GRZYBEK: Dopóki nie zmieni się podział pracy domowej, dopóty kobiety nie będą miały czasu na społeczne zaangażowanie się poza domem – mówi Agnieszka Grzybek, działaczka społeczna i polityczna, członkini Rady Programowej Kongresu Kobiet.
Bardzo się cieszę, że w swoich badaniach dotyczących kondycji trzeciego sektora Stowarzyszenie KLON/ JAWOR uwzględnia perspektywę równości płci i sprawdza także zaangażowanie kobiet. Wyniki zapewne nie powinny dziwić – odzwierciedlają trendy w życiu publicznym. Kobiety zwykle wykonują niskopłatną pracę, nie zajmują wysokich stanowisk, natrafiając na szklany sufit czy inne bariery uniemożliwiające im awans. Z badań Stowarzyszenia KLON/ JAWOR wynika, że kobiety angażują się głównie jako wolontariuszki zewnętrzne albo po prostu są zatrudniane jako zwykłe pracowniczki do wykonywania określonych zadań. Mniej ich jest natomiast wśród członków stowarzyszeń i mniej we władzach organizacji, co jest zapewne naturalną konsekwencją mniej formalnego zaangażowania, z powodu którego nie mogą być wybierane do zarządów czy innych ciał.
Fakt, że kobiety w trzecim sektorze wykonują głównie nieodpłatną pracę, przypomina mi przykład z udziałem kobiet we władzach samorządowych. Jest wysoki odsetek sołtysek, bo z wykonywaniem tej funkcji nie wiążą się żadne zyski, ale wśród radnych innego szczebla proporcje są już inne.
Warto sobie jednak odpowiedzieć na pytanie, dlaczego kobiety nie garną się do formalnego członkostwa w organizacji, dlaczego wolą angażować się jako wolontariuszki. Odpowiedzi należy poszukać w podziale obowiązków domowych. Działalność społeczna wymaga dużej ilości czasu wolnego, zwłaszcza jeśli są to wykonywane nieodpłatnie obowiązki związane z zarządzaniem organizacją. Bardzo często działalność społeczną łączy się z pracą zawodową, jest to dodatkowa praca. Tymczasem to wciąż kobiety są niewspółmiernie bardziej obciążone obowiązkami domowymi, to one zajmują się dziećmi, schorowanymi rodzicami. Nie mają już czasu na dodatkowe zaangażowanie poza domem.
Statystyki GUS są bezlitosne: praca domowa zajmuje kobietom 4 godziny i 54 minuty dziennie, podczas gdy mężczyźni o połowę mnie (2 godziny i 33 minuty). Żeby wciąć udział w popołudniowych spotkaniach, trzeba zorganizować opiekę do dzieci. Tatuś biegnie na zebranie stowarzyszenia sportowego, a mamusia zostaje w domu z pociechami, bo ktoś się nimi przecież zająć musi. Dopóki nie zmieni się podział pracy domowej, dopóki mężczyźni nie będą się bardziej angażowali w opiekę nad dziećmi, nie przejmą obowiązków związanych z pracą opiekuńczą, dopóty kobiety będą miały mniej czasu na dodatkowe zaangażowanie poza domem.
Pobierz
-
201205291609080758
776031_201205291609080758 ・38.72 kB