63% społeczeństwa Polskiego uważa, że Polska powinna wspomagać rozwój najbiedniejszych krajów - tak przedstawiane są wyniki badania opinii publicznej przeprowadzonego przez TNS OBOP na zlecenie kanadyjskiej Agencji Rozwoju Międzynarodowego. Czy rzeczywiście? Zdaniem Janiny Ochojskiej, szefowej Polskiej Akcji Humanitarnej Polacy nie mają prawdziwego obrazu współczesnego świata i nie mają świadomości swoich zobowiązań względem tego świata. Tę świadomość ma w nas pobudzić rozpoczynająca się 8 października 2004 Kampania „Milenijne Cele Rozwoju: czas pomóc innym”, organizowana przez UNDP oraz MSZ.
"Czy uważa Pan/Pani, że Polska powinna czy nie powinna wspomagać
rozwój krajów słabiej rozwiniętych?" - na tak postawione pytanie 12% respondentów badania
przeprowadzonego przez TNS OBOP odpowiedziało "zdecydowanie tak", a 51% - "raczej
powinna". Dlaczego powinniśmy pomagać? Według większości badanych jest to nasz moralny
obowiązek. Ale nie wynika on raczej z tego, że kiedyś my byliśmy adresatami takiej pomocy, ponieważ
ponad połowa ankietowanych (67%) uważa, że państwa wysoko rozwinięte i organizacje międzynarodowe w
niewielkim stopniu pomogły Polsce rozwinąć się po 1989 roku.
24% respondentów jest zdania, że raczej nie powinniśmy pomagać, a
11% - że zdecydowanie nie powinniśmy pomagać. Głównie dlatego, że Polska jest krajem zbyt na to
biednym, a po drugie powinniśmy najpierw rozwiązać nasze problemy wewnętrzne. Komu powinniśmy
pomagać? Przede wszystkim Afryce (50% ankietowanych), ale także naszym wschodnim sąsiadom (25%). Za
najważniejsze dziedziny uznano poprawę służby zdrowia i edukację.
Bądźmy solidarni
Wyniki badań wydają się bardzo optymistyczne wobec doświadczeń
polskich organizacji pozarządowych realizujących programy rozwojowe. Coraz trudniej bowiem pozyskać
od społeczeństwa polskiego fundusze na długofalowe projekty, mające na celu pomoc poza granicami
Polski. Janina Ochojska, szefowa Polskiej Akcji Humanitarnej uważa, że jest tak głównie z powodu
naszej niewiedzy.
- Co 4 sekundy na świecie z głodu umiera jeden człowiek, co
minutę umiera kobieta w ciąży, codziennie umiera 6 tysięcy dzieci z powodu braku dostępu do
pitnej wody. Aż 10% ludzi na świecie żyje za mniej niż 1 dolar dziennie. Czy to nie uwłacza naszej
godności? Czy możemy spokojnie z tą świadomością żyć? Możemy, bo tej świadomości nie mamy - mówiła
podczas konferencji otwierającej Kampanię UNDP "Milenijne Cele Rozwoju: czas pomóc
innym". Kampania, która rozpoczęła się 8 października, a potrwa do 24 października 2004 ma
uświadomić społeczeństwu polskiemu, że także ono jest coś światu winne, że także od naszych
osobistych decyzji zależą losy ubogich ludzi w krajach Południa.
- Zastanówmy się co każdy z nas może zrobić, aby zniwelować przepaść
dzieląca nas od tych ludzi. Bądźmy solidarni, a prawdziwa ludzka solidarność oznacza, że będziemy
odpowiedzialni za losy świata - apelowała Janina Ochojska.
Pomoc każdego z nas powinna się zacząć od zainteresowania, poznania
problemów z jakimi muszą sobie radzić zwykli mieszkańcy Afryki, czy dalekiej Azji. Bogatsi o tę
wiedzę o wiele łatwiej znajdziemy sposób w jaki możemy im pomóc: czy to przekazując pieniądze, czy
bezpośrednio angażując się projekty rozwojowe, czy chociażby popierając i domagając się określonych
zachowań i decyzji ze strony rządzących.
3 zł na pomoc rozwojową
Badania TNS OBOP pokazują, że Polacy chętnie zgodziliby się, aby rząd
polski przeznaczył z naszych podatków określoną sumę pieniędzy na pomoc dla biedniejszych krajów. W
sumie taką chęć deklaruje blisko 70% respondentów (48% oddałoby chętnie 3zł, 15% - mniej niż 3 zł,
a 6% - więcej niż 3 zł). Równocześnie jednak 49% badanych uważa, że Polska przeznacza na pomoc
rozwojową tyle pieniędzy ile powinna, 12% - za mało, a 14% - za dużo. Tymczasem w 2003 roku polska
pomoc rozwojowa wyniosła 0,013 PKB, czyli 27 mln dolarów. Republika Czeska na ten sam cel
przekazała 91 mln dolarów.
- W porównaniu z innymi krajami, które razem z nami wstąpiły do UE,
np. Czechami czy Słowacją nasz wkład w globalną pomoc rozwojową jest wciąż niewielki - przyznaje
Janusz Stańczyk, dyrektor Departamentu Systemu Narodów Zjednoczonych i Problemów Globalnych MSZ,
ale dodaje, że w przyjętej przez rząd w październiku 2003 roku Strategii polskiej współpracy na
rzecz rozwoju Polska zadeklarowała, iż do 2006 roku pomoc ta zostanie zwiększona do poziomu 0,1 %
PKB
Tego zresztą oczekuje od nowych członków Unia Europejska, która nota
bene jest największym donorem pomocy rozwojowej na świecie. Łącznie przeznacza na ten cel 37 mld
USD rocznie. Podczas posiedzenia Rady Europejskiej w Barcelonie w marcu 2002 roku, Unia zobowiązała
się zbiorowo do zwiększenie udziału Oficjalnej Pomocy Rozwojowej w PKB do 0,39% w 2006 roku, zaś
każdy kraj członkowski powinien do końca roku 2006 osiągnąć indywidualnie 0,33%. Jest to wstępny
etap do osiągnięcia 0,7 % wymaganego przez Narody Zjednoczone.
Więcej informacji o Kampanii "Milenijne Cele Rozwoju: czas pomóc innym" oraz o zagadnieniach związanych z pomocą rozwojową można znaleźć na stronie: http://www.un.org.pl/rozwoj/index.php.
Źródło: UNDP, inf. własna