Przeglądarka Internet Explorer, której używasz, uniemożliwia skorzystanie z większości funkcji portalu ngo.pl.
Aby mieć dostęp do wszystkich funkcji portalu ngo.pl, zmień przeglądarkę na inną (np. Chrome, Firefox, Safari, Opera, Edge).
NGO.pl: Wygląda na to, że w kwestii nadzoru nad organizacjami punkt widzenia często zależy od punktu siedzenia. Dyskutanci byli jednak zgodni: dalsze regulacje czy „przykręcenie śruby” organizacjom niczemu dobremu się służą.
Urszula Podurgiel ze Stowarzyszenia Adelfi przyznała, że nigdy nie zdarzyło jej się „odebrać zapytania ze starostwa powiatowego”, a więc swojego prawnego organu nadzoru, wyrażając skądinąd radość z tego faktu. Wskazywała bowiem na brak zaufania do kompetencji urzędników mających nadzorować organizacje. Przekonywała także, że mądry, nadzór, który „przypomni i poukłada nam priorytety” by się jednak przydał. Postulowała również uproszczenie procedur nadzoru.
Konkretne propozycje zmian zgłosił natomiast Rafał Dymek z Fundacji im. Roberta Schumana, który – po początkowej konstatacji, iż „nadzór, w ścisłym tego słowa znaczeniu, nie jest dla organizacji pozarządowych zbyt uciążliwy, a niekiedy jest wręcz iluzoryczny, nie sprawiając kłopotów w codziennym funkcjonowaniu NGO-sów – wskazał jednak kilka rozwiązań domagających się dopracowania. Jego postulaty dotyczyły opinii wydawanych przez organ nadzoru do statutów przy rejestracji stowarzyszenia, uproszczenia i ujednolicenia obowiązków sprawozdawczych, rozwijania nadzoru społecznego oraz wprowadzenia limitu kontroli dla organizacji. „Ważne, żeby nie dokładać organizacjom kolejnych obowiązków i uciążliwości związanych z nadzorem. System organizacji pozarządowych, jak i każdy inny, ma ograniczone zdolności do samoregulacji. Zawsze będą przykłady nadużyć. Jednak to, że mamy do czynienia z przykładami patologii, nielicznymi w stosunku do całości sektora, nie może powodować, iż dodajemy utrudnień wszystkim uczciwym” – podsumował.
Naczelniczka Związku Harcerstwa Polskiego, Małgorzata Sinica, przekonywała, że „prawo musi być tak skonstruowane, żeby wszystkie podmioty miały szansę odnaleźć się w jego zawiłościach” i, zgadzając się z Dymkiem, dodawała: „czy aby na pewno kolejna regulacja spowoduje, że osoby chcące omijać prawo, nie znajdą w nim kolejnej furtki? Czy prawo ma być narzędziem leczenia patologii? Jeśli ktoś chce znaleźć furtkę, to i z nowymi przepisami sobie raczej poradzi. Należy raczej promować pozytywne działania NGO-sów. A zamiast uchwalać kolejne przepisy, warto skorzystać z narzędzi, które już istnieją”. Według niej bowiem za rzadko korzystamy ze wsparcia organów nadzoru w swojej działalności: „nie można ograniczać rozumienia roli nadzoru do kontroli. Dla nas nadzór pełni charakter szkoleniowy” – mówiła Sinica.
Do całkowitej zmiany podejścia do kwestii nadzoru nad organizacjami zachęcał zaś Grzegorz Makowski z Fundacji im. Stefana Batorego, który przekonywał, że „wciąż nie istnieje żaden spójny system nadzoru nad organizacjami. Zamiast tego rozmaite mechanizmy nadzorcze są rozproszone pomiędzy różne instytucje. W efekcie nadzór w polskim systemie ma charakter represyjny i interwencyjny”. Postulował zainspirowanie się rozwiązaniami brytyjskimi, w obrębie których całościowy nadzór nad organizacjami sprawuje zewnętrzne, niezależne ciało. „Nie chodzi jednak tylko o całościowość tego podejścia, ale także o to, że filozofia działania Charity Commission rozumie, że organizacje co do zasady są podmiotami służącymi pożytkowi publicznemu. A skoro tak, to nie chodzi o to, żeby łapać złodzieja, ale o to, żeby pomagać im tego pożytku publicznego rzeczywiście przysparzać” – wskazywał Makowski.
Być może punktem stycznym dla wszystkich dyskutantów byłoby więc hasło: „więcej zaufania do organizacji”. System sprawowania nadzoru nad NGO-sami – jak się zdaje – wymaga reformy. Tylko czy będzie wola jej przeprowadzenia?
System sprawowania nadzoru nad NGO-sami wymaga reformy. Tylko czy będzie wola jej przeprowadzenia?
Teksty opublikowane na portalu prezentują wyłącznie poglądy ich Autorów i Autorek i nie należy ich utożsamiać z poglądami redakcji. Podobnie opinie, komentarze wyrażane w publikowanych artykułach nie odzwierciedlają poglądów redakcji i wydawcy, a mają charakter informacyjny.