KGHM Polska Miedź i Vive Textile Recycling to tegoroczni Liderzy Filantropii. W dziewiątej edycji konkursu wzięło udział 27 firm. Przekazali łącznie na cele społeczne ponad 64 mln zł. To dwukrotnie mniej niż liderzy sprzed dwóch lat.
Najwięcej na cele społeczne przekazała firma KGHM Polska Miedź. W 2014 roku wydała na ten cel okrągłe 17 mln zł. Drugie miejsce zajął PKO Bank Polski (prawie 13,5 mln zł), trzecie – PGE Polska Grupa Energetyczna (ponad 6 mln zł).
Tegoroczni Liderzy Filantropii przekazali na cele społeczne łącznie ponad 64 mln zł. W zeszłym roku było trochę lepiej: przekazano łącznie 94 mln zł, ale liderów filantropii było więcej (35 firm). Dwa lata temu było jeszcze inaczej: uczestników konkursy było mniej (22 firmy), ale kwota, jaką wpompowali w działania społeczne, była dwukrotnie większa niż tym razem.
Tegoroczny wynik jest więc słabszy, ale wciąż imponujący. Dla porównania Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej w 2014 roku w ramach programu operacyjnego Fundusz Inicjatyw Obywatelskich, z którego finansowane są różne inicjatywy społeczne, dysponowało budżetem 60 mln zł.
Druga kategoria konkursu była okazją na zwycięstwo dla mniejszych przedsiębiorstw. Wyróżniała firmy, które przekazały na cele społeczne największy odsetek swoich dochodów przed opodatkowaniem. Zwycięzcą tej kategorii została firma Vive Textile Recycling (zajmuje się recyklingiem ubrań). Przekazała na cele społeczne 4,44 proc. dochodów, co stanowiło prawie 240 tys. zł.
Na podium znalazła się również: Grupa Atlas (3,72 proc. dochodów – 1 mln 950 tys. zł) oraz producent mrożonych frytek Farm Frites Poland (2,92 proc. dochodów – 497 tys. zł).
– Biorąc pod uwagę pierwszą dziesiątkę z tej kategorii, średni udział darowizn w dochodach firmy przed opodatkowaniem wyniósł 1,15 proc. Udało nam się przekroczyć magiczny próg 1 procentu, co stanowi dobry międzynarodowy standard zaangażowania firmy w działania społeczne – mówiła Magdalena Pękacka, Dyrektorka Forum Darczyńców, podczas gali konkursowej.
Kategorie dodatkowe
Podobnie jak w zeszłym roku, organizatorzy przyznali również nagrody w trzech dodatkowych kategoriach: „najlepszy program filantropii indywidualnej pracowników”, „najlepszy program zaangażowania społecznego klientów” oraz „debiuty”. Ostatnia kategoria dedykowana była firmom, które wzięły udział w konkursie po raz pierwszy.
– Z doświadczenia wiemy, że takim firmom jest trudniej. Stworzyliśmy dla nich oddzielną kategorię, by też mogły powalczyć o tytuły – wyjaśniała Magdalena Pękacka. Spośród siedmiu debiutantów, tytuł Lidera Filantropii otrzymały firmy: Anwil (996 tys. zł) – w kategorii kwotowej i Farm Frites Poland (2,92 proc.) – w procentowej.
Za najlepszy program filantropii indywidualnej pracowników nagrodę przyznano firmie PKN Orlen. W programie bierze udział 173 pracowników. Udało im się zebrać darowizny w kwocie 1 mln 229 tys. zł.
Za najlepszy program zaangażowania społecznego klientów nagrodę otrzymało Avon Cosmetics. Firma prowadzi batalię z rakiem piersi. W ramach programu Różowa Wstążka uzbierała w zeszłym roku 245 tys. zł.
Fundacja korporacyjna gwarancją profesjonalizacji?
Gala konkursu jak co roku było okazją do rozmowy na temat społecznego zaangażowania firm. Debatę poprowadziła Dorota Welmann. – Co według Państwa oznacza profesjonalizacja działań filantropijnych? – pytała przedstawicieli biznesu.
– Aż 18 uczestników tegorocznej edycji konkursu to firmy, które zdecydowały się powołać fundację korporacyjną. Nie jest to oczywiście jedyna metoda, żeby profesjonalizować działania filantropijne, ale jest to z pewnością jedna z metod – mówiła Joanna Luberadzka-Gruca, wiceprezeska Fundacji Przyjaciółka.
Podobnego zdania był Marcin Chmielewski, wiceprezes KGHM Polska Miedź. – Fundacja korporacyjna to profesjonalizacja działań filantropijnych – przekonywał.
Firma, w której pracuje, powołała organizację pozarządową w 2003 roku. – Okazało się, że 30 spółek z grupy kapitałowej pomaga na różne sposoby, ale nie jest to w żaden sposób scentralizowane. To było rozdawnictwo, a my chcieliśmy mieć program filantropijny. Ówczesny zarząd podjął decyzję o utworzeniu fundacji korporacyjnej. Dziś kontroluje ona to, czy cele, na które przeznaczane są pieniądze, są zbieżne z filozofią firmy – opowiadał.
– Każdego dnia na moim biurku lądują przeróżne prośby i podania. Często stoją za nimi silnie zdeterminowani ludzie. Są tak skoncentrowani na swoich sprawach, że zapominają o tym, że potrzeby innych są równie istotne – opowiadał Jacek Michalak, wiceprezes Grupy Atlas.
– Kiedy na jakąś z próśb trzeba odpowiedzieć negatywnie, a niestety tak odpowiada się w większości przypadków, trzeba zrobić to w sposób profesjonalny. Z tym zadaniem świetnie radzą sobie fundacje korporacyjne, które mają jasne zasady funkcjonowania. To sprawia, że sytuacja jest czysta – przekonywał.
Podczas debaty zastanawiano się również nad tym, czy działania filantropijne powinny być powiązane ze strategią firmy. Przedstawiciele biznesu zgodnie przyznali, że właśnie tak być powinno. Marcin Chmielewski z KGHM sięgnął po kilka przykładów ze swojego podwórka.
– W obszarze edukacji wspieramy matematykę. To są zarówno olimpiady matematyczne na szczeblu szkół podstawowych, jak i międzynarodowe konkursy. Jeżeli chodzi o działalność innowacyjną, w zeszłym roku sfinansowaliśmy zakup najnowocześniejszego robota medycznego o nazwie „da Vinci”. Znajduje się obecnie w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym we Wrocławiu. Dzięki niemu nasza kadra medyczna może wspiąć się na wyższy poziom – mówił.
Dowiedz się, co ciekawego wydarzyło się w III sektorze. Śledź wydarzenia ważne dla NGO, przeczytaj wiadomości dla organizacji pozarządowych.
Odwiedź serwis wiadomosci.ngo.pl.
Źródło: inf. własna (ngo.pl)