Producenci oprogramowania od dawna stosują praktyki nagradzania użytkowników za znajdowanie błędów w produktach. Jedne z bardziej hojnych nagród pieniężnych czekają na poszukiwaczy luk w aplikacjach Mozilli.
Jedna z najsłynniejszych fundacji świata zwiększyła właśnie stawki w swoim programie Big Bounty. Dotychczas było to 3000 dolarów, które przez ostatnie 5 lat było wystarczającą kwotą. Ale czasy się zmieniają, a firmy muszą coraz bardziej dbać o swoich użytkowników, zwłaszcza tych aktywnie wspierających ich rozwój. Dlatego teraz 3000 dolarów jest podstawową kwotą, jaką Mozilla wypłaca za znalezienie błędu, który może uchodzić za krytyczny.
Maksymalna nagroda wynosi aż 10 tysięcy dolarów, a za pomniejsze luki fundacja wypłaca od 250 do 500 dolarów nagrody. Co ważne, nie tyczy się to jedynie Firefoxa, ale także innych produktów spod ręki Mozilli, a więc Thunderbirda czy FirefoxOS. Jeszcze ciekawszy jest fakt, że nagrody przyznawane są za znalezienie luk nie tylko w wersjach finalnych, ale także na etapach kompilacji testowych, do których dostęp ma spore grono zainteresowanych.
Sama Mozilla przyznaje, że od początku ich programu Big Bounty wypłacono już 1,6 miliona dolarów nagród dla znalazców poważnych i mniej poważnych luk systemowych. Nowy „cennik” ma zachęcić użytkowników do jeszcze bardziej aktywnego uczestnictwa w rozwoju oprogramowania.
Trzeba przyznać, że stosowane przez firmy informatyczne programy nagradzania „poszukiwaczy błędów” są doskonałym sposobem na zaangażowanie społeczności w realizowane projekty. Pozwala to nie tylko na odkrycie błędów, które przeoczyli programiści, ale również na pokazanie użytkownikom, że mogą realnie stać się częścią zespołu tworzącego oprogramowanie.
Źródło: Technologie.ngo.pl