystują udostępnione API od Evernote’a, co pozwala na połączenie ich z samym narzędziem. Do tego dodatki do przeglądarek, które co prawda oferuje również OneNote, ale te od Evernote’a mają o wiele więcej zastosowań.
Evernote ma narzędzie „Web Clipper”. Niezwykle przydatne, wyjątkowo wygodne i absolutnie fantastyczne. Zdecydowanie lepsze, niż to oferowane przez OneNote. Dlaczego? Cóż, jest bardziej funkcjonalne - pozwala chociażby na zaznaczenie fragmentów strony, które nas najbardziej interesują, dodawanie komentarzy, tagów oraz, co chyba najważniejsze, oferuje wybór pomiędzy zapisaniem pełnej strony, wersji uproszczonej, zakładki lub obrazka. Dostępne na wszystkie przeglądarki.
Wygoda użytkowania również przechyla szalę na rzecz Evernote. Weźmy takie logowanie - możemy zrobić to z poziomu przeglądarki, aplikacji desktopowej lub mobilnej i wszystko po prostu działa. W OneNote każde z tych źródeł musi dostać osobne pozwolenie, więc nie dość, że zabiera to sporo czasu, to niekoniecznie działa tak, jak powinno. Z drugiej strony, dostęp offline jest płatny w przypadku Evernote, a darmowy w OneNote.
Materiały przechowywane w zakładce „Web Clipper” pojawiają się w naszych wyszukiwaniach Google. Czy może być bardziej logiczne i wygodne zastosowanie dla takiego narzędzia? Nie sądzę.
W Evernote możemy dodawać powiadomienia do notatek, ot tak, po prostu. Nie zrozummy się źle - w OneNote też możemy to zrobić. Musimy tylko wejść do Outlooka, tam stworzyć przypomnienie, potem połączyć je z OneNote i gotowe. Trochę długa ścieżka, jak na dodanie przypomnienia w notesie.
Jeśli wykupimy opcję Premium lub Business, Evernote może zmienić się nawet w narzędzie do prezentacji. Nie będzie, naturalnie, tak fajne jak PowerPoint czy Keynote, ale może przydać się w kryzysowej albo niespodziewanej sytuacji. Szkoda tylko, że za dostęp do tej funkcji musimy zapłacić 50 dolarów rocznie (w wersji Premium) lub 12 dolarów miesięcznie (w wersji Business).
WERDYKT
To naprawdę ciężka decyzja. W kwestii wygody użytkowania i kompleksowości rozwiązań dostępnych wokoło danego narzędzia, wygrywa zdecydowanie Evernote. Jeśli zależy nam na dużych możliwościach edycji samych notatek, powinniśmy wybrać OneNote’a…
Jeśli chodzi o aplikacje mobilne, zdecydowanie wygrywa Evernote, głównie przez wzgląd na wygodę i prostotę działania. Po prostu logujemy się i już, wszystko mamy zsynchronizowane. W przypadku OneNote odpychająca jest konieczność autoryzacji każdego miejsca, z którego się logujemy.
Evernote ma lepsze narzędzia sieciowe, OneNote świetnie integruje się z pakietem Office. To, co w OneNote jest darmowe, w Evernote jest płatne. Jednocześnie, nie są to funkcje kluczowe dla działania usługi. Wybór jest naprawdę niełatwy…
Ale wiecie co? Wydaje nam się, że wszystko sprowadza się do prostszej kalkulacji - jeśli korzystamy z Windowsa 8.1, weźmy OneNote, bo jest on naturalnym elementem systemu, z którym pracujemy. Jeśli korzystamy z Maka, Androida czy iOS, Evernote sprawdzi się zdecydowanie lepiej.