Oscary za nami, prawie wszyscy cieszą się ze zwycięstwa „Idy”, a tymczasem okazuje się, że w Redmond już dawno wiedzieli, kto wygra. Tylko nie wiedzieli, że wiedzą… Oto potęga algorytmów!
Znacie taki film „Moneyball”? Brad Pitt zagrał tam Billy’ego Beane’a, legendarnego trenera drużyny baseballowej Oakland Athletics, który ze zbieraniny nieudaczników stworzył ekipę niepokonaną przez 20 meczów z rzędu. Przesądziły nie umiejętności ani odpowiednie wyszkolenie, ale analizy, algorytmy i matematyczna precyzja, jaką stosował Beane przy doborze zawodników. Właściwie to nie tyle film o baseballu, co o efektywnym zastosowaniu big data.
Microsoft posiada w swoich strukturach komórkę o wdzięcznej nazwie Prediction Lab. Dowodzi nią David Rothschild, który już nie raz udowodnił, że na podstawie analizy danych zebranych z sieci można bardzo trafnie przewidzieć wiele elementów świata rzeczywistego. Wystarczy przypomnieć amerykańskie wybory w 2012 roku, kiedy to algorytm stworzony przez Prediction Lab trafnie przewidział wyniki w 49 na 50 stanów (sic!).
Można by powiedzieć, że w kwestii sympatii politycznych amerykańskie społeczeństwo jest proste, jak konstrukcja domku na drzewie, więc taki wyczyn nie jest niczym wyjątkowym. Ale inżynierowie z Prediction Lab dali prawdziwy pokaz umiejętności dopiero teraz, przy okazji Oscarów. Znana użytkownikom Windows Phone wirtualna asystentka Cortana trafnie przewidziała zwycięzców w 21 z 24 najważniejszych kategorii. Wszystko opierało się jedynie na informacjach pieczołowicie zebranych przez algorytmy z przeglądarki Bing.
Wśród trafnie wytypowanych przez Cortanę zwycięzców znalazła się również nasza polska „Ida”. A skoro nawet sztuczna inteligencja Microsoftu wiedziała, że temu wyjątkowemu obrazowi należy się Oscar, coś w tym musi być!
Ale gdzieś w tle tej niesamowitej historii o sztucznej inteligencji przewidującej ludzkie wyboru czai się smutny wniosek - jesteśmy, jako ludzie, bardzo przewidywalni. No bo skoro algorytmem matematycznym da się opisać nawet nasze gusta artystyczne, a więc jednak abstrakcyjne… cóż, może pora nad sobą popracować?
Z tego typu analiz mogłyby też korzystać organizacje pozarządowe. Oczywiście w przypadku ograniczonych zasobów technologicznych ciężko mówić o big data z prawdziwego zdarzenia, ale monitorowanie określonych aktywności w sieci i wyciąganie na ich podstawie wniosków opartych na stricte matematycznych wyliczeniach być może pomogłyby czasem w opracowaniu odpowiedniej strategii komunikacji, promocji czy działania.
Źródło: Technologie.ngo.pl