Nasz kraj zajął 53. pozycję w rankingu Gender Gap Index opracowanym przez World Economic Forum (WEF). To spory spadek – w ubiegłym roku przyznano nam 42. lokatę. Co sprawia, że pod względem równości płci przegrywamy z niemal połową świata? Słaba pozycja polskich kobiet w sferze ekonomicznej – w Europie na tym polu wyprzedzamy tylko sześć państw. Najnowszemu raportowi WEF przyglądamy się bliżej – odkrywa bowiem kilka niespodzianek.
Gender Gap Index (GGI) opracowany został przez Światowe Forum Ekonomiczne w 2006 roku. Od tego czasu co roku publikowany jest raport, zbierający zaktualizowane dane i układający zestawienie krajów według poziomu równości uczestnictwa kobiet i mężczyzn w życiu społecznym i gospodarczym. Nierówność mierzona jest w czterech płaszczyznach: udziału kobiet w życiu ekonomicznym, ich dostępu do edukacji, ich zdrowia i długości życia oraz ich aktywnego udziału w życiu politycznym. Każdy z tych filarów – będący złożeniem kilku wskaźników – oceniany jest w skali od 0 (całkowity brak równości) do 1 (pełna równość), albo inaczej w procentach równości (od 0% do 100%). Łączna miara to zwykła średnia arytmetyczna z tych czterech miar składowych.
W najnowszej edycji raportu sklasyfikowano 135 krajów, na które przypadało 90% populacji globu. Analizując łącznie wspomniane 135 państw badacze oszacowali, że w dziedzinie zdrowia można mówić o 96-procentowej równości, a w przypadku edukacji – o 93-procentowej. O wiele gorzej wypada ocena równości w warstwie ekonomicznej (60%) i politycznej (20%!). Łącznie globalny GGI można więc wyliczyć na 67,25%.
Jak na tle tej światowej przeciętnej prezentuje się nasz kraj? Uzyskaliśmy GGI na poziomie 70,15% zajmując 53. miejsce na świecie i – co ważniejsze – dopiero 22. miejsce w Europie. Co więcej, zdecydowanie najgorzej wypadliśmy w obszarze równości w obszarze aktywności ekonomicznej, który interesuje portal Bezrobocie.org.pl najbardziej. Wskaźnik analizujący tę sferę wyniósł 65,03%, co lokuje nas w drugiej połowie zestawienia – na 72. pozycji. Tylko sześć krajów europejskich ma notę niższą niż Polska: Hiszpania, Grecja, Słowacja, Czechy, Włochy i Malta!
Niska ocena równości polskich kobiet w sferze ekonomicznej widoczna była w szeregu wskaźników, jakie składają się na wspomnianą wyżej syntetyczną notę. Jednym z nich jest subiektywna ocena równości zarobków, gdzie ankietowani pytani są czy z ich doświadczenia wynika, że kobiety otrzymują za taką samą pracę tyle samo pieniędzy co mężczyźni. Ocena 1 oznacza wyraźnie niższą płacę, a 7 – całkowitą równość. W naszym kraju średnia ocena wyniosła 3,56. Tylko w 6 krajach na świecie subiektywnie odbierana nierówność jest większa (m.in. na Słowacji, Węgrzech, we Włoszech i Francji).
WEF ocenia także, że – liczona na podstawie danych statystycznych – dysproporcja dochodów uzyskiwanych przeciętnie przez kobiety i mężczyzn jest w naszym kraju bardzo duża: kobiety zarabiają przeciętnie 57% kwoty uzyskiwanej przez mężczyzn (tylko w 7 krajach europejskich różnica jest większa!).
Tylko nieco lepiej wypadliśmy pod względem poziomu zatrudnienia kobiet – w Polsce pracuje 56% kobiet w wieku produkcyjnym, podczas gdy mężczyzn: 70%. Wskaźnik równości w tym zakresie oszacowano więc na 81%, co dało nam 55. miejsce w międzynarodowym zestawieniu. Równość w dziedzinie obsady czołowych stanowisk w najważniejszych polskich instytucjach regulacyjnych i legislacyjnych, w zarządach firm i władzach różnego szczebla WEF oblicza dla Polski na 57% – tu jednak większość krajów ma wiele do zrobienia, dlatego Polska zajmuje względnie wysokie 29. miejsce na świecie.
Poprawy nie wymaga jedynie wskaźnik udziału kobiet w zawodach technicznych i wymagających wysokich kwalifikacji – w tym segmencie rynku pracy kobiety mają liczebną przewagę, stanowiąc 60% zatrudnionych, co daje nam wskaźnik równości 100%. Warto przy tym pamiętać, że w dużej mierze ten wynik to efekt przewagi kobiet w zawodach nauczycielki i pielęgniarki, a więc takich, w których wysoki poziom wymaganych kwalifikacji, obciążenie pracownika i stres nie idą w parze z adekwatnymi zarobkami.
Polska na tle innych krajów w rankingu Gender Gap Index – lokata w rankingu (wskaźnik w %)
Ocena wymiaru Zdrowie |
Ocena wymiaru Edukacja | Ocena wymiaru Ekonomia | Ocena wymiaru Polityka |
Ocena ogólna |
|
Najwyżej uplasowany kraj europejski |
ex aequo Finlandia, Francja, Łotwa i Słowacja 1 (97,96%) |
ex aequo 9 krajów m.in. Francja, Łotwa i Słowacja 1 (100%) |
Norwegia 4 (83,00%) |
Islandia 1 (73,25%) |
Islandia 1 (86,40%) |
Najwyżej uplasowany kraj pozaeuropejski |
ex aequo 28 krajów m.in. Brazylia i Kazachstan 1 (97,96%) |
ex aequo 11 krajów m.in. Brazylia i Filipiny 1 (100%) |
Mongolia 1 (83,87%) |
Nikaragua 5 (48,89%) |
Nowa Zelandia 6 (78,05%) |
Niemcy |
52 (97,80%) |
83 (98,48%) |
31 (73,99%) |
15 (34,88%) |
13 (76,29%) |
POLSKA |
34 (97,91%) |
34 (99,81%) |
72 (65,03%) |
46 (17,86%) |
53 (70,15%) |
Ukraina |
34 (97,91%) |
22 (99,97%) |
34 (72,51%) |
119 (5,35%) |
64 (68,94%) |
Czechy |
49 (97,88%) |
1 (100%) |
95 (60,26%) |
76 (12,54%) |
73 (67,67%) |
Węgry |
34 (97,91%) |
68 (99,15%) |
68 (65,91%) |
117 (5,74%) |
81 (67,18%) |
Najniżej uplasowany kraj europejski |
Albania 133 (93,13%) |
Niemcy 83 (98,48%) |
Malta 109 (54,98%) |
Ukraina 119 (5,35%) |
Albania 91 (66,55%) |
Najniżej uplasowany kraj pozaeuropejski |
Azerbejdżan 135 (92,00%) |
Czad 135 (51,97%) |
Syria 135 (27,43%) |
ex aequo Brunei, Katar i Arabia Saudyjska 133 (0%) |
Jemen 135 (50,54%) |
Źródło: opracowanie własne na podstawie raportu World Economic Forum
A jak wygląda równość w pozostałych trzech sferach, analizowanych przez WEF? Tak jak na całym świecie, także w Polsce nigdzie nie ma tak dużej nierówności między płciami jak w życiu politycznym. W tej dziedzinie Polska została oceniona na 17,86%, co jednak dawało nam 46. miejsce (19. w Europie). Analiza WEF zwraca uwagę, że 24% miejsc w naszym parlamencie i 22% stanowisk ministerialnych zajmują panie, a w ostatnim półwieczu mieliśmy tylko jedną kobietę, która została szefem rządu (do tego gabinet Hanny Suchockiej utrzymał się tylko przez rok). Pod względem partycypacji kobiet w życiu politycznym znajdujemy się jednak w pobliżu europejskiej średniej, choć jednocześnie bardzo daleko nam do globalnych liderów: w Islandii wskaźnik ten wynosi ponad 73%!
W sferze dostępu kobiet do edukacji oceniono nas na poziomie 99,81%. Niewielka skala nierówności spychała nas na 34. lokatę na świecie (12. w Europie). Cóż, aż dwadzieścia krajów może poszczycić się wskaźnikiem równym 100%. Nasz deficyt równości w zakresie edukacji jest jednak tak mikroskopijny, że trudno mówić o jakichkolwiek barierach, które powinniśmy pokonać.
Podobnie było w dziedzinie zdrowia. Wypadliśmy niewiele gorzej: 97,91%, co dało to nam 34. miejsce w rankingu krajów (5. w Europie). Faktycznie jednak można powiedzieć, że znaleźliśmy się na podium, gdyż ex aequo pierwsze miejsce przypadło aż 32. krajom z oceną 97,96%. Nieco niższy wskaźnik miały Stany Zjednoczone (97,92%), a nasza ocena to trzeci odnotowany wynik. Znaleźliśmy się więc w czołówce cywilizacyjnej świata: w dziedzinie zdrowia – zdaniem ekspertów WEF – nie mamy więc powodów do walki o większą równość.
No właśnie, a jak zmieniał się nasz wskaźnik równości płci w czasie? W 2007 roku malał, potem zaczął rosnąć, w 2011 roku stanął w miejscu, a w 2012 roku znowu się zmniejszył. Łącznie w latach 2006-2012 poprawiliśmy naszą notę o 2,18 punktu procentowego. Dla porównania, największy postęp dokonał się w Nikaragui (+11,34 punktu procentowego), a w Europie – w Islandii (+8,27 punktu procentowego). W okresie tym dokładnie połowa krajów świata i 14 krajów europejskich poprawiło GGI w większym stopniu niż Polska. WEF oszacował też dla wybranych krajów wartość tego wskaźnika od 2000 roku. Okazało się, że w grupie 39 państw Polska znalazła się w szóstce krajów (co ciekawe: wraz z Czechami, Węgrami, Słowacją, Litwą i Wielką Brytanią) o najmniejszej poprawie GGI. Od 2000 roku wyniosła ona w Polsce tylko 2,31 punktu procentowego, co oznacza, że zmiany następują u nas niezwykle wolno. Szwajcaria we wspomnianym okresie 2000-2012 poprawiła poziom równości o 13,16 punktu procentowego…
Czy to istotne, że w wielu dziedzinach analizowanych przez najnowszy raport WEF wyprzedzają nas kraje np. z Afryki Subsaharyjskiej? Zdecydowanie ważniejsza jest nasza lokata względem innych krajów europejskich, a szczególnie naszych sąsiadów. Po pierwsze, to z nimi łączy nas najwięcej, a to znaczy, że jesteśmy względem siebie wzajemnym punktem odniesienia. Po drugie zaś, najmniej wątpliwości budzi metodologia zbierania danych w krajach OECD, a więc także w grupie naszych sąsiadów.
Czy w związku z tym powinniśmy poważnie podchodzić do tego opracowania? Na pewno nie jest to dokument, który przechodzi na świecie bez echa. Nie tylko jakość życia, ale i równość – płci, grup wiekowych, etnicznych, ludzi według preferencji seksualnych i w każdym innym podziale – traktowana jest jako świadectwo poziomu cywilizacji. Tymczasem równouprawnienie kobiet w jego praktycznych wymiarach – ekonomicznym i politycznym – nie są tematem, którym możemy zabłysnąć w relacjach z europejskimi czy globalnymi partnerami, udowodnić naszą nowoczesność i zdolność do objęcia roli regionalnego lidera.
Łukasz Komuda, lkomuda@fise.org.pl
Źródło: FISE