Miejsce trzeciego sektora w projekcie Narodowego Centrum Studiów Strategicznych
Na najbliższym posiedzeniu Sejmu zostanie przedstawione sprawozdanie Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych z prac nad projektem rządowej ustawy o Narodowym Centrum Studiów Strategicznych (druki nr 3214 i 3310) – w skrócie NCSS. Ma ono zastąpić utworzone w latach 90-tych Rządowe Centrum Studiów Strategicznych. W założeniach projektodawców nowe Centrum ma prowadzić prace nad prognozowaniem i programowaniem strategicznego, społecznego i gospodarczego rozwoju Polski. W uzasadnieniu możemy przeczytać, że Centrum ma wręcz wprowadzić "[.] nową jakość wśród polskich instytucji publicznych. Ma ono być głównym ośrodkiem planowania strategicznego, korzystającym ze wszystkich istotnych danych każdego wiodącego podmiotu".
Cele nowej instytucji wymienione w przygotowywanej ustawie to między
innymi: opracowywanie długookresowych strategii rozwoju społecznego i gospodarczego kraju,
analizowanie światowych trendów rozwoju społecznego i gospodarczego sporządzanie ocen
przewidywanych skutków (kosztów i korzyści) projektów ustaw o szczególnym znaczeniu,
przygotowywanych przez Radę Ministrów oraz przygotowywanie innych analiz, koncepcji, ocen, prognoz,
programów, strategii i dokumentów. Jego dorobek ma służyć przede wszystkim organom władzy
publicznej, ale z skorzystać z niego będzie mógł każdy, kto jest zainteresowany sprawami kraju w
tym również organizacje pozarządowe. Zostały one zresztą uwzględnione przez twórców tej ustawy, co
powinno nas cieszyć i skłaniać do większego zainteresowania tą instytucją, ponieważ dzięki niej
organizacje zyskują być może kolejną możliwość wywierania wpływu na to, co dzieje się w Polsce.
Ustawa w paru miejscach przewiduje współpracę z trzecim sektorem.
Artykuł 20 ust. 1 w trybie oznajmującym wymienia podmioty, z którymi ma współpracować nowa
instytucja, wśród nich znalazły się organizacje. Prezes Centrum może konsultować z organizacjami
pozarządowymi prowadzącymi działalność pożytku publicznego, mówi o tym art. 19 ust. 1.
Przedstawiciele organizacji mają także znaleźć się w Radzie Centrum w kompetencjach, której leżeć
będzie między innymi przygotowywanie planów działania, zatwierdzanie wydatków, opiniowanie
kandydatów na Prezesa Centrum (powoływanego przez Prezydenta RP), zatwierdzanie raportów. Tu jednak
natrafiamy na dość osobliwe rozwiązanie, ponieważ jak mówi art. 13 ust. 3 pkt. 3 reprezentantów
organizacji pozarządowych ma powoływać Marszałek Senatu "po zasięgnięciu opinii Prezydium
Senatu, spośród sześciu kandydatów wskazanych po trzech przez Radę Działalności Pożytku Publicznego
oraz organizacje pozarządowe". Dlaczego ma to być akurat Marszałek Senatu nie wiadomo.
Ustawa ma dużo wad - przewiduje chociażby powołanie dziwacznego tworu
nazwanego Funduszem Eksperckim, który szybko może się okazać polem do nadużyć, a tempo prac może
także rodzić podejrzenia, że obecna ekipa rządząca chce się po prostu "uwłaszczyć" w
nowej instytucji. Utworzenie NCSS miałby też jednak pewne zalety, a ustawa ma jeszcze szanse na
uchwalenie w tej kadencji parlamentu. Organizacje pozarządowe powinny się nią zainteresować choćby
z dwóch powodów. Po pierwsze ustawa wciąż znajduje się w relatywnie wczesnej fazie projektowania,
jej twórcy zdają się zauważać jak ważną rolę do odegrania może mieć trzeci sektor, być może, więc
udałoby się sprawić, aby rola ta przybrała wyraźniejsze kształty nie tylko w postaci deklaracji,
ale także w postaci konkretnych zapisów. Po drugie, jeśli rzeczywiście Narodowe Centrum Studiów
Strategicznych ma odgrywać tak ogromną rolę, jaką w uzasadnieniu przewiduje dla niego rząd to już
teraz należałoby zacząć myśleć jak sprawić, aby w przyszłości prezes Centrum jak częściej prosił
organizacje o opinię, aby jak najwięcej materiałów wypracowanym przez organizacje trafiało do tej
nowej instytucji, bo tylko w ten sposób będziemy mogli jeszcze pełniej uczestniczyć w kształtowaniu
polityki państwa.
Źródło: inf. własna