Łódź: są jeszcze wrażliwi ludzie. Zebrane pieniądze pomogą potrzebującym
Sobotnie popołudnie, 25 lutego było w Łodzi czasem kwesty zorganizowanej przez lokalnych wolontariuszy Chrześcijańskiej Służby Charytatywnej (ChSCh). Kilkanaście, w większości młodych osób ubranych w biało-zielone koszulki ChSCh i wyposażonych w puszki kwestarskie zbierało pieniądze, które pomogą potrzebującym łódzkim rodzinom.
Wolontariuszy można było spotkać na ulicy Piotrkowskiej, w okolicy Galerii Łódzkiej i w Manufakturze.
– Niektóre osoby wrzucały większe kwoty – relacjonuje Ewa Trzeciak, wolontariuszka. – Co ciekawe, to uczniowie, którzy zazwyczaj mają niewiele pieniędzy, chętniej dzielili się tym, co mają.
– Zbiórkę wsparła młodzież z Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego w Łodzi-Górnej – dodaje Henryk Turczak, kierownik filii ChSCh w Łodzi. – Do 11 puszek kwestowało 14 osób.
Uzyskana kwota 790 zł pomoże między innymi pani Sylwii, samotnie wychowującej dwóch synów, z których starszy choruje na raka.
– Pani Sylwia wraz dziećmi również chciała wziąć udział w akcji, jednak kłopoty zdrowotne syna przeszkodziły jej w tym – wyjaśnia Henryk Turczak. – Dzięki zbiórce będziemy mogli pomóc tej rodzinie w uregulowaniu rachunków za prąd. Ponadto dla innych potrzebujących zakupimy żywność z długim terminem ważności.
Niektórzy z tych, których wolontariusze spotykali na ulicy, to również osoby potrzebujące. Kierowano je do punktu wydawania odzieży prowadzonego przez filię ChSCh w Łodzi, który czynny jest w każdą niedzielę.
– Mimo że kolejny raz aura nam nie sprzyjała, kwestowaliśmy, bo chcieliśmy pomóc – mówi Dorota, kolejna wolontariuszka. – To było najważniejsze, choć zbieranie funduszy na rzecz osób potrzebujących dla wielu z nas nie jest łatwe. Cieszę się jednak, że są jeszcze ludzie, którzy potrafią dzielić się z innymi.
(aw)