Od wielu lat działa na rzecz zachowania wartości kulturowych i przyrodniczych polskiej wsi, promuje rolnictwo tradycyjne i ekologiczne, ekoturystykę w gospodarstwach i walczy o Polskę wolną od GMO – genetycznie modyfikowanych organizmów. Za swoją działalność w 2002 r. została uhonorowana, jako pierwsza osoba z Polski Nagrodą Goldmana – tzw. ekologicznym Noblem.
Czym się Pani obecnie zajmuje?
– Najwięcej czasu poświęcam na działania związane z utrzymaniem Polski wolnej od GMO. To jedno z kluczowych zadań naszej organizacji, czyli Międzynarodowej Koalicji dla Ochrony Polskiej Wsi (ICPPC). GMO jest ogromnym zagrożeniem. Jeżeli dopuścimy do upraw roślin modyfikowanych genetycznie, możemy zapomnieć o naszej tradycyjnej wsi, rolnictwie tradycyjnym i ekologicznym, jego produktach, o naszej niezwykłej bioróżnorodności. I dlatego, z tak wielką determinacją walczymy o to, aby nie dopuścić do upraw GMO w Polsce – opowiada. – Na przykład 24 i 25 lipca organizujemy ogólnokrajową akcję pod nazwą „Wielki Piknik Dla Polski Wolnej Od GMO. Wspieraj dobrej jakości żywność i bogactwo naturalnej różnorodności biologicznej”. Pomysł polega na tym, że różne osoby i organizacje przygotowują w swoim regionie, w zależności od możliwości, fantazji i determinacji happeningi oraz ekologiczne wydarzenia. Utworzą one sieć, która będzie wspierała działania związane z utrzymaniem Polski wolnej od GMO – dodaje. – Jest to niezwykle ważne bowiem już niedługo może się odbyć w Sejmie głosowanie nad nową ustawą o organizmach modyfikowanych genetycznie, która otwiera Polskę na komercyjne uprawy GMO. Nie możemy dopuścić, aby ta ustawa została wprowadzona w życie. GMO stwarza zbyt duże zagrożenie dla naszego zdrowia, dla środowiska naturalnego i dla lokalnej ekonomii. Z tych powodów już 8 krajów UE wprowadziło zakazy na uprawy GMO. We wszystkich tych państwach obywatele wytrwale walczyli o takie zakazy, aż osiągnęli pozytywny rezultat – wyjaśnia.
Dlaczego Pani to robi?
– Uważam, że przyszłość Polski związana jest z najbardziej nowoczesnym rolnictwem, czyli ekologicznym i tradycyjnym. Trzeba sobie jasno powiedzieć, że albo chronimy naszą tradycję, kulturę, bioróżnorodność, dobrą żywność i wszyscy mamy się dobrze i zdrowo. Albo powielimy błędy wielkich krajów, takich jak USA, Kanada, Niemcy, Francja, Anglia, które postawiły na agrochemię i uprawy modyfikowane genetycznie. W przyszłości za zły wybór zapłacimy naprawdę wielką cenę, bo na całym świecie coraz głośniej mówi się o skutkach wielkoobszarowego rolnictwa i upraw GMO. Nie da się ukryć, że to największe zagrożenie dla Polskiej wsi, ale także dla całego kraju, Europy, świata. Skutków upraw GMO nie da się usunąć – to są żywe organizmy i raz wypuszczone do środowiska już w nim zostaną. Dlatego postanowiłam zająć się budowaniem świadomości dotyczącej GMO wśród polskich rolników i całego społeczeństwa, gdyż ludzie wciąż nie zdają sobie sprawy, co ich czeka, jeśli zaczną uprawiać modyfikowane rośliny – przekonuje.
Największy sukces
Największa porażka
– Przy siedzibie ICPPC, w okolicy mojego domu postawiono wieżę przekaźnikową telefonii komórkowej. To stało się w na przełomie 2001 i 2002 r., kiedy mieliśmy bardzo dużo zajęć w Stryszowie. Z jednej strony dostałam Nagrodę Goldmana i w związku z tym dużo wyjeżdżałam. Przygotowywaliśmy się też do wizyty Księcia Karola. Kiedy pewnego ranka się obudziłam, zobaczyłam stojącą już niedaleko domu wieżę, którą postawiono w nocy. Próbowaliśmy potem wszystkich możliwych sposobów, aby pozbyć się niechcianej konstrukcji, ale nie dało się jej usunąć. Wciąż stoi – mówi.
Najbardziej Pani lubi
– Polską wieś. Jestem na niej i trwam, bo lubię naszą przyrodę, bioróżnorodność i wspaniałych rolników. Bardzo lubię też procować z ziemią. Po godzinach spędzonych przy komputerze, czy na spotkaniach – to prawdziwy odpoczynek. A najlepszą nagrodą są świeżo zerwane, pełne energii i bardzo smaczne warzywa. Lubię też ciszę w nocy. Po skończonej pracy z rozkoszą siadam przed domem, patrzę w gwiazdy i wsłuchuję się w ciszę – wyznaje.
Marzenia na przyszłość
– Wiążą się z tym wszystkim, o czym mówiłam wcześniej – czyli z Polską wolną od GMO, wolną od energii atomowej, z odnawialnymi źródłami energii, z ekologicznym rolnictwem, z dobrej jakości żywnością, z kulturową i naturalną bioróżnorodnością. Po prostu taki polski raj, który naprawdę możemy stworzyć. To bardzo realne, bo przecież tylko od nas zależy, jaką drogą zdecydujemy się pójść i na co przeznaczymy nasze pieniądze – przekonuje.
Jadwiga Łopata
Absolwentka Uniwersytetu Jagiellońskiego wydziału matematyczno-fizyczno-chemicznego.
W latach 1991-1993 założyła międzynarodowy i polski oddział Europejskiego Centrum Rolnictwa Ekologicznego i Turystyki w Polsce (ECEAT) i przez prawie 10 lat była jego prezesem.
W 1997 r. została przyjęta w szeregi międzynarodowej organizacji Innowatorzy dla Dobra Publicznego ASHOKA.
W 2002 r. została uhonorowana Nagrodą Goldmana, nazywaną ekologicznym Noblem.
W 2008 r. została wybrana Człowiekiem Roku, a w 2009 r. uhonorowana Złotym Krzyżem Zasługi.
Pobierz
-
572997
574269_201007191624330075 ・38.72 kB
Źródło: inf. własna ngo.pl