Włocławek, Puńsk i Krosno Odrzańskie dołączają do samorządów, które w ostatnim czasie podjęły decyzję o likwidacji szkół. Procedurę rozpoczyna też Bytom. Wszędzie argumenty te same - niż demograficzny i konieczne oszczędności.
Radni z Krosna Odrzańskiego przyjęli uchwały o zamiarze likwidacji pięciu placówek oświatowych. Łącznie uczęszcza do nich ponad 400 dzieci. Władze gminy rozpoczną teraz dwumiesięczne konsultacje z mieszkańcami, rodzicami i nauczycielami ze szkół, zagrożonych likwidacją. Związek Nauczycielstwa Polskiego już zapowiedział, że wystąpi do wojewody o ich unieważnienie. Protestują też rodzice.
Konieczność szukania oszczędności, w tym także w oświacie, burmistrz Krosna Odrzańskiego, Marek Cebula argumentuje fatalną sytuacją finansową gminy. Tegoroczny budżet zaplanowany jest na ok. 45 mln zł, a wydatki przeznaczane na oświatę z sięgają rocznie 17 mln zł. Zadłużenie gminy wynosi obecnie 59 procent budżetu, wobec dozwolonego ustawowego progu zadłużenia 60 proc.
Radni Włocławka zdecydowali o likwidacji Gimnazjum nr 6. Przyczyną jest malejąca z roku na rok liczba dzieci - obecnie działa w nim zaledwie sześć oddziałów, a budynek ma 22 sale lekcyjne.
Jak podkreśliła Bożena El Maaytah, naczelnik wydziału oświaty we włocławskim Urzędzie Miejskim, Gimnazjum nr 6 "nie bronią ani wyniki uzyskiwane przez uczniów, ani frekwencja". Rosną natomiast stale koszty utrzymania budynku, mimo że część pomieszczeń jest trwale wyłączona z użytku i nieogrzewana.
Również władze Bytomia zamierzają zlikwidować kilka miejskich szkół. Jak tłumaczą, w ciągu 10 lat liczba uczniów w mieście spadła o ok. 10 tysięcy. Niektóre szkoły są zapełnione jedynie w 30 proc.
Reorganizacja sieci bytomskich szkół będzie przedmiotem środowych obrad rady miasta. Samorządowcy zapewniają, że ich plany nie zakładają likwidacji możliwości kształcenia w Bytomiu, a jedynie zmiany lokalizacyjne obejmujące pięć placówek.
W 2010 r. na działalność pięciu szkół, których ma dotyczyć reorganizacja, miasto dopłaciło ponad 2 mln zł, podczas gdy wszystkie wydatki miejskiego budżetu na oświatę sięgnęły 72,2 mln zł.
Protestują rodzice i działające w oświacie związki, które obawiają się, że pracę może stracić nawet 300 osób.
Źródło: PAP Serwis Samorządowy