Na wsi urzędnicy traktują współpracę z NGO-sami częściej jako obowiązek, w mieście widzą w niej więcej realnych korzyści. Jak wygląda codzienna praca z organizacjami pozarządowymi na terenach wiejskich, a jak w miastach? Stowarzyszenie Klon/Jawor podsumowuje wyniki badania z 2011 roku.
Program współpracy na 2010 rok uchwaliło 97% gmin miejskich, 96% miejsko-wielskich i tylko 84% wiejskich. Jeszcze większe różnice widać, jeśli chodzi o włączanie organizacji w proces tworzenia tych dokumentów: konsultacje przeprowadziło 81% uchwalających programy gmin miejskich, 66% miejsko-wielskich i zaledwie 52% (!) wiejskich.
Wyraźne są też różnice we wskaźnikach ilustrujących codzienną praktykę współpracy. W 2010 roku zadania organizacjom zlecało 95% gmin miejskich i tylko 73% wiejskich; zespoły doradcze lub inicjatywne z udziałem przedstawicieli trzeciego sektora funkcjonowały w 57% gmin miejskich i tylko w 18% wiejskich; konsultacje dokumentów innych niż Program współpracy prowadziło 50% gmin miejskich i tylko 22% wiejskich.
Miejscy urzędnicy oceniają współpracę lepiej
Tak duże różnice mogą być konsekwencją działania wielu czynników, m.in.: mniejszej liczby organizacji na terenach wielskich, mniejszych zasobów finansowych i w konsekwencji mniejszej aktywności organizacji wielskich, braku wystarczającej wiedzy dotyczącej praw i przepisów związanych ze współpracą, ale również postaw i opinii urzędników, ich otwartości na współpracę, procedur wypracowanych w urzędzie etc.
Na ile mniejszy zakres współpracy wynikać może z samego nastawienia urzędników? Jak organizacje i współpracę z nimi postrzegają urzędnicy miejscy, a jak wiejscy? Tu pomóc mogą wyniki sondażu przeprowadzonego przez Stowarzyszenie Klon/Jawor kilka miesięcy temu wśród osób odpowiedzialnych w urzędach gmin za współpracę z organizacjami pozarządowymi. W badaniu wzięli udział przedstawiciele ponad tysiąca gmin w całym kraju. Ankieta była anonimowa, a urzędnicy zachęcani byli do szczerego prezentowania swoich opinii i oczekiwań.
Podstawowe różnice ujawniają się oczywiście już w kwestii samej skali współpracy z organizacjami (pytaliśmy o kontakty w dowolnej formie: telefoniczne, bezpośrednie, w ramach szerszych spotkań etc.) W miastach, gdzie sektor pozarządowy jest liczniejszy, urzędnicy mówią przeciętnie o kontaktach z kilkudziesięcioma organizacjami w ciągu roku, w gminach miejsko-wiejskich – z kilkunastoma, natomiast w gminach wiejskich zaledwie z kilkoma (zaś w przypadku 17% z nich jest to współpraca zaledwie z jedną, dwiema lub trzema organizacjami).
Jeśli chodzi o globalną ocenę współpracy z organizacjami, odczucia urzędników korespondują z ocenami ekspertów: w miastach współpraca ta oceniana jest lepiej niż na wsi (na skali 1-10, gdzie 10 oznacza „bardzo dobrze”, urzędnicy miejscy oceniają ją na 7,9, zaś urzędnicy z terenów wiejskich – na 7,3).
Pesymiści na wsi, optymiści w mieście
Ciekawsze różnice ujawniają się w pytaniach dotyczących stosunku do organizacji i współpracy z nimi. Zapytaliśmy urzędników, dlaczego podejmują współpracę z organizacjami: czy tylko z powodu narzuconych ustawowo obowiązków, czy też faktycznie dostrzegają korzyści wynikające z takich działań? Zdecydowana większość badanych wybrała odpowiedzi oznaczające przewagę poglądu o realnych korzyściach nad poglądem przeciwnym, jednak tylko 39% wskazało prawy koniec skali oznaczający pełne przekonanie o wynikających ze współpracy korzyściach.
Pesymistów w kwestii realnych korzyści najwięcej jest w gminach wiejskich: łącznie 21% urzędników z tych gmin wskazało, albo dolne trzy punkty siedmiostopniowej skali (oznaczające, że podejmowane działania wynikają raczej z obowiązków niż wiary w sens współpracy), albo środkowy, neutralny punkt skali. W gminach miejskich taką opinię wyraziło tylko 10% urzędników.
Przekonanie o celowości współpracy idzie w parze z nastawieniem do niej. W gminach miejskich aż 84% badanych ocenia nastawienie ogółu urzędników ze swojego urzędu do współpracy z organizacjami jako życzliwe ("bardzo" lub "raczej"), podczas gdy w gminach wiejskich odsetek ten wynosi mniej, bo tylko 70% (5% wskazało na stosunek niechętny, 20% na neutralny, zaś 5% odpowiedziało "trudno powiedzieć").
Jakie przeszkody urzędnicy widzą na wsi, a jakie w mieście
Różnice ujawniają się też, jeśli chodzi o deklarowane przeszkody na drodze do harmonijnej współpracy. Urzędnicy miejscy dostrzegają więcej problemów, zwłaszcza wypunktowują te związane z działaniem organizacji (choć – jak zobaczymy za chwilę – generalnie jakość działania organizacji oceniają oni wyżej niż respondenci z wiejskich urzędów gminnych). Częściej podnoszą zwłaszcza problemy związane z nieznajomością przepisów i procedur wśród działaczy organizacji, ze złą organizacją i brakiem profesjonalizmu.
Z kolei urzędnicy z terenów wiejskich częściej dostrzegają problemy niezależne od organizacji: związane z prawem, administracją, nadmierną biurokracją czy brakiem pieniędzy. Co ciekawe, pomimo tych różnic, ocena, jaką wystawiają organizacjom urzędnicy z gmin miejskich jest statystycznie wyższa niż ocena wystawiana przez ich kolegów z gmin wiejskich. Ci pierwsi częściej uważają, że organizacje rozwiązują ważne problemy społeczne (trzy górne punkty 10-stopniowej skali wskazało 47% urzędników miejskich i 29% wiejskich), częściej uznają je za kompetentne (44% vs. 33%) i skuteczniejsze od innych wykonawców (36% vs. 27%).
Wydaje się więc, że urzędnicy w miastach, mając kontakt z wieloma organizacjami, wyraźniej dostrzegają zarówno zalety organizacji, jak i te ich działania oraz postawy, które utrudniają harmonijną współpracę. Nie traktują tych postaw jednak jako bariery podważającej sens współpracy – przytłaczająca większość urzędników dostrzega celowość współdziałania.
Na terenach wiejskich natomiast, gdzie urzędnicy maja kontakty z mniejszą liczbą organizacji, rzadziej problemy upatruje się po stronie pozarządowej. Kontakt z organizacjami częściej ma tu charakter bezpośredni i sąsiedzki, wyraźne są też bliższe personalne związki sektora pozarządowego z samorządowym: 43% organizacji z terenów wiejskich ma w zarządzie osoby pełniące zarazem funkcje w administracji publicznej lub samorządzie terytorialnym, zaś spośród ankietowanych przedstawicieli urzędu odpowiedzialnych za kontakty z organizacjami 33% zadeklarowało, że jednocześnie jest członkiem jakiejś organizacji pozarządowej, zaś 8% - że jest w zarządzie. Nie zmienia to jednak faktu, że statystycznie nastawienie do współpracy jest tu nieco gorsze niż w miastach, zaś za przeszkody uznaje się stosunkowo często kwestie formalne. Natomiast problemy finansowe dodatkowo utrudniają współdziałanie i nierzadko są podstawową barierą we współpracy.
To oczywiście tylko obraz "statystyczny" – a więc wskazujący pewne prawidłowości i uśrednione różnice. I choć pozwala on lepiej zrozumieć niektóre fakty dotyczące współpracy, to jednak trzeba pamiętać, że zarówno w miastach, jak i na wsi podejście do organizacji i nastawienie do współpracy z nimi jest bardzo zróżnicowane.
***
Źródło: informacja własna