Według sondażu, którego wyniki publikuje Newsweek (nr 48/2009), Polacy mają bardzo dobrą opinię na temat działaczy ekologicznych.
Dla 66,3% badanych ekolog to „pożyteczny społecznik”, tylko 24,6% zgadza się, że można go określić mianem „nieszkodliwego wariata”. Jak pisze Marcin Marczak w Newsweeku: „Obraz niedomytego brodacza broniącego z uporem godnym lepszej sprawy kolonii motylków czy cwaniaka blokującego inwestycję w nadziei na haracz odchodzi w zapomnienie”. Komentujący wyniki badania prof. Kazimierz Krzysztofek, socjolog ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej uważa, że to w dużej mierze zasługa akcji wokół doliny Rospudy.
Sondaż pokazuje też, że działaczom ekologicznym udało się przekonać wielu Polaków do głoszonych przez siebie poglądów. 65,4% badanych uważa, że należy wprowadzić przymus segregowania śmieci (22,7% jest temu przeciwnych); 74,5% uważa, że globalne ocieplenie to realny problem (15,5% nie zgadza się z tą opinią); 57,4% wierzy, że ich zachowania proekologiczne ratują planetę (23,5% nie wierzy).
Codzienne proekologiczne zachowania Polaków to np. gaszenie niepotrzebnie zapalonych lamp (przyznaje się do tego 70% Polaków), zakręcanie kranu podczas mycia zębów (robi tak połowa Polaków), segregacja odpadów (45% Polaków); wyjmowanie z gniazdka wtyczki ładowarki po naładowaniu komórki (43% Polaków).
Polacy działają proekologicznie, jeśli przy okazji mogą zaoszczędzić. Gdy łączy się to z dodatkowymi kosztami, są przeciwni (60% nie zaakceptowałoby opłat za wjazd samochodem do centrum miasta). Jednocześnie tylko 35% Polaków popiera budowę w Polsce elektrowni atomowej, a 47,8% jest temu przeciwnych.
Sondaż przeprowadził dla Newsweeka ośrodek Mareco Polska w 10 największych miastach Polski, na próbie 1033 osób.
Źródło: Newsweek, 48/2009, 29.11.09.
Źródło: Newsweek nr 48/2009