W najmniej spodziewanym momencie legendarna marka postanowiła przypomnieć światu, że o ile Lumię stracili na rzecz Microsoftu, mają jeszcze samych siebie. Logo Nokii wciąż ma duży potencjał rynkowy, grzechem byłoby więc tego nie wykorzystać. Ale ponownie rozpoczął się niebezpieczny flirt z platformą, która już raz nie przyniosła sukcesu.
N1 to tablet. Niby nie byle jaki tablet, ale na Androidzie 5.0 Lollipop z nakładką Nokia Z Launcher. A jedyne urządzenie, jakie Nokia wypuściła do tej pory i które działało pod kontrolą systemu z Mountain View - Nokia X - okazało się totalną klapą. Oczywiście nie należy z góry zakładać, że Finowie popełniają masowo te same błędy, ale wstępnie wskazany jest zdrowy sceptycyzm.
Niewątpliwie na plus wypada specyfikacja techniczna urządzenia. Tablet wyposażony został w 4-rdzeniowy procesor Intel Atom w architekturze 64-bitowej, co przy 2 GB pamięci RAM może dać całkiem solidne wyniki, jeśli chodzi o wydajność. Ciekawie prezentuje się ekran o przekątnej 7,9 cala, rozdzielczości 2048 x 1536 pikseli i wykonany z Gorilla Glass 3. W dodatku wyświetla obraz w formacie 4:3, co czyni zeń groźnego przeciwnika dla iPada. Ale o tym za chwilę.
Solidny akumulator 5300 mAh zapewni odpowiedni czas pracy, jak na mobilne urządzenie. Zaskakuje także dobór aparatów - matryca 5 Mpx z przodu i 8 Mpx z tyłu jest rzeczywiście ciekawym rozwiązaniem. Szkoda, że producenci zmuszają do korzystania zaledwie z 32 GB pamięci wewnętrznej bez możliwości rozszerzenia. Dostaniemy za to Bluetooth 4.0 oraz micro-USB 2.0, z wtyczką Type-C tzw. odwracalną.
Teraz najlepsze - N1 ma zaledwie 6,9 mm grubości i waży jedyne 318 gramów. Tym samym przebija iPada Mini 3. Fiński tablet opakowany jest w jednolite, aluminiowe unibody dostępne w dwóch zestawach kolorystycznych: Lava Gray oraz Natural Aluminum. Niepokojące jest jednak to, że tablet Nokii jest niemalże klonem rzeczonego produktu z Cupertino. Znając gorliwość prawników Apple w kwestii ścigania wszystkiego, co choć trochę przypomina produkty z jabłkiem w logo, Nokia może jeszcze pożałować takiej stylistyki.
Przyjemna dla użytkowników jest cena tabletu - to zaledwie 249 dolarów bez podatku. Nie jest to duży wydatek, jak na sprzęt o takiej specyfikacji, zwłaszcza jeśli okaże się być naprawdę solidnym kawałkiem aluminium.
Źródło: Technologie.ngo.pl