Ludowy Uniwersytet Aktywnych Obywateli gościł tym razem kolekcjonera minerałów i społecznika - Pana Lecha Rasia. Pasja i szlachetne serce - tymi słowami można podsumować spotkanie, które odbyło się w Słupsku. Projekt finansowany ze środków Narodowego Instytutu Wolności - Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego w ramach Rządowego Programu Wspierania Rozwoju Uniwersytetów Ludowych na lata 2020-2030.
Kamienie towarzyszą nam przez całe życie
Lech Raś od kilkudziesięciu lat kolekcjonuje skały i minerały, jednak nie jest to zbieranie "przed ekranem komputera" klikając "kup teraz". To dziesiątki wyjazdów, czasem w bardzo odległe miejsca. To mnóstwo wypraw z plecakiem i geologicznym młotkiem, poszukiwań poprzedzonych studiowaniem literatury naukowej. Kolekcja, którą się samodzielnie uzbierało gromadząc wyjątkowe okazy ma wartość, której nawet nie będę próbował oszacować. To jest po prostu bezcenne! Jak powiedział nasz gość, kamienie towarzyszą nam przez całe życie. Od beztroskich dziecięcych zabaw, poprzez troskę o własny dom, aż po kres naszych dni, gdy kamienna płyta zakrywa mogiłę.
Okazy z kategorii "wow!"
Na poniższej ilustracji widać, jakie okazy skał i minerałów przywiózł na spotkanie prelegent. Róża pustyni ważąca kilka kilogramów, "złoto głupców", krzemień pasiasty z Opatowa zwany "polskim diamentem", i wiele innych pięknych dzieł natury. Uczestnicy - słuchacze UL - mogli nie tylko wysłuchać, ale też dotknąć i przekonać się, ile piękna kryją w sobie skały i minerały. Był czas na zadawanie pytań, a na koniec miła niespodzianka - zestaw minerałów dla każdego uczestnika spotkania. Kto wie? Może to zalążek kolejnych zbiorów?
Niech na siebie zapracują!
Kamienie zapracują? Ale… jak to?
Bardzo wzruszyła słuchaczy ta część spotkania, w której Lech Raś opowiedział o szlachetnej inicjatywie, która zaangażowała nie tylko kamienie z jego zbiorów, ale także liczne grono osób, którym nie jest obcy los najbardziej potrzebujących i cierpiących. Zainicjowana przed laty wystawa minerałów eksponowana w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Słupsku pozwoliła zebrać środki finansowe dla słupskiego hospicjum, którego nasz gość od lat jest aktywnym wolontariuszem. Zatem kamienie "zapracowały" na szlachetny cel. Od pasji do dobroczynności droga nie jest zbyt długa - trzeba tylko chcieć pomyśleć o innych i ich potrzebach. Gratulujemy pięknej inicjatywy!
Od słuchania do działania
Każde spotkanie w ramach projektu ma dwie odsłony - teorię i praktykę. Tak było i tym razem. Po wysłuchaniu ciekawej i autentycznej, popartej doświadczeniami prelekcji przyszedł czas na uruchomienie drzemiących w słuchaczach zdolności. Uczestnicy pod okiem Aleksandry Gałki-Proszowskiej malowali słupskie kamyki, a swoimi doświadczeniami w tym zakresie dzieliła się Halina Wełk.
Źródło: Fundacja Imperio