CHRZANOWSKA: Najskuteczniejszym wsparciem dla osób poszukujących ochrony międzynarodowej byłaby dostępna na miejscu bezpłatna pomoc prawna świadczona przez polskie NGO. Tego jednak – w związku z trudnościami z uzyskaniem finansowania – żadna ze znanych nam organizacji nie jest w stanie na dzień dzisiejszy zapewnić.
Łamane jest prawo
Raport jest wynikiem przeprowadzonego od stycznia do kwietnia 2016 monitoringu trzech przejść granicznych – w Terespolu, Medyce i na lotnisku Warszawa Okęcie – którego celem było zbadanie przygotowania Straży Granicznej (SG) do przyjęcia na polskich granicach dużej liczby uchodźców, przyjrzenie się różnym aspektom związanym z przyjmowaniem wniosków o udzielenie ochrony międzynarodowej oraz legalności stosowanych procedur, a także stopniowi dostosowania do nich infrastruktury przejść granicznych.
Przedmiotem szczególnego zainteresowania były dostępność procedury uchodźczej oraz procedura odmowy wjazdu na terytorium RP, gdyż w minionych miesiącach organizacje pozarządowe wielokrotnie informowane były o niewpuszczaniu do Polski osób, które na granicy w Terespolu deklarowały chęć ubiegania się o ochronę międzynarodową. Sygnały te nasiliły się w drugiej połowie 2015 roku.
Monitoring utwierdził nas w przekonaniu, że bardzo wielu cudzoziemców, którzy w Terespolu proszą o azyl, otrzymują odmowy wjazdu – najczęściej ze względu na brak wizy lub ważnego dokumentu pobytowego – co jest niezgodne z prawem polskim i międzynarodowym. Z ich relacji wynika, że funkcjonariusze SG albo „nie chcą ich wysłuchać”, nie dając możliwości wytłumaczenia powodów ubiegania się o ochronę, albo dokonują negatywnej oceny podawanych przez nich powodów, co także jest naruszeniem prawa. Weryfikacja przesłanek do nadania statusu uchodźcy nie leży w ich kompetencji, tylko Szefa Urzędu ds. Cudzoziemców, któremu SG jedynie powinna przekazać wniosek o udzielenie ochrony międzynarodowej.
Warto dodać, że problem dotyczy przede wszystkim Czeczenów i Tadżyków, wśród których może być sporo osób realnie zagrożonych prześladowaniami w Rosji i Tadżykistanie (stanowią oni obecnie najliczniejszą grupę osób ubiegających się o ochronę międzynarodową w Polsce). Kolejnym zaobserwowanym w trakcie monitoringu naruszeniem SG było niewydawanie cudzoziemcom kopii decyzji o odmowie wjazdu ani pouczenia o możliwości odwołania się od niej.
Pomagać na miejscu? Trzeba mieć za co
Od czasu przekazania SG roboczej wersji raportu nie odnotowaliśmy poprawy w zakresie dostępu do procedury uchodźczej – nadal każdego dnia liczni cudzoziemcy deklarujący obawę przed prześladowaniami w krajach pochodzenia, zawracani z Terespola do Brześcia, proszą o interwencję organizacje pozarządowe oraz biuro UNHCR w Warszawie. Zauważyliśmy natomiast pewną poprawę w przestrzeganiu procedur związanych z wydawaniem decyzji o odmowie wjazdu – część zgłaszających się do nas cudzoziemców ma swój egzemplarz decyzji.
W obecnej sytuacji najskuteczniejszym wsparciem dla konkretnych osób poszukujących ochrony międzynarodowej na przejściu granicznym Brześć-Terespol byłaby dostępna na miejscu bezpłatna pomoc prawna świadczona przez polskie organizacje pozarządowe. Tego jednak – w związku z zakończeniem finansowania projektów pomocy prawnej na rzecz migrantów ze środków unijnych i wielomiesięczną już zwłoką MSWiA w ogłoszeniu kolejnych konkursów – żadna ze znanych nam organizacji nie jest w stanie na dzień dzisiejszy zapewnić.
Klimat nie sprzyja
Jeśli chodzi o rozwiązania systemowe, jako organizacja pozarządowa pełnimy rolę strażników, możemy prześledzić pewne praktyki, wypunktować nieprawidłowości oraz apelować o przestrzeganie prawa i procedur. Jednak bez wsparcia odpowiednich organów państwowych oraz mediów nasze możliwości w dziedzinie wywierania nacisku na SG są ograniczone. Nasz raport zamierzamy przekazać m.in. szefostwu Komendy Głównej Straży Granicznej, Ministrowi Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz Najwyższej Izbie Kontroli.
Przed laty, dzięki prowadzonym wspólnie z Helsińską Fundacją Praw Człowieka monitoringom strzeżonych ośrodków dla cudzoziemców, udało nam się doprowadzić do imponującej poprawy panujących tam warunków. Wówczas jednak wprowadzeniom zmian przychylne było MSW, które przeprowadziło równolegle własny monitoring – wiele obserwacji i wniosków pracowników Ministerstwa pokrywało się z naszymi. Chęć pracy nad poprawą warunków w ośrodkach widoczna była także w KGSG. Ponadto, mieliśmy do czynienia z zupełnie innym odbiorem społecznym migrantów i przychylną im narracją medialną. Te dwa czynniki – stosunek władz i opinii publicznej do problemu – mogą mieć zasadniczy wpływ na skuteczność interwencji podejmowanych przez organizacje pozarządowe i wdrażanie zaleceń wynikających z przeprowadzanych monitoringów.
Czym żyje III sektor w Polsce? Jakie problemy mają polskie NGO? Jakie wyzwania przed nim stoją. Przeczytaj debaty, komentarze i opinie. Wypowiedz się! Odwiedź serwis opinie.ngo.pl.
Stosunek władz i opinii publicznej do uchodźców mogą mieć zasadniczy wpływ na skuteczność interwencji podejmowanych przez NGO.