Najważniejsze zasady tworzenia serwisów internetowych według Jakoba Nielsena
Jeśli mielibyśmy wymienić geniuszy związanych z branżą informatyczną, zapewne padłyby takie nazwiska, jak Bill Gates, Steve Jobs czy Mark Zuckerberg. Naturalnie kojarzą się z produktami, które zrewolucjonizowały rynek, ale jest jeszcze ktoś, kto zrewolucjonizował sam Internet. To Jakob Nielsen.
Podczas projektowania serwisu WWW, nie można nie korzystać ze wskazówek, a raczej zasad, opracowanych przez Nielsena. Pochodzący z Kopenhagi doktor informatyki Duńskiego Uniwersytetu Technicznego pracował m.in. dla IBM, Bellcore i Sun Microsystems, natomiast od 1998 roku prowadzi wraz z Donaldem Normanem własną firmę konsultingową - Nielsen Norman Group. Panowie zajmują się doradztwem w dziedzinie tworzenia serwisów internetowych, jak również analizują ich działanie, kontrukcje oraz relacje z użytkownikiem przez pryzmat naukowy.
Sam Nielsen jest informatycznym konserwatystą, bardzo sceptycznie patrzącym na rozwój technologiczny, a właściwie na jego wykorzystanie przez branżę. Swojego czasu zasłynął wielką krytyką rozwiązań bazujących na Flashu (czym naraził się na gniew potentatów rynkowych), napisał również wiele cierpkich słów odnośnie wykorzystania formatu PDF.
Jednym z najbardziej znanych projektów Nielsena jest tzw. tania inżynieria użyteczności, opierająca się na trzech filarach:
-> podstawowe badania użyteczności stron www, aplikacji czy produktów nie wymagają specjalistycznego sprzętu;
-> mogą je przeprowadzać osoby bez dużego doświadczenia;
-> w wielu przypadkach wystarczy przeprowadzić test na 5 osobach, aby uzyskać większość wiedzy o problemach użyteczności.
Chodzi o to, że każda, nawet najmniejsza jednostka posiadająca własny serwis internetowy może przeprowadzić badania dotyczące jego użyteczości bez nakładów pieniężnych, jakie jeszcze w latach 90. były niezbędne do tego typu analizy. Już w 1990 roku Jakob Nielsen i Ralf Molich opracowali 10 heurystyk - zasad relacji między człowiekiem a maszyną, do dzisiaj uchodzących za jedne z najważniejszych teoretycznych opracowań problematyki informatycznej.
- Pokazuj status systemu.
- Zachowaj zgodność pomiędzy systemem a rzeczywistością.
- Daj użytkownikowi pełną kontrolę.
- Trzymaj się standardów i zachowaj spójność.
- Zapobiegaj błędom.
- Pozwalaj wybierać zamiast zmuszać do pamiętania.
- Zapewnij elastyczność i efektywność.
- Dbaj o estetykę i umiar.
- Zapewnij skuteczną obsługę błędów.
- Zadbaj o pomoc i dokumentację.
- umieszczenie w widocznym miejscu serwisu, najlepiej obok logo u góry po lewej stronie sloganu reklamowego, określającego w krótki sposób główne przesłanie i misję serwisu internetowego;
- zaczynanie głównego tytułu strony, czyli znacznika TITLE od ważnych dla serwisu zagadnień (może to być np. nazwa serwisu lub firmy, dla której został on zrobiony wraz z krótkim opisem misji serwisu lub firmy); zdecydowanie złym pomysłem jest zaczynanie tego znacznika od “Witam na naszej fajnej stronie”;
- zamieszczenie na stronie odnośnika do sekcji, w której mamy możliwość dokładnego opisania firmy czy organizacji (tzw. sekcja “O firmie”);
- tworzenie tzw. punktów startowych na stronie, czyli punktów, z których użytkownicy mogą w szybki sposób wykorzystywać możliwości serwisu i jego zasoby;
- umieszczenie w widocznym miejscu i standardowo nazwanej wyszukiwarki na stronie;
- umieszczanie przykładów treści lub próbek tego, co serwis oferuje tak, aby móc zachęcić użytkowników do korzystania z serwisu;
- tworzenie linków, które ułatwiają korzystanie z serwisu poprzez szybkie przejście w odpowiednie sekcje i umieszczanie w linkach słów kluczowych (często pierwszą rzeczą, jaką robi użytkownik na nowym serwisie jest próba znalezienia czegokolwiek, co może być kliknięte);
- wykorzystywanie strony głównej do promocji najważniejszych produktów, najlepszych artykułów poprzez umieszczanie linków do nich;
- unikanie zbyt wielu kolorów, reklam i tzw. “wodotrysków”;
- unikanie zbyt ciężkiej i zbędnej tj. nic nie wnoszącej do treści serwisu grafiki.
Jak widać, zasady Nielsena skupiają się na tym, by jak najbardziej ograniczyć efektowność strony, zwiększając tym samym jej efektywność. Spełniający te zasady serwis będzie na tyle przyjazny użytkownikom, że z chęcią na niego wrócą. Jednak przede wszystkim zapamiętają go, jako miejsce, w którym nie musieli czekać na załadowanie się ton grafiki, mogli łatwo wyszukać interesujące ich treści oraz dokładnie wiedzieli, czego dotyczy tematyka serwisu. Oczywiście, to jedynie 10 najważniejszych, koronnych zasad, wybranych z pośród 113 opracowanych przez Nielsena zaleceń. Pełną listę znaleźć można tutaj:
>>> Przenieś się na stronę NNNGroup.com
"Wszystko powinno być tak proste, jak to możliwe. Ale nie prostsze" - te słowa Einsteina doskonale oddają filozofię tworzenia przyjaznych użytkownikom serwisów internetowych. Pamiętajmy, że maksymalizm i rozpasanie sprawdziło się tak naprawdę tylko w sztuce barokowej i operach Wagnera, natomiast minimalizm jest filozofią przyświecającą - przynajmniej w pewnym stopniu - niemalże każdej dziedzinie, od fotografii po projektowanie elektroniki. Również minimalistyczne strony WWW odbierane są o wiele lepiej, niż te ładujące się po kilka minut, zapchane niepotrzebnymi "wodotryskami". W przesyconym efektownością świecie Internetu, efektywność jest wciąż towarem deficytowym, więc im bardziej uda się nam zmaksymalizować funkcjonalność i zminimalizować rozpasanie, tym bardziej jakościowy stanie się nasz serwis.
Pytanie brzmi - jak to zrobić? Jak sprawić, żeby strona była oszczędna i bogata jednocześnie? Cóż, zastanówmy się…
Po pierwsze, bogactwo serwisu nie opiera się na ilości, ale na jakości. Musimy ustalić, co jest najważniejsze dla naszego projektu i zastosować zasadę Pareto: 20% zawartości daje 80% wartości. Wyeksponujmy najlepsze teksty, zdjęcia, najistotniejsze wydarzenia czy organizowane przez nas eventy, do wyboru, do koloru. Niech użytkownik widzi od razu, czym się zajmujemy, co udało nam się osiągnąć, z czego jesteśmy dumni. Jednocześnie pamiętajmy, żeby: a) nie przytłoczyć odwiedzających lawiną ifnormacji, b) nie zagrać od razu wszystkich kart - podstrony również muszą mieć co eksponować.
Oczyszczamy serwis dotąd, aż będzie działał dobrze. Wszelkie zbędne funkcjonalności, które nie mają żadnego wpływu na efektywność działania, a tylko je spowalniają, lądują w koszu. Otwierające się okienka, pamięciożerne widgety, animacje, metadane wrzucone na główną stronę, etc. - to wszystko powinno zniknąć. Miejmy w pamięci wyniki badań, według których zbyt długo ładująca się strona (powyżej 5 sekund) zostaje szybko opuszczona przez Internautów.
Ograniczenia dotyczą także palety kolorów. Im więcej, tym gorzej, bo łatwiej o rozproszenie uwagi odbiorcy. Wszystko oczywiście zależy również od charakterystyki naszego projektu, ale warto spróbować z ograniczeniem ilości kolorów do 2-3, przynajmniej na początku projektowania serwisu.
Detale. Jeśli zdecydujemy się na projekt minimalistyczny, detale są niezwykle istotnym elementem całości, ponieważ odbiorcy będą zwracać na nie szczególną uwagę. Tworząc stronę "lekką", przejrzystą, z dużą ilością wolnej przestrzeni, musimy mieć w pamięci również to, jak strona będzie się prezentować wizualnie - paradoksalnie, im mniej elementów, tym większą uwagę należy przyłożyć do wyglądu.
W informatyce funkcjonuje zasada What You See Is What You Get (WYSIWYG), określająca sposób, w jaki wyświetlają się dane na ekranie - powinny być jak najbardziej zbliżone do tego, co otrzymalibyśmy po ich wydruku. Dotyczy to nie tylko stron WWW, ale również edytorów tekstu, programów projektowych typu CAD czy edytorów graficznych. Podczas projektowania serwisu, warto mieć w pamięci tę zasadę i zbudować stronę, która wyglądałaby tak samo dobrze na papierze, jak wygląda w sieci.
Aby lepiej zrozumieć ideę minimalizmu w Internecie, dobrze jest przejrzeć inspirujące serwisy hołdujące właśnie tej filozofii. Ponad 60 ciekawych przykładów na wykorzystanie minimalizmu przy projektowaniu strony znaleźć można chociażby tutaj:
Źródło: Technologie.ngo.pl