Zmniejszyła się kara za naruszenie praw autorskich – z trzykrotności do dwukrotności wynagrodzenia. Kara jest niższa, ale nie zwalnia to nas z przestrzegania przepisów prawa. Wydłużono też czas ochrony praw wykonawców muzycznych.
1 sierpnia 2015 roku weszła w życie tzw. mała nowela prawa autorskiego, zmieniająca ustawę o prawie autorskim i prawach pokrewnych w zakresie ochrony fonogramów. Natomiast z dniem 1 lipca 2015 roku, na mocy wyroku trybunału Konstytucyjnego, utracił moc przepis przewidujący trzykrotne wynagrodzenie za zawinione naruszenie autorskich praw majątkowych twórcy.
Przyjrzyjmy się temu, co te zmiany oznaczają.
Kara – nie trzykrotność, ale dwukrotność wynagrodzenia
Zacznijmy od wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Do 1 lipca 2015 roku prawo autorskie przewidywało dwa rodzaje sankcji za naruszenie autorskich praw majątkowych. Jeśli naruszenie miało miejsce w sposób niezawiniony – podmiot naruszający winien zapłacić uprawionemu dwukrotność „stosownego wynagrodzenia” (obliczanego po cenach rynkowych, jako typowe wynagrodzenie przyjęte w danym czasie i miejscu). Jeśli natomiast naruszenie było zawinione (czyli mieliśmy świadomość tego, że korzystamy z utworów bezprawnie) – prawo przewidywało konieczność zapłaty trzykrotnego „stosownego wynagrodzenia”.
Naruszenie niezawinione ma miejsce na przykład, jeśli otrzymujemy:
- od kogoś utwór (zdjęcie, grafikę) i ta osoba oświadcza nam (w pisemnej umowie, czy ustnie), że posiada prawa do utworu i może nim rozporządzać w dany sposób,
- licencję (np. na program komputerowy) od osoby, która nie może tej licencji udzielić (sama posiada licencję tzw. nieprzenoszalną, albo nie posiada żadnej licencji, bo i tak bywa).
Trybunał Konstytucyjny uznał, że zapis o trzykrotnym wynagrodzeniu jest sprzeczny z Konstytucją RP, przewiduje bowiem zbyt wysoką sankcję dla podmiotu naruszającego cudze prawa autorskie. Tym samym po wyroku Trybunału twórca może żądać tylko dwukrotności „stosownego wynagrodzenia”, niezależnie od tego, czy naruszenie było zawinione czy nie.
Występujący z roszczeniem powinien wykazać, ile wynosiłoby w jego przypadku „stosowne wynagrodzenie” (to znaczy, jakie wynagrodzenia otrzymywał do tej pory, jakie są rynkowe stawki np. z tytułu wykorzystania fotografii czy grafiki). Jeśli wskaże, jakie kwoty są przez rynek uznawane za „stosowne” – może domagać się dwukrotności takiej kwoty od podmiotu, który naruszył jego prawa.
Należy podkreślić, że każde nieuprawione wykorzystanie cudzego utworu jest piractwem – rodzi odpowiedzialność cywilną oraz odpowiedzialność karną! W opisywanym wyroku Trybunał Konstytucyjny uznał tylko, że trzykrotne wynagrodzenie jest zbyt wysokie i narusza normy konstytucyjne.
Nadal należy pamiętać o następujących zasadach:
- Każde wykorzystanie cudzego utworu musi nastąpić na podstawie umowy z twórcą.
- Naruszenie cudzych praw autorskich może nastąpić także w sposób niezawiniony – jeśli na przykład oprzemy się czyimś oświadczeniu, że posiada on prawa do utworu i je nam sprzedaje, to nadal odpowiadamy względem twórcy z tytułu niezawinionego naruszenia praw autorskich. W praktyce oznacza to konieczność bardzo krytycznego przyjmowania oświadczeń od osób, które oferują nam prawa do utworów, starannego sprawdzania prawdziwości oświadczeń co do dysponowania prawami, zabezpieczania w zawieranych umowach możliwości dochodzenia tzw. roszczeń zwrotnych (regresowych) w razie, gdy to my zapłacimy twórcy dwukrotność „stosownego wynagrodzenia”. Warto także wprowadzić do umowy kary umowne płatne w razie złożenia nieprawdziwych oświadczeń co do dysponowania prawami autorskimi do utworu.
Dłuższa ochrona wykonawców muzyki
Sierpniowa zmiana ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych dotyczy tzw. praw pokrewnych artystów wykonawców oraz producentów fonogramów (nagranie utworu muzycznego lub słowno-muzycznego). Nowela wdraża do polskiego porządku prawnego Dyrektywy Parlamentu Europejskiego z 27 września 2011 roku.
Zmiana dotyczy wykonawców muzyki – wokalistów i instrumentalistów, których prawa do tej pory chronione były słabiej niż prawa twórców (czyli kompozytorów, autorów tekstów, pisarzy). Dotyczy także producentów fonogramów, czyli podmiotów, które finansują sporządzenie fonogramu.
Nowela wydłużyła czas ochrony praw pokrewnych artystów wykonawców oraz producentów fonogramów z 50 do 70 lat, co powoduje, że czas tej ochrony jest obecnie zrównany z pozostałymi grupami uprawnionych twórców. Parlament Europejski, wprowadzając Dyrektywę wydłużoną ochronę, argumentował, że poza kwestią ogólnej „sprawiedliwości” i zrównania praw twórców i wykonawców ma na uwadze fakt, że wielu wykonawców nie otrzymuje już, wskutek upływu 50 lat, tantiem ze swojej twórczości, która wciąż jest popularna i chętnie słuchana. Dość wspomnieć, że 50-letni okres ochrony wygasł w stosunku do niektórych wczesnych nagrań zespołu The Beatles oraz wielu innych znanych i cenionych do dziś wykonawców oraz zespołów z lat 50. i 60.
Przepisy o 70-letnim okresie ochrony stosuje się do utworów słowno-muzycznych, w których utwór słowny lub utwór muzyczny w dniu 1 listopada 2013 r. podlegał ochronie na podstawie dotychczasowych przepisów ustawy o prawie autorskim, oraz do utworów słowno-muzycznych stworzonych po tym dniu.
Jeżeli korzystanie z utworu słowno-muzycznego, rozpoczęte przed dniem wejścia w życie „małej noweli”, było dozwolone według dotychczasowych przepisów, a od 1 sierpnia 2015 r. wymaga zezwolenia – to może być one kontynuowane na podstawie dotychczasowych przepisów. Oznacza to, że jeśli na przykład do 1 sierpnia 2015 roku wydaliśmy płytę z niechronionymi nagraniami (pochodzącymi np. z lat 50.), to nadal możemy taką płytę rozpowszechniać – w takim wypadku dłuższa ochrona nie zaczyna obowiązywać i nas nie dotyczy.
Podstawa prawna:
- wyrok TK z dnia 23 czerwca 2015 r., sygn. akt SK 32/14, http://otk.trybunal.gov.pl/OTK/ezd/sprawa_lista_plikow.asp?syg=SK%2032/14\
- Ustawa z dnia 15 maja 2015 r. o zmianie ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych (Dz. U. z 2015 r., poz. 994)
Źródło: inf. własna (poradnik.ngo.pl)