W Warszawie, z inicjatywy Polskiej Rady Ruchu Europejskiego, odbyła się konferencja dotycząca stworzenia w Unii Europejskiej IV filaru obejmującego naukę, edukację i kulturę. Polscy przedstawiciele życia kulturalnego omawiali możliwości i problemy związane z powstaniem ewentualnego filaru. Nie zabrakło słów uznania, jak i uwag krytycznych.
25 listopada 2002 roku w Warszawie, w Sali Senatu Uniwersytetu Warszawskiego, odbyła się konferencja zorganizowana przez Polską Radę Ruchu Europejskiego na temat stworzenia w Unii Europejskiej IV filaru obejmującego naukę, edukację i kulturę. Celem inicjatorów jest dołączenie do istniejących "baz" Unii (gospodarki, bezpieczeństwa i polityki wewnętrznej) kolejnego segmentu, który miałby na celu ugruntowanie i upowszechnienie wartości kulturalnych obecnych w Europie od stuleci, a stanowiących podstawę całej europejskiej cywilizacji. Postulaty te pomysłodawcy, postaci znane z polskiego życia publicznego, zawarli w apelu "Stwórzmy czwarty filar Unii", który był punktem odniesienia całego spotkania i właśnie wokół tez w nim zawartych toczyła się dyskusja.
W mowie inaugurującej konferencję senator Andrzej Wielowieyski, przewodniczący PRRE, podkreślił fakt mówiący o małym zaangażowaniu mieszkańców UE i państw kandydujących w sprawach kultury. Powołał się przy tym na zatrważający jego zdaniem raport Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy o uczestnictwie Europejczyków i ich rządów w tworzeniu 'kultury wyższej'. Wskazał na komercjalizację i wycofywanie się państw z mecenatu, jako główne przyczyny braku oficjalnej polityki kulturalnej na starym kontynencie. I temu właśnie zagrożeniu czoło ma stawić IV filar, którego zadaniem ma by m.in. koordynacja programów naukowych i konstruowanie wydarzeń kulturalnych o zasigu i skali ogólnoeuropejskiej.
Dalsze zadania przedsięwzięcia przedstawił redaktor Jerzy Sadowski, również z PRRE. Powstanie filaru ma zagwarantować Europie warunki do konkurowania ze Stanami Zjednoczonymi i Japonią? na rynku nowoczesnych technologii oraz wspomóc wynalazczość. Po drugie, scementuje ono jedność Unii już nie tylko na niwie ekonomiczno-politycznej, ale i kulturalnej. Ma to m.in. wstrzymać ekspansję ruchów i poglądów antyunijnych. Ponadto może nastąpić zmiana w mentalności eurokratów, którzy obecnie rozpatrują wszelkie sprawy unijne wyłącznie pod względem opłacalności gospodarczej. IV filar ma zagwarantować wzmożenie zainteresowania wartościami duchowymi przez decydentów z Brukseli. Redaktor Sadowski przypomniał jednocześnie, iż teraz jest właśnie najlepszy moment na relizację projektu, gdyż wejście do Unii nowych państw może przynieść "powiew świeżości", a nowi członkowie wniosą do wspólnoty nowe wartości kulturowe, duchowe i moralne. Do zdania tego przyłączył się również prof. Jerzy Kłoczkowski, prezes Polskiego Komiteu UNESCO, który twierdził, iż edukacja, kultura i nauka powinny tworzyć filar I, a nie dopiero IV.
Z powyższymi argumentami zgodził się prof. Henryk Samsonowicz, wracając jednocześnie do Europy Universalis, podkreślając, że ówczesny rozkwit był możliwy jedynie dzięki jedności i poczuciu wspólnoty wśród ludzi nauki i sztuki. Profesor postulował również pełny i swobodny transfer kadry naukowej i studentów pomiędzy uczelniami kontynentu, co ma cementować ich spójność i pomagać w realizacji idei. Przestrzegł jednak przed całkowitą dominacją kultury ogólnoeuropejskiej nad narodową. Obecny na konferencji ks. Adam Boniecki, redaktor naczelny Tygodnika Powszechnego, dodał jednocześnie, iż tym czynnikiem, który może pomóc zbudować jedność kulturową, może być Kościół.
Ostani z panelistów, redaktor Stefan Bratkowski, skrytykował natomiast europejski, w tym i polski, system edukacji za bagatelizowanie problemu "zaszczepiania" w młodych umysłach "tożsamości Europejczyka" oraz za kreowanie przez system wtórnych analfabetów. Negatywnie ocenił również formalizację życia politycznego w Unii Europejskiej i wyraził obawy o losy ewentualnego IV filaru, o jego możliwą destrukcyjną biurokratyzację.
Takie też były główne obawy osób biorących udział w późniejszej dyskusji, m.in. Tadeusza Mazowieckiego, profesorów Zdzisława Najdera, Jerzego Woźnickiego czy Adama Strzembosza. Ponadto wyrażali oni obawę, o czym mówił już prof. Samsonowicz, czy ujednolicenie np. systemów nauczania nie spowoduje powolnego zaniku kultury, edukacji i sztuki narodowej. Ogólnie jednak wszyscy uczestnicy zgodzili się co do potrzeby większego zaangażowania Unii Europejskiej w sferę wartości duchowych, a różnili się głównie pomysłami na sposób realizacji tego zamierzenia. Na koniec spotkania przedstawiciele Polskiej Rady Ruchu Europejskiego zaprosili wszystkich chętnych do poparcia jej inicjatywy.
Źródło: inf. własna