Brytyjczycy pokazali światu, jak wygląda prawdziwy sport - Paraolimpiada miała większą oprawę medialną niż Igrzyska sprawnych sportowców. Sprzedano wszystkie bilety (80 tys. miejsc na samym stadionie). Entuzjazm i wręcz moda na sport niepełnosprawnych w mediach udzieliła się wszystkim krajom. Może oprócz Polski i Pakistanu…
Coraz więcej wywiadów z naszymi paraolimpijczykami pojawia się w mediach. Słyszymy liczne deklaracje, jakie to jest ważne i że rządzący traktują sport sprawnych i niepełnosprawnych w sposób równy.
Niestety, nie wierzą w to sami niepełnosprawni sportowcy, którzy nie po raz pierwszy przywożą worek medali i odnoszą sukcesy. Największy żal mają do mediów (z misją!), że nie transmitowały Paraolimpiady i do rządzących, że przy wręczaniu powołań nikt się nie pojawił, nikt nie życzył im sukcesów, nie czuli żadnego wsparcia.
Na szczęście czuli wsparcie internautów - TVP zrobiła wielką przysługę operatorom mediów społecznościowych, które huczały i relacjonowały sukcesy naszych Bohaterów.
Brytyjskie media podczas otwarcia Igrzysk podziękowały sprawnym sportowcom za "rozgrzewkę", dając do zrozumienia, że Paraolimpiada to jest prawdziwe święto sportu. Nasza telewizja po protestach Polaków wysłała tam co prawda kilku pracowników, ale w porównaniu z Olimpiadą, która miała 750 godzin na żywo, Paraolimpiada miała ZERO.
I o co tyle krzyku? A mianowicie o to, że była szansa pokazać nasze polskie sukcesy. Chyba mamy już dosyć oglądania porażek piłkarzy, którzy na EURO nie wyszli nawet z grupy i innych sportowców, którzy przed zawodami zapewniają o sukcesach, a potem wracają na tarczy.
Paraolimpijczycy niczego nie obiecywali, a przywieźli 36 medali (9. miejsce w klasyfikacji medalowej), w tym 14 ZŁOTYCH (7 razy więcej od sprawnych sportowców), 13 SREBRNYCH i 9 BRĄZOWYCH.
Warto dodać, że pojechało ich tylko 101 (sprawnych 218 zdobyło zdobyło 10 medali…).
Budżet na Olimpiadę wyniósł 130 mln, a na Paraolimpiadę - 8,9 mln złotych. Paraolimpijczycy w pięciu dyscyplinach pobili rekord świata!
Nie chodzi o to, aby gloryfikować niepełnosprawnych sportowców, ale docenić ich wysiłki i mieć szansę cieszyć się z ich sukcesów.
Fajnie, by było obejrzeć ich na żywo i usłyszeć Mazurka Dąbrowskiego w wersji olimpijskiej: