Uczestnicy loterii kupują losy i wygrywają nagrody, a dochód ze sprzedaży losów organizacja przeznacza na ważny społeczny cel – tak w skrócie można wyjaśnić mechanizm finansowania działań społecznych poprzez loterię. Wygląda prosto, ale przepisy prawne przewidują sporo formalności, które powodują, że zorganizowanie loterii nie jest wcale proste.
Pod koniec 2014 r. uregulowania dotyczące loterii fantowych służących celom dobroczynnym trochę się zmieniły. Celem zmiany było ułatwienie fundacjom i stowarzyszeniom urządzania gier, które służą celom społecznym, a pula nagród nie jest wysoka. Pomimo nowelizacji ustawy, formalności jest jednak nadal sporo.
Organizacja ma do wyboru organizację loterii „małej” lub „wielkiej”. Loteria „mała” to taka, w której pula wygranych (czyli suma wszystkich nagród) wynosi maksymalnie 3941,49 zł – dla osób fizycznych, grup nieformalnych, organizacji pozarządowych (podana kwota obowiązuje w 2015 r., zmienia się co roku). Dla organizacji mających status OPP ta kwota jest wyższa i wynosi nieco ponad 59 tys. zł. Taką loterię zgłasza się do urzędu celnego. Loteria „wielka” to taka, która nie ma limitu nagród. W przypadku takiej loterii organizacja musi wystąpić z wnioskiem o zezwolenie do izby celnej i zapłacić za takie zezwolenie.
Jak to jest z loteriami?
Wprawdzie zgłoszenie loterii jest łatwiejsze niż uzyskanie zezwolenia, ale również w tym przypadku organizacja musi dopełnić szeregu formalności. Główną trudnością jest wypełnienie załączników do formularza zgłoszenia loterii fantowej. Jest ich naprawdę wiele, a zrozumienie tego, co powinno znaleźć się w każdym z nich, sprawia problemy. Niełatwym zadaniem jest również przygotowanie regulaminu, który musi spełnić różne wymagania, a których nie precyzuje żaden formularz ani instrukcja. Organizacja sama musi dojść do tego, co konkretnie powinno być zawarte w regulaminie (np. że miejsce loterii to nie „park miejski”, tylko konkretne miejsce w parku miejskim – chodzi o to, żeby ewentualna kontrola mogła łatwo trafić na miejsce loterii).
Jeżeli organizacja nieprawidłowo wypełni dokumenty, to urzędnicy wzywają do ich poprawienia – co wymaga znowu czasu, przesyłania dokumentów, albo ich zawożenia (jeżeli liczy się czas, dokumenty zwykle się zawozi). Marta Marchaj z Fundacji Animus opowiada, że do urzędu celnego jeździli trzy razy. Najpierw, żeby sprawdzić, jakie dokumenty są potrzebne. Za drugim razem, żeby te wszystkie dokumenty złożyć. Za trzecim razem, żeby rozliczyć loterię sprawozdaniem.
Wprawdzie organizacje pozarządowe podkreślają, że urzędnicy celni są wyjątkowo pomocni i uprzejmi, ale konieczność składania tak dużej liczby dokumentów jest dużym utrudnieniem, zwłaszcza jeżeli zebranych w ten sposób pieniędzy jest zwykle mniej niż ilości składanych papierów.
Kwestia właściwości urzędów to kolejny problem, na który zwracają uwagę organizacje – urzędy celne oraz izby celne znajdują się zwykle w większych miastach. Wprawdzie nowelizacja przepisów ustawy hazardowej z 2011 r., przekazująca urzędom celnym kompetencje związane z przyjmowaniem zgłoszeń loterii, przybliżyła nieco urzędy do organizacji (izby celne obejmują zasięgiem terytorialnym województwa, a urzędy celne kilku powiatów), ale organizacje nadal zwracają uwagę na to, że jest to utrudnienie. Korzystniejsza byłaby możliwość dokonania zgłoszenia w urzędzie miasta lub gminy.
Ile organizacji urządza loterie?
Pomimo trudności, wiele fundacji i stowarzyszeń decyduje się urządzić loterie – zwłaszcza loterie małe. Ministerstwo Finansów w 2014 r. odnotowało łącznie 645 zgłoszeń loterii. Najwięcej gier zgłoszono w województwach zachodniopomorskim, łódzkim oraz pomorskim. Jednocześnie do izb celnych wpłynęły tylko cztery wnioski o udzielenie zezwolenia na urządzenie loterii fantowej – trzy wnioski do Izby Celnej w Olsztynie oraz jeden wniosek do Izby Celnej w Warszawie.
Lp. | Właściwość miejscowa Izby Celnej | Liczba zgłoszonych loterii fantowych | W tym zgłoszenia organizacji pozarządowych |
1 | Biała Podlaska | 18 | 18 |
2 | Białystok | 7 | 5 |
3 | Gdynia | 96 | 87 |
4 | Katowice | 167 | 24 |
5 | Kielce | 18 | 8 |
6 | Kraków | 218 | 63 |
7 | Łódź | 89 | 89 |
8 | Olsztyn | 38 | 13 |
9 | Opole | 66 | 33 |
10 | Poznań | 867 | 53 |
11 | Przemyśl | 47 | 16 |
12 | Rzepin | 95 | 15 |
13 | Szczecin | 109 | 109 |
14 | Toruń | 50 | 12 |
15 | Warszawa | 97 | 22 |
16 | Wrocław | 123 | 78 |
Łącznie | 2105 | 645 |
Przyglądając się tym liczbom, warto zwrócić uwagę na fakt, iż dotyczą one okresu, w którym obowiązywały inne przepisy – mniej korzystne dla organizacji pozarządowych, a limit wygranych w „małej loterii” określony był na znacznie niższym, niż w chwili obecnej poziomie.
Czy organizacja loterii jednak ma sens?
Organizacje twierdzą, że nie, jeżeli liczymy tylko na duży dochód. Tak – gdy chcemy osiągnąć inne korzyści. Loterię można bowiem w różnych sposób wykorzystać do realizacji celów organizacji.
Agnieszka Nagadowska podkreśla, że loteria może być dobrym pretekstem dla działań informacyjnych. Jeżeli organizuje się ją w trakcie dużej miejskiej imprezy, można zapoznać z działalnością organizacji od razu dużą grupę osób. Stoisko organizacji z loterią bardziej przyciąga ludzi, niż stoisko z samymi materiałami informacyjnymi. A ulotki są lepiej przyjmowane, jeżeli pochodzą od organizacji, która ma do zaoferowania coś interesującego, niż gdyby były rozdawane na ulicy.
– Nawet jeżeli „nie opłaca” się to finansowo, to możliwe są inne korzyści – mówi Marta Marchaj. – Jest radość dzieci, że coś wygrały, jest reklamą dla organizacji, są kontakty z nowymi potencjalnymi darczyńcami. Dla nas to jest forma promocji. Ludzie pytają się, kim jesteśmy, co robimy, komu pomagamy, tworzą się relacje.
– To nie jest prosta metoda pozyskania pieniędzy – mówi Alicja Roszkowska – Ale warto, będziemy nadal przynajmniej jeden raz w roku organizować taką loterię. Trzeba przyzwyczajać ludzi do dobroczynności, a to jest dobry sposób. Trzeba próbować ludzi do siebie przyciągnąć.
Dawid Szkudlarek z Archidiecezji Caritas zwraca uwagę na to, że myśląc o kosztach, trzeba mieć w pamięci cel. Nawet jeżeli te kwoty nie są duże, to służą konkretnym celom.
– Dla jednych tysiąc złotych będzie śmiesznym pieniądzem, dla niektórych bardzo dużym –zwraca uwagę Agnieszka Nagadowska. Dla organizacji, które zaczynają, nie mają żadnych przychodów, dochód z loterii może być ważnym „zyskiem”. Za takie pieniądze można wyposażyć niepełnosprawnemu dziecku łazienkę, albo sfinansować kilkorgu dzieciom wakacje.
– W tym roku zrobimy loterię ponownie – mówi Grażyna Gut. – To jest zawsze jakiś wkład, a wolontariusze chętnie się angażują. Szkoły zbierają zabawki od uczniów – to jest fajna akcja, bo dzieci chętnie dzielą się maskotką z chorymi dziećmi. Dostajemy całe worki maskotek, czy książek. Fajnie to działa.
Co jeszcze można zrobić, żeby zadziałało?
Planując loterię musimy przede wszystkim zdecydować, kiedy i gdzie ona się odbędzie. Organizacje radzą, żeby grę zaplanować jako część popularnej imprezy – festynu lub koncertu, bo zainteresowanie ludzi loterią jako odrębnym działaniem może być trudne. Wybór okoliczności jest ważny, jeżeli chcemy, żeby włożony wysiłek przyniósł jak najlepszy efekt. Stowarzyszenie Rodziców i Przyjaciół Osób Niepełnosprawnych Nadzieja w Tuchowie stawia stoisko z loterią podczas lokalnych uroczystości – dożynek lub odpustów. – Dobrze, jeżeli taka impreza trwa dłuższy czas, np. tydzień – radzi Grażyna Gut, sekretarz stowarzyszenia. Ważne jest też miejsce – żeby stoisko było widoczne. I reklama oczywiście, najlepiej z fajnym hasłem.
Alicja Roszkowska podkreśla, że działania reklamowe warto intensyfikować, nie należy liczyć na to, że niewielkim działaniem osiągnie się duży efekt. Jej organizacja reklamowała loterię w lokalnym radiu – radiowcy zgodzili się nieodpłatne wesprzeć akcję. Organizacje zwracają także uwagę na to, żeby loterię zaplanowaną jako część miejskich lub gminnych uroczystości zgłosić wcześniej władzom samorządowym – ich nagłe interwencje mogą później podziałać raczej jak antyreklama niż jak reklama organizacji.
Jak pozyskać nagrody?
– Przede wszystkim trzeba zdobyć fanty, o różnej wartości – radzi Agnieszka Nagadowska. – Muszą być i atrakcyjne nagrody, i też bardzo drobne. Te duże przyciągają ludzi do losowania, małe tworzą zysk. Zysk daje duża liczba tanich nagród – bo jeżeli los kosztuje 5 zł, to jedna pizza za 50 zł jest jak 10 losów małych. I małe, i duże nagrody pozyskać można od miejscowych przedsiębiorców – np. wizyta z pizzerii, manicure, jazda konna na kucykach, piłka ze sklepu sportowego, koszulki, długopisy ze smyczą.
– Losy nie mogą być zbyt drogie – wyjaśnia Alicja Roszkowska. – Kilkanaście złotych to już za dużo. Nagroda musi być zachęcająca, np. gadżety komórkowe, laptopy. U nas nagrodami były głównie usługi: fryzjer, optyk, vouchery turystyczne, vouchery na zakupy, kosmetyki.
Jeżeli loterię tylko zgłaszamy do urzędu celnego („mała loteria fantowa”), to budując pulę nagród pamiętać trzeba o przepisach prawa, które przewidują ograniczenia. Pulę nagród określamy określając wartość każdej nagrody z osobna – należy sporządzić listę nagród wraz z wyceną. Wyceniamy także rzeczy używane.
– Wszystkie nagrody trzeba wymienić i wycenić – tłumaczy Marta Marchaj. – Należy uważać przy dokonywaniu wycen, bo ktoś może przyjść i zapytać, dlaczego tak nisko coś wyceniliśmy. Jeżeli organizujemy loterię na podstawie zgłoszenia, nagrody nie mogą być też bardzo drogie, trzeba mieć na uwadze limit.
Planując pulę nagród należy także pamiętać, że wartość losu nie może być wyższa niż wartość nagrody – taka zasada zawarta jest w przepisach prawa. Oznacza to więc w praktyce, że organizacja zarobi na loterii w zasadzie tylko wtedy, kiedy większość nagród pozyska od sponsorów.
Co jeszcze można zrobić?
Organizacje pozarządowe podkreślają, że urzędy i izby celne są bardzo życzliwe organizacjom pozarządowym i chętnie udzielają informacji. W wypełnieniu dokumentów bardzo pomaga zgłoszenie się do urzędu zanim jeszcze rozpoczniemy przygotowywanie zgłoszenia.
– My od razu pytaliśmy o wszystko urzędników z izby celnej, bo wiedzieliśmy, że to oni będą weryfikować nasze sprawozdania – mówi Marta Marchaj. – Dzięki temu, złożyliśmy dokumenty w 90% poprawne, ale i tak poprawki dosyłaliśmy jeszcze pocztą. Najprostsze było wypełnienie samego zgłoszenia, ale już napisać regulamin zgodnie z wymaganiami przepisów, było znacznie trudniej.
– Ważną sprawą w niełatwym organizowaniu loterii jest odpowiednia pomoc ze strony urzędów, w których trzeba zdawać sprawozdanie z akcji – mówi Grażyna Gut. – Doceniamy, że spotykamy się z wyjątkową uprzejmością ze strony Urzędu Celnego w Nowym Sączu. O wiele łatwiej jest, gdy urzędnik wyjaśni przepisy, bo w przeciwnym razie można się zniechęcić. Jeżeli uzyska się pomoc, zorganizowanie loterii nie jest takie trudne.
Więcej o loteriach fantowych w serwisie: http://poradnik.ngo.pl/loterie-fantowe.
Bajka o loteriach (zamiast komentarza)
Dawno, dawno temu, za górami, za lasami, w Maliszewiskach Wielkich, podczas wielkiego targu garncarstwa regionalnego, Stowarzyszenie Rzeczniaki zorganizowało loterię fantową. Lokalni sponsorzy darowali ciekawe nagrody, a Ela – pełniąca rolę prezeski, migiem wypełniła podstawowe dokumenty i zupełnie spokojna wróciła na hamak w przydomowym ogrodzie. To właśnie w trakcie tej loterii mała Monika wygrała kurs angielskiego (na który nigdy nie byłoby stać jej rodziców), a za pieniądze z losów stowarzyszenie odmalowało pokoje dzieciom w rodzinnym domu dziecka.
Jak to jednak z bajkami bywa, nie wszystko jest prawdą. Monika naprawdę wygrała kurs, pokoje dzieciaków rzeczywiście mają piękne, nowe kolory, ale Ela nie nazywa się Ela, a jej organizacja wcale nie jest w Maliszewiskach. Ba! Nawet nie ma żadnych Maliszewisk.
Po co więc ta cała bajka? Bo Ela nie chce podpisać się nazwiskiem, a bardzo chce mi powiedzieć, że nagrody na loterię wyprosiła chodząc od biura do biura, dokumenty kompletowała trzy miesiące, do urzędu oddalonego 60 km jeździła trzy razy, a dochód z loterii to niecałe 900 zł. A jeżeli napiszę, że to dobry sposób pozyskiwania pieniędzy na działanie organizacji, to przyjedzie pomalować nam biuro różowym sprejem. Albo każe urządzić loterię fantową.
Źródło: inf. własna (poradnik.ngo.pl)