Ludzie naprawdę potrzebujący często nie mają odwagi poprosić o wsparcie. Niejednokrotnie tuż obok nas żyje ktoś, dla kogo nawet drobny gest czy pomoc jest czymś wielkim. Wielkim, bo czyni różnicę i daje nadzieję. Nadzieję na lepsze jutro. Spotkania z takimi osobami to codzienność dla wolontariuszy Filii Chrześcijańskiej Służby Charytatywnej (ChSCh) w Bełchatowie.
Ludzie naprawdę potrzebujący często nie mają odwagi poprosić o wsparcie. Niejednokrotnie tuż obok nas żyje ktoś, dla kogo nawet drobny gest czy pomoc jest czymś wielkim. Wielkim, bo czyni różnicę i daje nadzieję. Nadzieję na lepsze jutro. Spotkania z takimi osobami to codzienność dla wolontariuszy Filii Chrześcijańskiej Służby Charytatywnej (ChSCh) w Bełchatowie, prowadzącej punkt wydawania odzieży i pomoc w ramach projektu Bądź Solidarny w Potrzebie.
– Matka wychowująca niepełnosprawne dzieci, ludzie starzy, samotni i niedołężni. Osoby chore i poszkodowane przez los… – wymienia Brygida Mamińska, kierownik lokalnej filii ChSCh. – To nasi podopieczni. Niedawno pomogliśmy kobiecie w ciąży, która zastanawiała się, czy urodzić, bo nie miała dosłownie nic, nawet ubranek dla dzieci.
Rachunek za gaz. Niby zwykła sprawa. Ale jeśli większość pieniędzy musisz wydawać na leki czy rehabilitację swoją lub najbliższych, sytuacja przestaje być prosta.
– Ostatnio wsparliśmy kogoś w uregulowaniu opłat – sprawozdaje Mamińska. – Z nie swojej winy znalazł się w przytłaczającej sytuacji. Niedawno był u niego komornik.
Czytaj więcej o projektach ChSCh: