To dla nas wszystkich wyjątkowo trudny czas. Chyba nikt z nas nie wierzył, że stanie się najgorsze. A jednak! Tuż obok nas toczy się wojna, giną niewinni ludzie. Polki i Polacy, pracownicy, współpracownicy i wolontariusze z NGO-sów, samorządowcy, pomagają jak mogą, jesteśmy w tym niesamowici, solidarni i zjednoczeni. Zaangażowani, jak nigdy dotąd.
Zanurzeni w informacyjnym chaosie
Chcemy działać, pomagać, ale też chcemy wiedzieć. Nerwowo klikamy, przewijamy kolejne posty, materiały w social mediach. Przeglądamy strony internetowe, czytamy gazety, te papierowe i ich internetowe wydania; wreszcie odpalamy telewizję, czekamy na kolejne newsy, programy informacyjne. Zmieniamy kanały, nie możemy przestać, chcemy więcej i więcej.
Nie możemy przestać i nie możemy nie zacząć.
I te obrazy, filmy, flagi, serduszka, zdjęcia… Nerwowo czytamy komentarze, odpisujemy, poszukujemy i publikujemy posty. Czy wypada jeszcze pisać i mówić o czymś innym, o codzienności, kiedy tam…?
Klikamy, szerujemy, przewijamy i zabieramy telefon do łazienki, bo nawet pięć minut nie jesteśmy w stanie wytrzymać bez bycia online. Na dźwięk nadchodzących powiadomień reagujemy natychmiast, odpisujemy, czytamy… i tak już od wielu dni.
Chłoniemy wszystko, coraz bardziej zanurzając się w informacyjnym chaosie. Czujemy strach na samą myśl o tym, że coś ważnego może nas ominąć. Chcemy być na bieżąco za wszelką cenę.
Edukacja medialna jest nam dziś wyjątkowo potrzebna
Uważajmy, to może być mocno obciążające i niebezpieczne, a nawet prowadzić do – FOMO (z angielskiego fear of missing out), czyli uzależnienie od dostępu do informacji.
FOMO staje się dziś chorobą cywilizacyjną. Nie tylko młodzi, czy seniorzy, wszyscy możemy wpaść w pułapkę wirtualnego świata, korkociąg informacyjno-komunikacyjny, z którego trudno jest się uwolnić.
PROSZĘ, zadbajmy o siebie. Pamiętajmy, że potrzebujemy parasola ochronnego dla siebie, dla bliskich i współpracowników w naszych organizacjach. Oderwijmy się na chwilę, idźmy na spacer, zanurzmy się w codzienności, pielęgnujmy proste rytuały. I rozmawiajmy, rozmawiajmy…To takie proste i takie trudne zarazem.
Zwróćmy również uwagę na to, co publikujemy w social mediach. Zanim coś udostępnimy, zatrzymajmy się na chwilę, zweryfikujmy źródła. Dziś dezinformacja jest powszechna i wyjątkowo niebezpieczna:
„Dezinformacja w Polsce jest dużym wyzwaniem, szczególnie w obliczu wojny toczonej w Ukrainie.
Za pośrednictwem konta na Twitterze, Instytut Badań Internetu i Mediów Społecznościowych podał informację o ponad 120 tys. prób dezinformacji w przestrzeni polskich użytkowników internetu. W porównaniu do 1 lutego br. zanotowano wzrost o 20 000 procent”.
Dodatkowo komentarze pod postami, tekstami stają się coraz bardziej emocjonalne; na dużą skalę szerzy się również trolling (celowe zamieszczanie kontrowersyjnych, napastliwych treści). A niestety edukacja medialna, szczególnie w polskich szkołach, praktycznie nie istnieje.
Jak wynika z badań Fundacji Orange – EDU KIDS „zaskakująco wielu uczniów wskazało, że żaden nauczyciel nie podejmował z nimi różnych aktywności z zakresu edukacji medialnej. Brak ten dotyczył nawet bardzo prostych, podstawowych spraw, jak rozmowa z uczniami o tym, co robią w internecie. Oznacza to, że w wielu sytuacjach, w kontekście wychowawczym, szkoła zbyt rzadko nawiązuje w tym obszarze do życia młodych ludzi. Jeśli dodatkowo nie włącza się tutaj środowisko rodzinne, to pozostaje w tym zakresie edukacja rówieśnicza, która niestety tylko w części sytuacji działa pozytywnie”.
(https://fundacja.orange.pl/files/user_files/EU_Kids_Online_2019_v2.pdf, str. 159)
PROSZĘ, znajdźmy chwilę na rozmowy z naszymi dziećmi, młodzieżą wolontariuszami w naszych organizacjach o bezpieczeństwie w sieci, o diecie medialnej i dezinformacji.
Nasza organizacja publikuje od kilku dni na swoim FB mini poradnik „prawda czy fałsz”. Zapraszamy na https://www.facebook.com/zaprojektowane – korzystajcie, szerujcie, drukujcie.
Media, informujcie z rozwagą
Apeluję również do mediów o wyczucie, mocniejsze wyważenie i selekcję obrazów, filmów, które emitują.
Konflikt zbrojny od wielu dni stał się najważniejszym przekazem i jest szeroko relacjonowany. Media spełniają swój obowiązek, chcąc jak najskuteczniej dotrzeć do odbiorcy i rzetelnie informować o każdym aspekcie prowadzonych działań. Jednak nadmierne eksponowanie obrazów wojennych (szczególnie obrazów, filmów tych najokrutniejszych), wpływa na brutalizację i tabloidyzację środków masowego przekazu. Przestrzeń medialna, a szczególnie media tradycyjne, to miejsce wywierania szerokiego wpływu na ludzi, na ich opinię, postawy i zachowania. Apeluję o rzetelną i świadomą selekcję obrazów, filmów, treści, które są publikowane, emitowane szczególnie w popularnych programach informacyjnych. W tym trudnym dla nas wszystkich czasie potrzebujemy informacji nie tylko wiarygodnych, ale i tworzonych z troską o odbiorcę .
Barbara Zych – absolwentka Wydziału Polonistyki Uniwersytetu Warszawskiego i studiów podyplomowych z Zarządzania Projektami Akademii Leona Koźmińskiego. Przez kilkanaście lat zarządzała i realizowała projekty w mediach ( m.in. w „Gazecie Wyborczej” i „Dzienniku Gazecie Prawnej”). Obecnie prezeska „młodej” Fundacji Zaprojektowane do Działania, w której realizuje projekty dotyczące edukacji obywatelskiej oraz projektuje innowacje społeczne. Wierzy w oddolne działania, dlatego też aktywizuje, szczególnie młodzież do brania spraw w swoje ręce i pracy na rzecz lokalnych społeczności, w tym udziału w budżetach obywatelskich. Prywatnie dumna i szczęśliwa mama Weroniki (obecnie studentki socjologii) i Bartka (licealisty).