29 września minął rok, od kiedy pięć osób aktywnie poszukujących miejsca na łomżyńskim rynku pracy powołało nowy podmiot gospodarczy. Warto się przyjrzeć, co wydarzyło się przez te 12 miesięcy w życiu spółdzielni socjalnej NETLAJT.
Na początku pytania nasuwają się same: Jakie przez ten czas były sukcesy i porażki? Jak wygląda realizacja celów postawionych przez członków spółdzielni? Jaka czeka przyszłość członków spółdzielni? I najważniejsze pytanie: czy taki podmiot ma szanse funkcjonować dłużej niż rok?
Krótki rys historyczny
Spółdzielnia Netlajt powstała w ramach projektu „Spółdzielnia socjalna – szansą na lepsze jutro”, który został zorganizowany przez władze i pracowników Starostwa Powiatowego w Łomży.
– To dzięki projektowi mogliśmy zakupić środki trwałe, które umożliwiają wykonywanie naszej działalności a zwłaszcza prowadzenie serwisu komputerowego. Bez środków unijnych najprawdopodobniej nie zaczęlibyśmy takiej działalności – mówi prezes spółdzielni, Tomasz Wróblewski.
Warte uwagi wydaje się również to, iż członkowie właśnie spółdzielni Netlajt stworzyli najlepszy biznesplan dla nowego podmiotu gospodarczego. Mimo to członkowie spółdzielni wspominają, że w czasie przygotowań do powołania spółdzielni wydawało się, że wszystko będzie prostsze. Tymczasem od 29 września 2012 roku, gdy spółdzielnia została zarejestrowana w Krajowym Rejestrze Sądowym, minęło ponad dwa miesiące do otwarcia sklepu i serwisu komputerowego.
– Wynikało to z braku doświadczenia członków spółdzielni przy zakładaniu podmiotu gospodarczego, a także z zawiłych przepisów dotyczących rejestracji spółdzielni w poszczególnych urzędach. Pomimo trudów, jakie nas spotkały zdołaliśmy otworzyć Netlajt. Teraz przed nami najtrudniejszy etap: osiągnięcie rentowności spółdzielni – twierdzi Tomasz Wróblewski.
Wciąż możemy wiele poprawić…
Właśnie w taki sposób mówią o swojej działalności członkowie spółdzielni Netlajt. Dostrzegają, że nie wszystkie założenia biznesplanu zostały jeszcze zrealizowane, ale mają nadzieję, że stanie się to w najbliższym czasie. Pomimo krytycyzmu wobec siebie należy podkreślić, iż wiele rzeczy udało się osiągnąć spółdzielni w tak krótkim czasie. Gdy stoi się przed siedzibą spółdzielni Netlajt przy ulicy Księżnej Anny widać, że członkowie dbają o wizerunek i rozpoznawalność swojego miejsca pracy. Przede wszystkim potencjalnych klientów wita duży baner z nazwą firmy i usługami, jakie świadczy spółdzielnia.
To wszystko może jednak mieć charakter powierzchowny, dlatego pytam się zastępcy prezesa spółdzielni Pawła Karwowskiego o osiągnięcia pierwszego roku życia spółdzielni. Na odpowiedź nie trzeba długo czekać. Jednym tchem wymienia: pozyskanie firm i instytucji, takich jak PUP, OWES, FIR, OWOP, start w przetargach i pierwsze wygrane w Stowarzyszeniu Edukator, OWOP oraz OWES, pozyskanie stałych klientów indywidualnych, rozpoczęcie sprzedaży internetowej na portalach sprzedażowych, aktywne uczestnictwo w nowopowstającym klastrze dla ekonomii społecznej, a także rozpoczęcie współpracy ze spółdzielnią Alexis owocującej wymianą doświadczeń na polu funkcjonowania spółdzielni a w przyszłości również współpracą na polu gospodarczym.
Dobra wola
Spółdzielnię Netlajt założyły osoby, które nie miały doświadczenia w prowadzeniu działalności gospodarczej. Jednak potrafili stworzyć sobie miejsce pracy na tak trudnym rynku łomżyńskim. Wydaje się, że trzeba mieć dużo wiary w sobie i wykonać tytaniczną pracę. Prezes spółdzielni Netlajt Tomasz Wróblewski wyjaśnia, iż spółdzielnia nigdy nie miałaby takiego kształtu bez wsparcia ludzi dobrej woli, którzy w nich uwierzyli: – Chciałbym wymienić takie osoby jak Teresa i Marta Walczuk, Krzysztof Karwowski, Krzysztof Leończuk, Marcin Wróblewski, Lech i Łukasz Bagińscy. Ważną rolę odgrywa również kierownictwo projektu: Dariusz Budrowski i Adam Choiński oraz osoby związane z doradztwem dla spółdzielni, którzy są pomocni w rozwiązywaniu naszych codziennych problemów. Mamy nadzieję, że dalej, nawet po zakończeniu projektu współpraca będzie się dobrze układać.
Spółdzielnia Netlajt – rok czy dłużej?
Na koniec rodzi się zasadnicze pytanie: czy taki pomiot może funkcjonować bez środków unijnych? Odpowiedź wydaje się być pozytywna, zwłaszcza gdy słucha się wypowiedzi członków spółdzielni Netlajt, którzy przedstawiają pomysły i działania na dalsze funkcjonowanie własnego miejsca pracy. Podkreślają, że nie zamykają się tylko na bieżący profil działalności gospodarczej, ale szukają nowych możliwości dla zwiększenia szans spółdzielni na rynku łomżyńskim poprzez wzbogacanie oferty dla klientów indywidualnych.
Ponadto chcą rozwijać dalszą współpracę z firmami i instytucjami dzięki świadczeniu usług na wysokim poziomie. Podkreślają również ważną rolę samorządu terytorialnego i państwa, które mogą sprzyjać rozwojowi spółdzielni socjalnych poprzez zastosowanie klauzul społecznych oraz wykorzystywanie instrumentów wsparcia, takich jak refundacja składek społecznych.
Źródło: materiał nadesłany