Ponad siedemdziesiąt osób z niepełnosprawnością przystąpiło do pozwu zbiorowego przeciwko UEFA, która nie wydała im wylosowanych i opłaconych biletów na mecze EURO 2012.
UEFA wysłała zawiadomienia do niepełnosprawnych kibiców o anulowaniu biletów z powodu niedostarczenia przez nich orzeczenia o niepełnosprawności. Problem w tym, że informacji o takiej konieczności nie było w regulaminie, kiedy osoby te bilety kupowały.
- Jestem pewien, że gdy kupowałem bilet, w regulaminie nie było mowy o tym, że trzeba przesłać orzeczenie o niepełnosprawności. Na stronie UEFA nie było żadnego kontaktu, choć ode mnie wymagano podania w formularzu trzech telefonów i maila. Nikt nigdy się ze mną nie skontaktował. Co prawda mam dostać zwrot pieniędzy, ale co mi z tego, jak chciałem być na meczu - mówi Dominik Prośniak, kibic poruszający się na wózku. - To co najmniej dziwne, że organizacja, która przez futbol walczy z rasizmem, wyeliminowała w ten sposób dużą grupę społeczną - dodaje Prośniak.
Juliusz Głuski, rzecznik prasowy EURO 2012 Polska, w wypowiedziach dla mediów twierdził, że informacje o konieczności dosłania orzeczenia o niepełnosprawności UEFA wysyłała do kibiców drogą elektroniczną, ale nie do każdego maile dotarły.
Poszkodowani kibice stworzyli na Facebooku profil "Niepełnosprawni oszukani przez UEFA". Obecnie subskrybują go 123 osoby.
Będzie ugoda?
Kancelaria Majewski Inkaso, która zajmuje się sprawą zbiorowego pozwu, w tej chwili kompletuje dokumenty.
- Być może dojdzie do ugody z UEFA w najbliższych dniach. My ze swojej strony zaproponowaliśmy kwotę odszkodowania opierającą się na cenach biletów na dane mecze. UEFA ze swojej strony powinna przedstawić propozycję wypłaty zadośćuczynienia za krzywdy na dobrach osobistych naszych klientów. Mamy nadzieję, że propozycja, z którą wyjdzie UEFA w tej kwestii, będzie dla naszych klientów satysfakcjonująca i szybko zamkniemy sprawę z korzyścią dla obu stron - mówi Łukasz Majewski z kancelarii Majewski Inkaso.
Na stronie WspolnyPozew.com kancelaria deklaruje, że po wygranym procesie zbiorowym, kiedy federacja uzna swoją winę, spółka z własnych środków pokryje koszty postępowania: poprowadzi nieodpłatnie postępowania, pokryje opłaty sądowe oraz koszty zastępstwa procesowego. Indywidualnie również zostanie oceniona skala szkód niematerialnych.
- Nie przyjmowalibyśmy tej sprawy, nie wierząc w jej pozytywne rozstrzygnięcie - krótko ocenia szansę na wygraną Majewski.
Źródło: Fundacja Integracja