Przeglądarka Internet Explorer, której używasz, uniemożliwia skorzystanie z większości funkcji portalu ngo.pl.
Aby mieć dostęp do wszystkich funkcji portalu ngo.pl, zmień przeglądarkę na inną (np. Chrome, Firefox, Safari, Opera, Edge).
W ciągu kilku ostatnich lat polski rząd wydał kilkaset milionów euro na tzw. "działania przeciwpowodziowe", większość z tej sumy na Podkarpaciu i w Małopolsce. Ostatnie powodzie po raz kolejny udowodniły, że regulacje i prostowanie koryt rzecznych bezpieczeństwa powodziowego jednak nie zwiększają. WWF, międzynarodowa organizacja ekologiczna, ostrzega, że dalsze przyspieszanie odpływu na dopływach Wisły może zakończyć się, przy następnym wezbraniu, zalaniem warszawskiego Tarchomina i Saskiej Kępy czy toruńskiego Bulwaru Filadelfijskiego.
Sumę ok. 250 mln euro przyznanych Polsce
w formie kredytu przez Europejski Bank Inwestycyjny po powodzi w
2001 roku rząd polski wydał bez żadnego kompleksowego programu
zagospodarowania tych środków. Znaczna ich część została
wykorzystana do sfinansowania niepotrzebnej regulacji
rzek.
WWF apeluje, by zaniechać topienia
środków w bezkrytycznym prostowaniu i kanalizowaniu rzek, gdyż
potęguje to zagrożenie terenów położonych poniżej. Ponadto,
utrzymanie stopni, tam i innych budowli regulacyjnych jest bardzo
kosztowne - wymagają one ciągłego odbudowywania po kolejnych
wezbraniach. Niewątpliwą ilustracją nieefektywności zabudowy
hydrotechnicznej są ostatnie powodzie na południu Polski. Rzeki,
których regulacja pochłonęła duże fundusze, takie jak Stradomka czy
Biała Tarnowska, wylały powodując duże straty. Fala powodziowa
dotarła szybko do Wisły a teraz zmierza w kierunku
Warszawy.
Zamiast wydawać fundusze unijne na
kolejne zbiorniki retencyjne, kilometry nowych wałów i niszczenie
naturalnych dolin rzecznych, należy przeznaczyć znaczące środki na
odsuwanie obwałowań od koryt rzecznych, likwidację wałów, które
niczego nie chronią, wykupy gruntów na potrzeby zwiększenia
powierzchni retencyjnej w dolinach, dopłaty dla rolników, którzy
zgodzą się, aby ich użytki zielone były zalewane, zalesienia -
szczególnie w górach i na terenach podgórskich, odtwarzanie
mokradeł – naturalnych gąbek, które przetrzymują opady,
postuluje Jacek Engel, kierownik programu „Wody śródlądowe” w
WWF Polska.
Te i inne elementy zintegrowanej ochrony
przeciwpowodziowej pozwoliłby znacznie ograniczyć ryzyko powodzi i
złagodzić jej skutki. Koszty poniesione na zapobieganie powodziom
byłyby bez porównania mniejsze od kosztów akcji ratunkowych i
usuwania skutków powodzi.
WWF uważa, że najpewniejszym
zabezpieczeniem aglomeracji miejskich przed zalaniem są wolne
przestrzenie w dolinach, gdzie rzeki mogą bezpiecznie wylewać
pozbywając się nadmiaru wody. Wezbrania te są konieczne dla
zachowania różnorodności biologicznej dolin rzecznych, oraz ochrony
najcenniejszych siedlisk i gatunków. Dlatego odtwarzanie terenów
zalewowych jest ważne zarówno dla bezpieczeństwa powodziowego jak i
ochrony przyrody.
Stanowisko WWF potwierdza opinia
Przewodniczącego Rady Naukowej Instytutu Melioracji i Użytków
Zielonych, prof. dr hab. Waldemara Mioduszewskiego. Zamiast
stosować rozwiązania techniczne, mające na celu modyfikację zjawisk
hydrologicznych i przystosowanie ich do potrzeb ludzkiej
działalności gospodarczej należy raczej przystosować działalność
człowieka do naturalnych zjawisk przyrodniczych, jak m.in.
powodzie. Środki nietechniczne takie jak odpowiednie planowanie
przestrzenne, dobre prawo budowlane, ubezpieczenie, systemy
wczesnego ostrzegania, edukacja, itp. powinny odgrywać tu kluczową
rolę, stwierdza prof. Mioduszewski w jednym z artykułów w nowej
publikacji p.t. „Nietechniczne metody ochrony przed powodzią”,
wydanej wspólnie przez SGGW, IMUZ i WWF.
Źródło: WWF Polska
Przedruk, kopiowanie, skracanie, wykorzystanie tekstów (lub ich fragmentów) publikowanych w portalu www.ngo.pl w innych mediach lub w innych serwisach internetowych wymaga zgody Redakcji portalu.
Redakcja www.ngo.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.
Teksty opublikowane na portalu prezentują wyłącznie poglądy ich Autorów i Autorek i nie należy ich utożsamiać z poglądami redakcji. Podobnie opinie, komentarze wyrażane w publikowanych artykułach nie odzwierciedlają poglądów redakcji i wydawcy, a mają charakter informacyjny.