Sposób przydzielania lokali krakowskim organizacjom jest przestarzały i biurokratyczny. Magistrat zapowiada zmianę strategii. Chce ją dostosować do rzeczywistości, uprościć procedury i zwiększyć dostępność nieruchomości w trybie bezprzetargowym.
– Niedawno udało nam się wylicytować atrakcyjny lokal od miasta w trybie przetargowym. Organizacje, które działają między innymi w zakresie edukacji i ochrony zdrowia, mogą w ten sposób wynegocjować znacznie niższe stawki niż przedsiębiorcy. Efekt jest taki, że teraz za dwa razy większy lokal płacimy prawie dwa razy mniej niż wcześniej na rynku komercyjnym. Wciąż niewiele organizacji wie, że taka możliwość pozyskiwania lokali może być finansowo bardzo przystępna – opowiada Ewa Chromniak, prezeska Fundacji Biuro Inicjatyw Społecznych, której jako jednej z kilku udało się w ten sposób ulokować w kamienicy na krakowskim Podgórzu.
Krzysztof Klimczak, wicedyrektor Wydziału Spraw Społecznych Urzędu Miasta Krakowa, przyznaje, że polityka lokalowa prowadzona przez magistrat wymaga poprawy i modernizacji. Od miasta można uzyskać lokal w trybie przetargowym i bezprzetargowym.
– Teraz zdarza się, że organizacjom łatwiej jest pozyskać tańszy lokal na wolnym rynku niż w trybie pozarynkowym, czyli bezprzetargowym – mówi Krzysztof Klimczak. – Będziemy chcieli uatrakcyjnić tę ofertę. Zmieniają się wyzwania, a przepisy przestają być aktualne, dostosowane do rzeczywistości. Będziemy dążyć do uproszczenia procedur i zwiększenia dostępności nieruchomości w trybie bezprzetargowym.
Prace nad nową strategią dopiero ruszają w magistracie, a jej efekty będą znane prawdopodobnie za kilka miesięcy.
Obecnie, aby móc się starać o lokal z zasobów gminy, organizacja musi działać minimum dwa lata. Zdaniem magistratu, pierwsze kilkanaście miesięcy istnienia NGO-sów są kluczowe – część z nich nie kontynuuje po tym czasie działalności, początkowy zapał i ekscytacja mija. Według urzędników liczy się też doświadczenie i osiągnięcia.
– Udostępnienie lokalu gminnego rodzi po stronie gminy określone koszty związane ze stratą wpływów, które mógł uzyskać z wynajmu lokalu. Obowiązkiem gminy jest rozsądne dystrybuowanie tej formy wsparcia – tłumaczy Krzysztof Klimczak.
Zniżka tylko na 45 dni
Na stronie tej podawane są również wykazy wolnych lokali użytkowych przeznaczonych do wynajęcia w trybie bezprzetargowym. Organizacja pozarządowa, która chce pozyskać z zasobów komunalnych lokal użytkowy w tym trybie, sama wybiera odpowiednie miejsce spełniające jej oczekiwania. Ostateczną decyzję w sprawie przydzielenia podejmuje Prezydent Miasta Krakowa w formie zarządzenia. Organizacja, uzyskująca prawo do najmu gminnego lokalu użytkowego, wykonuje w nim niezbędne prace remontowe we własnym zakresie i na swój koszt, bez możliwości rozliczenia nakładów poniesionych na ich realizację z wynajmującym.
Aktualnie stawka czynszowa netto za najem lokalu użytkowego wynajętego w trybie bezprzetargowym wynosi 5,30 zł za m2 (stawka jest waloryzowana narastająco raz w roku), Przepisy przewidują czasowe obniżenie stawki czynszowej netto za najem lokalu użytkowego do poziomu kosztów eksploatacyjnych w okresie od dnia podpisania umowy najmu lokalu użytkowego do dnia rozpoczęcia działalności w lokalu, jednak nie dłużej niż przez 45 dni kalendarzowych. Najemca może wnioskować o przedłużenie czasu stosowania obniżonej stawki czynszowej o kolejne 45 dni kalendarzowych, o ile udokumentuje, że z przyczyn od siebie niezależnych nie mógł rozpocząć działalności w lokalu użytkowym. Z przepisów tych mogą korzystać także organizacje pozarządowe.
Czasochłonne procedury
– Uważam, że przepisy te wymagają poprawek. Zanim otrzyma się lokal, trzeba wykazać wiele zaświadczeń, procedury są czasochłonne, a biurokracja ogromna. Na dodatek okres ważności niektórych dokumentów jest bardzo krótki, więc jeśli nie uda się znaleźć lokalu w odpowiednim czasie, to trzeba aktualizować dokumenty – opowiada Andrzej Skrzyński z Komitetu Obywatelskiego Miasta Krakowa. Organizacja ta przez 15 lat działała w lokalu otrzymanym od miasta, ale został on wypowiedziany, gdyż miasto wystawiło budynek na sprzedaż. Znalezienie nowego lokum zajęło Komitetowi rok.
– Zależało nam na dużej powierzchni. Jesteśmy zdania, że organizacja nie powinna ograniczać się tylko do działalności biurowej, ale mieć przestrzeń do życia, do współpracy, prowadzenia spotkań i szkoleń – wylicza Andrzej Skrzyński. – Wiele z pomieszczeń umieszczonych na listach przygotowywanych przez ZBK było jednak w kiepskim stanie, zaniedbanych i zniszczonych.
Teraz organizacja wynajmuje lokal, w którym współpracuje z jeszcze jedną krakowską organizacją – stowarzyszeniem MANKO. Andrzej Skrzyński uważa, że takie partnerstwa między NGO-sami to dobre rozwiązanie lokalowych problemów. Prowadzenie działalności kilku różnych organizacji pod jednym dachem ma swoje plusy – możliwość wymiany doświadczeń, lepszy przepływ informacji, a współużytkowanie pomieszczeń pozwala na zmniejszenie kosztów ich utrzymania.
– Dobrym rozwiązaniem byłoby też udostępnienie przez magistrat obiektu w centrum miasta i zorganizowanie czegoś na kształt centrów rozwijania przedsiębiorczości. Dostęp do nich byłby dla wielu organizacji wygodniejszy niż do tych pomieszczeń, które funkcjonują obecnie w Miejskim Ośrodku Wspierania Inicjatyw Społecznych (MOWIS) w Nowej Hucie. Można by prowadzić w nich szkolenia, realizować projekty – proponuje Andrzej Skrzyński.
Wsparcia w poszukiwaniu lokali można też szukać w instytucjach publicznych, na rzecz których realizuje się działania wolontariackie, np. szkołach, szpitalach, domach kultury. Warto również rozmawiać z firmami. Coraz bardziej popularna staje się koncepcja społecznej odpowiedzialności biznesu, pracodawcy angażują się na rzecz trzeciego sektora. Być może są przedsiębiorstwa, które mogłyby użyczyć swoich pomieszczeń na bardziej korzystnych warunkach niż w przypadku komercyjnych rozwiązań.
– Szukaliśmy dla nas dogodnego lokalu, ale niestety bezskutecznie. Oferowane nam pomieszczenia były w bardzo złym stanie, więc potrzebne byłyby dodatkowe środki na remont – opowiada Marta Chodacka, wolontariuszka krakowskiego oddziału Fundacji „Dobrze że jesteś”. W efekcie spotkania działaczy organizacji odbywają się w różnych miejscach publicznych i prywatnych mieszkaniach. Dzięki życzliwości Stowarzyszenia UNICORN, realizującego podobne działania, fundacja mogła skorzystać z jego siedziby. Przydatne okazały się również sale udostępniane przez MOWIS. Fundacja działa na oddziałach onkologicznych w dwóch krakowskich szpitalach. – Dzięki ich uprzejmości mamy tam też kąt dla siebie, gdzie można porozmawiać, szafki, w których możemy zostawić nasze materiały do pracy. Tutaj też organizujemy spotkania wprowadzające wolontariuszy na oddział. Nie chcemy zakłócać pracy szpitali, ale to dla nas bardzo cenne, że mamy w nich też swoje miejsce – tłumaczy Marta Chodacka.
Internet robi swoje
Krzysztof Klimczak z magistratu twierdzi, że problemy lokalowe są i tak mniejsze niż jeszcze kilka lat temu, kiedy była to jedna z głównych bolączek krakowskiego trzeciego sektora. Jego zdaniem, z roku na rok słabnie też zainteresowanie pozyskiwaniem lokali w trybie bezprzetargowym. W ostatnich latach ubiegało się o taką formę wsparcia działalności od kilku do kilkunastu organizacji.
– Zapewne jest to związane ze zmianą formy działania, zwiększeniem wpływu Internetu na działalność statutową – twierdzi Krzysztof Klimczak. – Organizacje przeniosły swoje życie do sieci, sieć stała się miejscem do komunikacji z odbiorcami usług. W naturalny sposób miejsce faxu zajęły maile, a biur – profile na portalach społecznościach.
Pobierz
-
201005141347050623
550521_201005141347050623 ・38.72 kB
-
201006142015050178
563852_201006142015050178 ・38.72 kB
-
201106210709150796
665814_201106210709150796 ・38.72 kB
Źródło: inf. własna ngo.pl