Sprzęt komputerowy jest dzisiaj niezbędny do codziennej pracy, niestety bardzo często poważną barierą między użytkownikiem a producentami pozostaje cena. Wszystko oczywiście zależy w dużej mierze od przeznaczenia danego produktu, bo to właśnie determinuje jego cenę.
A wraz z zakładanym przeznaczeniem użytkowym zmienia się wyposażenie danego urządzenia, co znacząco wpływa na to, ile będziemy musieli wygospodarować pieniędzy. Myśląc rozsądnie, do wykonywania pracy biurowej nie jest potrzebna maszyna wyposażona w duże ilości pamięci RAM i niezwykle wydajne procesory. Tak naprawdę, już laptop kosztujący powyżej 2000 złotych jest przerostem formy nad treścią, jeśli chodzi o pracę w biurze.
Właśnie dlatego największe firmy stworzyły segmenty bardzo tanich komputerów osobistych, doskonałych do pracy biurowej i przeglądania sieci, bez zbędnych podzespołów windujących cenę. Najpopularniejsze tego typu urządzenia to sygnowane przez Google laptopy Chromebook, cechujące się wysoką wydajnością przy wykonywaniu prostych zadań, poręcznymi rozmiarami oraz przystępną dla każdego ceną. Niestety nie przyjęły się one w Europie, po części na skutek niewystarczającej reklamy, a po części z uwagi na to, że skierowane były stricte na amerykański rynek.
Wszystko wskazuje na to, że już wkrótce pojawi się mocna konkurencja dla Chromebooków, ponieważ do wyścigu o użytkowników „budżetowych” dołączył Microsoft. Gigant z Redmond ma już w swojej ofercie zamienniki dla standardowych laptopów – hybrydy Surface, ale okazały się one sprzedażowym niewypałem, przede wszystkim ze względu na bardzo zaporową cenę. Teraz Microsoft postanowił otworzyć się na osoby poszukujące komputera do pracy biurowej, za którego nie zapłacą majątku.
Pierwszy tani laptop pod egidą twórców Windowsa wyprodukuje firma HP. Według specyfikacji, będzie wyposażony w procesor AMD, 2 GB pamięci RAM, matrycę o przekątnej 14 cali oraz dysk o pojemności 32 lub 64 GB z możliwością rozszerzenia o kartę SD. Microsoft daje również 100 GB miejsca w chmurze OneDrive, co brzmi całkiem dobrze. Urządzenie działać będzie pod kontrolą systemu Windows 8.1, a jeśli premiera odbędzie się pod koniec roku, być może laptopy załapią się już na jego następcę – Treshold.
Teraz najlepsze: sprzęt ma kosztować 200 USD. Nawet przy niekorzystnym przeliczeniu walut, to wciąż cena poniżej 1000 złotych, ba! - poniżej 900 złotych. Trzeba przyznać, że Microsoft przyjął doskonałą strategię, bo z taką ceną laptop HP stanie się poważnym zagrożeniem dla Chromebooków od Google. Zresztą amerykańskie media już ochrzciły go mianem „Chromebook-killer”. I chociaż było już kilka urządzeń noszących ten przydomek, tym razem na horyzoncie naprawdę stoi mocny konkurent.
Premiera przewidywana jest najprawdopodobniej na końcówkę 2014 roku, być może na okres gwiazdkowy. Istnieje także duża szansa, że – w przeciwieństwie do Chromebooków – tani laptop Microsoftu trafi do Polski bez przeszkód. Nawet, jeśli tak się nie stanie, chyba warto będzie ściągnąć go zza Oceanu.
Źródło: Technologie.ngo.pl