W związku z aktualną sytuacją na białorusko-polskiej granicy, na której od kilku dni przetrzymywani są uchodźcy i uchodźczynie, uwięzieni pomiędzy szpalerem białoruskich i polskich służb granicznych, w mediach tradycyjnych i społecznościowych ponownie żywo wybrzmiewa temat uchodźczy i migrancki.
Towarzyszą mu często hasła „nielegalny imigrant”, „nielegalny uchodźca”. Chcemy zwrócić uwagę osób pracujących w mediach i tworzących treści na to, jak niebezpieczne (a także nieadekwatne) są to słowa. Apelujemy o nieużywanie takich sformułowań. Przecież NIKT NIE JEST NIELEGALNY.
Już w 2015 roku, podczas kryzysu migracyjnego, w społeczności dziennikarskiej wróciła głośna dyskusja o stosowaniu zwrotów „nielegalny uchodźca/imigrant”. Kluczowe było uporządkowanie słownictwa, które stosować można do jakościowej komunikacji nt. trudnej i dynamicznie rozwijającej się sytuacji na południu Europy. Dziś mierzymy się z podobnym wyzwaniem w obliczu działań podejmowanych przez reżim Łukaszenki, a także dramatycznej sytuacji mieszkańców Afganistanu.
Dlatego poniżej proponujemy Państwu rozwiązanie alternatywne, które pozwoli zastąpić wspomniane zwroty, wraz z krótkim uzasadnieniem tej perspektywy. Jest to również perspektywa bliska międzynarodowym podmiotom prasowym, takim jak np. The Guardian, AlJazeera, Associated Press (po szczegóły odsyłamy do źródeł poniżej).
Człowiek nie może być nielegalny. Jest to zwrot nieadekwatny prawnie i językowo, ale przede wszystkim nie jest neutralny. Warto o tym pamiętać, tworząc treści o uchodźcach i migrantach, którzy poszukują bezpiecznego azylu w celu ochrony swojego zdrowia i życia. Język kształtuje rzeczywistość, a „nielegalność” służy uzasadnieniu tego, że opisywanym osobom odmawia się praw człowieka, empatii i wsparcia.
Dlaczego nie powinno się używać zwrotu „nielegalny uchodźca/ imigrant”?
1. Nie jest to prawnie prawidłowe:
W większości krajów nieposiadanie dokumentów nie jest przestępstwem. Nawet gdyby było, nieposiadanie dokumentów nie czyni człowieka nielegalnym. Wiele nieudokumentowych migrantów/ek nie ma odpowiednich dokumentów dlatego, że nie ma odpowiedniej wiedzy i możliwości dopełnienia wymagań urzędowych.
Oznacza to, że de facto spełniają oni legalne przesłanki, ale brakuje im zasobów, żeby to udowodnić zgodnie z oczekiwaniami kraju, którego granicę przekraczają.
2. Ten zwrot dyskryminuje:
Nazywanie człowieka nielegalnym odziera go z człowieczeństwa, godności i pozbawia kontekstu faktycznej sytuacji życiowej Uchodźcy to ludzie – kobiety, mężczyźni, dzieci – którzy podejmują radykalne kroki, żeby ratować swoje życie i zdrowie w obliczu prześladowań, wojen, upadków reżimów, czy wrogich przejęć władzy. Odbieranie im człowieczeństwa to odbieranie im prawa do zawalczenia o własne życie.
3. Te słowa nigdy nie są neutralne politycznie:
Nielegalność, jako sposób definiowania drugiego człowieka, dotyczy tylko uchodźców i migrantów. Warto zadać sobie pytanie: Dlaczego są nielegalni uchodźcy, a nie ma nielegalnych przestępców, skoro odnosimy się do kwestii spełniania wytycznych prawnych? Określanie uchodźców i migrantów jako nielegalnych odbiera im szansę stanie się podmiotem uczciwej debaty publicznej na temat migracji. Budowanie językowych murów między uchodźcami a mieszkańcami naszego kraju, wzmacnia negatywny obraz uchodźców i migrantów, co bezpośrednio wpływa na społeczne przyzwolenie na zaostrzanie przepisów migracyjnych i coraz radykalniejsze odmawianie pomocy tym, którzy dramatycznie jej potrzebują.
Czym można zastąpić ten zwrot?
Europejskie organizacje wspierające migrantów i uchodźców, we współpracy z Komisją Europejską, proponują zwroty neutralne językowo: „nieudokumentowani migranci/uchodźcy” (undocummented migrants/refugees) lub „migranci/uchodźcy o nieuregulowanym statusie” (irregular migrants/refugees).
Taka forma pozwala w pierwszej kolejności zauważyć człowieka, a dopiero później określić charakterystykę jego obecnej sytuacji.
Pisząc i mówiąc o konkretnej sytuacji na białorusko-polskiej granicy, w razie konieczności dookreślenia sytuacji, proponujemy opisywanie stanu faktycznego: „uchodźcy/ imigranci przekraczający granicę poza wyznaczonymi przejściami granicznymi”.
„Niezwykle ważne jest, abyśmy byli czujni na wbudowane uprzedzenia w języku używanym do opisu mniejszości etnicznych. Szufladkowanie ludzi przekraczających granice zewnętrzne UE jako „nielegalnych” jest z pewnością przykładem takiego uprzedzenia.”
Morten Kjaerum, Były dyrektor Agencji Praw Podstawowych UE (FRA)*
*cytat za organizacją PICUM (www.picum.org)
Źródło: Fundacja Ocalenie