To już ostatnia część naszego fotograficznego cyklu, dlatego zostawiłem na tę okazję coś specjalnego. Wisienkę na torcie. Aplikację, po której włączeniu nic już nie będzie takie samo. Dosłownie, bo to prawdopodobnie najlepszy edytor zdjęć na platformach mobilnych.
Snapseed jest perełką Google, ich oczkiem w głowie. W przeciwieństwie do Photo Sphere, którą otwierałem ten cykl, Snapseed to narzędzie, które naprawdę posiada w sobie drzemiącą moc. Co więcej, dostępne jest nie tylko na platformy mobilne, ale również na Windowsa i OS X (w wersjach webowych), więc chociażby samo to świadczy o uwadze, jaką Mountain View przykłada do tego programu.
Twórcami Snapseed są specjaliści z Nik Software, znani wszystkim posiadaczom Photoshopa i Lightrooma - to oni stworzyli takie wtyczki, jak Viveza, Silver Efex Pro czy Color Efex Pro. Uchodzą za jednych z najlepszych twórców rozwojowych platformy Adobe. Wszystko zmieniło się w momencie, kiedy firmę przejęło Google. Była to odpowiedź na transfer Instagrama pod skrzydła Facebooka. Filtry, filtry, filtry. Fotografią zawładnęły filtry.
Ale ciężko było ukryć Google, że ich prawdziwym celem były nie filtry, a właśnie Snapseed. Ta aplikacja jest prawdziwym kombajnem do postprodukcji fotografii, czy to mobilnej, czy klasycznej. Możemy z jej pomocą zmieniać takie parametry, jak balans bieli, jasność, ostrość, kadrowanie, nasycenie, kontrast, wszystko to na wybranym ręcznie obszarze edycji, manualnie lub automatycznie… Uff. A to dopiero wierzchołek góry lodowej.
Snapseed to w połowie filtry. Biorąc pod uwagę twórców, nic w tym dziwnego. Co lepsze, procesy edycyjne nie blokują się wraz z zapisaniem projektu i można je dowolnie zmieniać do momentu eksportu zdjęcia. Łącznie możemy skorzystać z ponad 30 efektów, a każdy jest wykonany z dbałością o szczegóły, z wyczuciem i dystansem.
A teraz najlepsze - Snapseed obsługuje również pliki RAW. O ile na smartfonie nie jest to istotne, o tyle użytkownicy laptopów czy tabletów z pewnością docenią możliwość edycji tego charakterystycznego dla profesjonalnych aparatów formatu. W dodatku aplikacja jest intuicyjna i prosta w obsłudze.
Źródło: Technologie.ngo.pl