Niejasne prawo prasowe zagrożeniem dla lokalnych portali informacyjnych
Informacja to punkt wyjścia dla wszelkiego rodzaju partycypacji. Bez wiedzy o tym, co dzieje się wokół nas – w społeczności lokalnej, samorządzie, stowarzyszeniu, trudno podejmować decyzje, działania, etc. Na poziomie lokalnym, podobnie jak w skali kraju, głównym źródłem informacji powinny być media.
Tymczasem, jak powszechnie wiadomo, lokalne media w Polsce są słabe. Często są uzależnione od wsparcia lokalnych samorządów lub przedsiębiorców. Padają ofiarą miejscowych rozgrywek politycznych lub po prostu stają się tubą propagandową lokalnych władz, nie mogąc pełnić swojej podstawowej misji. Problem ten dotyczy tradycyjnych mediów, a w głównej mierze lokalnej prasy. Stąd też w miejscach, w których nie jest ona w stanie spełniać swojej podstawowej funkcji, pojawiają się lokalne portale informacyjne. Nierzadko są one zakładane przez pojedynczych mieszkańców, czasem przez grupy, stowarzyszenia, czy fundacje, które angażują się w lokalne życie publiczne. Bywa, że owi dziennikarze-amatorzy stają konkurencją dla miejscowych mediów, a przez lokalnych polityków i urzędników traktowani są jako zagrożenie – zwłaszcza, gdy upowszechniają niekorzystne dla nich informacje. Władza samorządowa i lokalny biznes próbują czasem tłamsić lokalne media, odcinając np. dostęp do środków publicznych. Natomiast w walce z lokalnymi portalami internetowymi, które są relatywnie tanie i dzięki temu w dużym stopniu niezależne, coraz częściej wykorzystuje się prawo prasowe, co jest swego rodzaju paradoksem. Metod tej walki jest co najmniej kilka.
Oboma wspomnianymi przypadkami zainteresowała się między innymi Helsińska Fundacja Praw Człowieka. Dzięki temu administratorzy tych stron otrzymali profesjonalną pomoc prawną. Wiadomo jednak, że tego rodzaju sytuacji jest więcej i nie zawsze kończą się po myśli dziennikarzy-amatorów. Wszystkie one dowodzą jak łatwo nieprzychylne działania lokalnych władz, czy biznesmenów mogą przyczynić się do ograniczenia dostępu do informacji. Takie wydarzenia oczywiście nie sprzyjają aktywności obywatelskiej i zaangażowaniu w życie publiczne. Stąd też, być może, należałoby rozważyć wprowadzenie zmian w prawie prasowym, tak aby nie można było go wykorzystywać na niekorzyść życia publicznego w lokalnych społecznościach. Taką nowelizację próbowało przeforsować Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa. Niestety nie doszła ona do skutku.
Źródło: materiały własne, HFPC
Tekst przygotowano w ramach projektu "Decydujmy razem. Wzmocnienie mechanizmów partycypacyjnych w kreowaniu i wdrażaniu polityk publicznych oraz podejmowaniu decyzji publicznych" współfinansowanego ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego.
Źródło: Instytut Spraw Publicznych