STANOWSKI: Jeśli dobrze przyjrzeć się administracji, okazuje się, że są instytucje, które doceniają i praktykują zalety regrantingu.
"Celem konkursu jest wyłonienie najlepszych projektów na realizację zadań w dziedzinie edukacji globalnej skierowanych do społeczeństwa polskiego […].
Zadanie I. Przeprowadzenie całego cyklu przyznawania środków (regranting) na projekty z zakresu edukacji globalnej realizowane przez organizacje pozarządowe […]"
Obejmujący regranting konkurs organizowany jest przez MSZ samodzielnie lub we współpracy z Ministerstwem Edukacji Narodowej. Do chwili obecnej poprzez regranting zostało wspartych setki projektów realizowanych przez lokalne organizacje pozarządowe.
Dlaczego regranting jest trudny?
Warto zastanowić się nad przyczynami ograniczonego stosowania przez administrację formuły regrantingu. Wielu, w pierwszej kolejności pomyśli: administracja woli sama podejmować decyzje dotyczące przyznawania środków. Nie ma zaufania do organizacji obywatelskich. Odpowiedź nie jest chyba taka prosta. Zarówno przed samorządem czy ministerstwem, jak i organizacją przeprowadzającą regranting stoi szereg wyzwań, z którym należy się zmierzyć. Z perspektywy kilkunastu lat kierowania organizacjami pozarządowymi (w tym prowadzącymi regranting) i kilka lat nadzorowania konkursami grantowymi w MEN i MSZ chciałbym zwrócić uwagę na cztery wyzwania:
Roczny cykl budżetowy czyli bardzo mało czasu
Regranting, szczególnie przy obecnie obowiązującym prawie nie jest formą prosta do stosowania. Przede wszystkim ze względu na roczny cykl budżetowy. Dorota Stronkowska z Akademii Rozwoju Filantropii w Polsce podaje jako przykład działającą przy Akademii stałą sieć 53 Lokalnych Organizacji Grantowych. Stałych, a więc NIE wybieranych dorocznie w drodze konkursu. Jest to możliwe, gdyż Akademia rozdaje środki prywatne. W przypadku środków publicznych konieczny jest najpierw konkurs na organizację, która regranting przeprowadzi.
Przyjrzyjmy się kalendarzowi. 30 stycznia ogłoszenie konkursu na regranting, 15 marca rozstrzygnięcie konkursu, 20 marca ogłoszenie konkursu dla organizacji realizujących projekty, 20 kwietnia rozstrzygnięcie konkursu, 10 maja podpisanie umów. I dalej: do 30 listopada realizacja projektów, do 14 grudnia rozliczenie projektów, do 20 stycznia rozliczenie całego programu regrantingowego. Trudne i BARDZO mało czasu na realizację projektów. A jedynymi publicznymi instytucjami, które potrafiły przenieść ogłoszenie konkursu na jesień roku poprzedzającego są znów MSZ i Senat RP. MSZ prowadzi pilotażowo projekty dwuletnie (jedna decyzja - dwie roczne umowy grantowe). MSZ może pozwolić sobie na regranting przy edukacji globalnej zakładając, że większość działań będzie realizowana pod koniec roku szkolnego, w wakacje lub jesienią.
Niezbędne umiejętności
W warunkach dużej presji czasowej przeprowadzenie regrantingu ze środków publicznych nie jest proste i nie każda organizacja poradzi sobie z tym wyzwaniem. Pełny cykl regrantingu obejmuje stworzenie regulaminów, ew. systemu komputerowego, ogłoszenie konkursu, zebranie wniosków, ocenę, podpisanie umów, spotkania informacyjne, szkolenia i inne formy wsparcia dla grantobiorców, monitoring, rozliczenie projektów, ewaluację, rozliczenie ze sponsorem. Tylko tyle i aż tyle. Aby podjąć się takiego zadania trzeba mieć między innymi sprawny zespół, kompetencje w zakresie prawa, narzędzia informatyczne, zespół szkoleniowy, bardzo sprawną księgowość (kontrola tysięcy dokumentów w grudniu). Moje doświadczenie pokazuje, że stworzenie i uformowanie dobrej komisji oceniającej wnioski wymaga kilku lat.
Odrębną kwestią jest ryzyko, jakie podejmuje organizacja prowadząca regranting. Rozstrzyga konkurs, podpisuje umowę, przelewa pieniądze… a organizacja nie realizuje projektu lub realizuje go niezgodnie z umową, opóźnia się z rozliczeniem lub okazuje się, że nie prowadzi porządnej księgowości. Niestety takie historie się zdarzają. Sytuacja jest nie do pozazdroszczenia. Oczywiście swoich praw możemy dochodzić w sądzie procesując się z niesolidnym partnerem, ale nie zmienia to terminu rozliczenia 20 stycznia…
Jak nie zostać bankomatem
Zajmowanie się regrantingiem wpływa na funkcjonowanie organizacji w środowisku lokalnym. Kiedy na przełomie wieków Polsko-Amerykańska Fundacja Wolności zaproponowała fundacji, którą kierowałem prowadzenie programu grantowego, zastanawialiśmy się, jakie będą konsekwencje takiej decyzji. Jak wpłynie to na nasze relacje z innymi organizacjami, z przyjaciółmi z innych fundacji i stowarzyszeń. Czy będą patrzeć na nas jak na bankomat, na którego klawiaturze należy wpisać właściwy PIN. Co z tymi, którym nie przyznamy grantu? Wierzcie mi, nie będą zachwyceni. Będziemy też musieli zastanowić się nad ograniczeniem własnych programów w obszarze, w którym prowadzimy regranting. Jak nie nadużyć uprzywilejowanej pozycji, jeśli najpierw dzielimy pieniądze na zajęcia pozalekcyjne dla dzieci o specjalnych potrzebach edukacyjnych, a chwilę potem konkurujemy z naszymi grantobiorcami w konkursie na zajęcia dla dzieci głuchych ogłoszonym przez lokalnego kuratora oświaty.
Unikanie konfliktu i interesów
Powiedzenie, że będziemy musieli unikać konfliktu interesów jest banałem. W praktyce oznacza to, że członkowie władz organizacji, pracownicy, wreszcie członkowie komisji grantowej (a także ich żony, mężowie, dzieci, narzeczone…) będą musieli zastanowić się, z jakich organizacji, które POTENCJALNIE mogą uczestniczyć w ogłaszanym przez nas konkursie, powinni się wypisać, w jakich przestać być wolontariuszami… (wiele z nich za chwilę poprosi o pieniądze). Przypomnieć sobie, w jakiej organizacji w ciągu ostatnich kilku lat otrzymaliśmy wynagrodzenie za poprowadzone zajęcia… Sam w bieżącym roku zrezygnowałem z wynagrodzenia za półroczne konwersatorium na uniwersytecie. Niby wyższe uczelnie nie mogą startować w konkursach fundacji, którą prowadzę, ale organizacje w otoczeniu uniwersytetu już tak. Lepiej dmuchać na zimne.
1) Założenie, że regranting będzie prowadzony za pośrednictwem wybranej organizacji przez dłuższy czas (np. wybieranie w drodze konkursu organizacji, które będą prowadziły regranting przez kolejne 2-3 lata.). Jednorazowe powierzenie prowadzenia programu regrantingowego z publicznych pieniędzy w większości przypadków mija się z celem.
2) Mądry wybór i zdefiniowanie zadań, które należy realizować za pomocą regrantingu. Sensowne jest powierzanie zadań, które mogą być zrealizowane przez równoległe, a jednocześnie różnorodne działania wielu podmiotów.
3) Regranting "opłaca się", jeśli udzielonych zostanie minimum 25 grantow, a optymalnie ponad 50 grantów. Nie ma sensu dzielenie za pomocą regrantingu pieniędzy między cztery organizacje.
4) Organizacje ubiegające się o regranting powinny spełniać inne standardy niż organizacje starające się o powierzenie "zwykłego" zadania publicznego. Nie ma sensu wprowadzać do ustawy specjalnego statusu "organizacji grantodawczej", ale trzeba jasno powiedzieć, że przeprowadzenie pełnego cyklu regrantingowego nie jest zadaniem, któremu podoła każda organizacja.
Pobierz
-
a potem do Opinii (kat. debaty i opinie)- chyba ze zdjęciem Gucia? (/public/wiadomosci_foto_2009/Michal_Guc1.jpg )
786847_201207131048590178 ・38.72 kB
Źródło: inf. własna ngo.pl