Nie zwalniać tempa - zakończyły się wyjazdowe szkolenia dla uczestników projektu wspierającego osoby niewidome
To samo Zakopane, ten sam Dom Wczasowy „Hyrny”, te same szkolenia i niby ci sami ludzie, a jednak nic nie było takie, jak w lipcu. I wcale nie chodzi tu tylko o zimową aurę, ale o fakt, że w kolejnych wyjazdowych szkoleniach w ramach projektu wzięli udział ludzie otwarci i przekonani o własnej wartości, ludzie z marzeniami.
Napięty plan zajęć. Zwiększone tempo pracy. Dwa
razy dziennie trening elementów walki. Potem praca z komputerem
oraz zajęcia z trenerem biznesu i psychologiem. Krótka przerwa na
posiłek i już zaczyna się popołudniowy blok zajęć…
W takim rytmie upływały kolejne dni uczestnikom
projektu Partnerstwo na rzecz Zwiększenia Dostępności Rynku
Pracy dla Osób Niewidomych.
- Takie tempo to nie przypadek, ale w pełni świadome i przemyślane
działanie – podkreśla Bożena Rozmus, koordynator projektu. -
I nie chodzi tu tylko o zwiększoną „dawkę” wiedzy, ale także
umiejętność gospodarowania własnym czasem czy pomoc innym, mniej
samodzielnym uczestnikom projektu – dodaje.
- To zupełnie inni ludzie – mówi Iga
Podlawska, trener szkoleń interpersonalnych. - Otwarci,
nastawieni na grupę, świadomi swoich mocnych i słabych stron. Mają
jedną wielką przewagę nad innymi. Jest nią świadomość, że
osiągnięcie sukcesu wymaga wielkiego wysiłku, są do tego gotowi,
oni już to zrobili – argumentuje.
Wspólna prawie siedmiomiesięczna praca, samodzielne dojazdy do
Krakowa, nowe otoczenie i nowe wyzwania – to wszystko złożyło się
na efekty, jakie są dziś widoczne. - Przebyliśmy razem bardzo długą
drogę, w jej trakcie zrodziły się marzenia i plany, pojawiły
konkretne cele, dlatego na półmetku nie wolno zwalniać, trzeba
utrzymać odpowiednie tempo – przekonuje.
Intensywność szkoleń w Zakopanem, napięty
program czy liczne obowiązki nie stanowiły problemu, ale
mobilizowały do bardziej wytężonej pracy.
- Nie ukrywam, że miałem pewne obawy, wiedząc, jak ciężka praca
czeka nas w Zakopanem – mówi Florian, uczestnik projektu. -
Teraz widzę jednak, że ten wyjazd miał sens, zrobiłem kolejny krok
naprzód – dodaje. Szczególnie cenne były dla niego zajęcia
komputerowe, podczas których pracował z wykorzystaniem programów
graficznych, poznawał zasady działania zabezpieczeń antywirusowych
oraz pogłębiał wiedzę związaną z usługami internetowymi.
Anastazja, inna uczestniczka projektu z
entuzjazmem wspomina zakopiański tydzień szkoleń.
- Jestem bardzo zadowolona, czuję, że było mi to potrzebne, że
ciągle dużo się uczę i mogę to wykorzystać w przyszłości.
Szczególnie komputer i liczne możliwości, jakie on daje, stwarzają
mi szansę, że kiedyś będę mogła pracować w zawodzie ekonomisty –
twierdzi z pełnym przekonaniem.
Wrażenia Anastazji podziela także
Andrzej, dla którego szkolenia tyfloinformatyczne od
początku miały ogromną wartość.
- Komputer był dla mnie wcześniej „czarną magią”, wielu rzeczy nie
wiedziałem, nie zdawałem sobie sprawy, że dzięki niemu mogę
zaistnieć na rynku pracy. Do tej pory pozostawało mi podpisywanie
listy w urzędzie pracy, teraz wierzę, że po zakończeniu projektu
będę pracował w telemarketingu – podkreśla.
- To zadziwiające i piękne, kiedy można
zaobserwować, jak bardzo otworzyli się na świat, na innych. Jako
psycholog dostrzegłem, że praca całej grupy i jej ogromne
zaangażowanie zaczyna przynosić pierwsze efekty – zauważa
Andrzej Latała, psycholog prowadzący zajęcia w Zakopanem. -
Świadomość własnej niepełnosprawności nie jest już ograniczeniem.
Stawiają przed sobą cele i chcą do nich zmierzać, a jeszcze przed
kilkoma miesiącami niektórzy z nich myśleli, że nie mają
marzeń.
Szkolenia wyjazdowe w ramach projektu realizowanego przez Partnerstwo na rzecz Zwiększenia Dostępności Rynku Pracy da Osób Niewidomych odbywały się w dniach 13 - 26 lutego 2006 w Zakopanem.
Źródło: FIRR