Czy rok 2016 może być dla Łodzi rokiem pełnym chluby i sławy? Może, jeśli to miasto wygra konkurs na Europejską Stolicę Kultury. Konkurencja będzie spora Czym w ogóle jest ten konkurs? Czy łodzianie dają szansę swemu miastu? Co by w nim zmienili?
Europejską Stolicą Kultury zostanie okrzyknięte miasto
wytypowane przez Unię Europejską. Jego zadaniem będzie
zaprezentowanie życia kulturalnego miasta, regionu i państwa w
ciągu jednego roku.
Skąd się wziął pomysł na konkurs? Otóż zrodził się on 13 maja
1985 roku podczas spotkania Rady Europejskiej. Został zaproponowany
przez grecką minister kultury Melinę Mercouri.
Jako pierwsze zaszczytne miano europejskiego miasta kultury
zajęły Ateny. W samej Polsce chęć do zdobycia tytułu ESK wyraziły:
Gdańsk, Katowice, Lublin, Poznań, Szczecin, Toruń, Warszawa,
Wrocław oraz oczywiście Łódź.
Na trzynastu przypadkowych przechodniów spotkanych na ulicy
Piotrkowskiej tylko dwojgu z nich wieść o istnieniu konkursu obiła
się o uszy.
Co mogłoby temu miastu pomóc wygrać konkurs? Często padała
odpowiedź: „Zmiana prezydenta!”. Większa ilość imprez również
mogłaby po części załatwić sprawę. Zdaniem ludności Łódź ma własny
klimat i nastrój. Tworzą go stare budynki np. pałace
pofabrykanckie. Zaletą miasta jest również jego oryginalna nazwa.
Sławę na skalę kontynentalną przynoszą też centra handlowe,
należące do jednych z największych w Europie. Lecz nie wszyscy są
tego samego zdania: niektórym przeszkadza, że większość imprez jest
organizowanych w Manufakturze. Wspominają, gdy na ulicach i placach
działo się znacznie więcej… No właśnie: co jeszcze łodzianie i
turyści chcieliby zmienić? Po zapytaniu kilkunastu osób w bardzo
zróżnicowanym wieku (od szkoły podstawowej po emerytów),
uzyskałyśmy ciekawe odpowiedzi.
„Inne miasta mają więcej do zaoferowania… Nasze władze
miejskie nie są najlepiej dobrane do tego typu przedsięwzięć” – to
słowa złotowłosej studentki. Nastolatce, która przyjechała
odwiedzić koleżankę przeszkadzają pijacy leżący na ławkach i pod
budynkami. Nie podobają jej się również „gołębie plączące się pod
nogami”. Rikszarzowi przeszkadzają dziury w ulicach, innym
odpadające tynki i farby na budynkach. Zdaniem ankietowanych
pieniądze są źle inwestowane.
„Kultura miasta zależy nie tylko od władz, ale od wszystkich
jego mieszkańców. Pytacie o kulturę… 80% ludzi nie zna kultury!
Spaceruje pani z psem, pali papierosa, a piesek robi kupę na
chodniku, po którym ludzie chodzą… I tego się nie zauważa!”
Czy łodzianie widzą szansę dla swojego miasta? Jedni sądzą, że
szansę może mieć każde miasto. Inni twierdzą, że wątpią w jego
sukces. Parę osób odpowiedziało, iż są przekonania, że Łódź może
zajść daleko.
Jak jest Waszym zdaniem? Czy miasto o uroczej nazwie „Łódź”
może być Europejską Stolicą Kultury?
Źródło: inf. własna lodzkie.ngo.pl