Na polskim rynku od co najmniej 5 lat sprzedawany jest lek na schorzenie układu moczowego „Ginjal”, zawierający sproszkowane koniki morskie należące do gatunków chronionych Konwencją Waszyngtońską (CITES). Według polskiego i międzynarodowego prawa, aby tego typu lek importować i sprzedawać legalnie, wymagane są odpowiednie dokumenty. Z wiedzy WWF Polska wynika, że firma Cowik sprowadziła lek bez kompletu wymaganych zezwoleń.
WWF walczy o o powstrzymanie działań wyrządzających dramatyczną szkodę w środowisku przyrodniczym, ale również ucywilizowanie polskiego rynku, na którym, mimo obowiązujących przepisów kwitnie nielegalny import i to w tak newralgicznym obszarze, jak leki! – zwraca uwagę Magdalena Romanowicz, kierownik projektu WWF „Ograniczenie nielegalnego handlu ginącymi gatunkami”. Historia Ginjalu pokazuje jak w soczewce, jak brak skutecznych działań instytucji państwowych umożliwia zalewanie rynku towarem, który nigdy bez odpowiednich dokumentów nie powinien trafić do sklepów.
Choć „Ginjal” pochodzi z Indonezji, produkowany jest ekskluzywnie na rynek polski. Od 2004 roku firma Cowik co najmniej 10 razy importowała bardzo duże ilości preparatu. Według służby celnej, było to ok. 135 mln tabletek, czyli ok. 27000 kg sproszkowanych koników morskich. Jedna tabletka zawiera 0,2 gr sproszkowanych koników morskich (Hippocampus kellogi, Hippocampus barbouri, Hippocampus kuda, Hippocampus coronatos). Do wyprodukowania takiej ilości preparatu, potrzebne jest ok. 2-4 mln zwierząt! Tymczasem populacje tych gatunków są zagrożone wyginięciem i dlatego chroni je międzynarodowe prawo.
Jesteśmy zaalarmowani tym, że pomimo starań służby celnej i policji nie doszło do wyeliminowania preparatu z rynku – mówi Magdalena Romanowicz. Choć lek został zarejestrowany przez Ministerstwo Zdrowia, to nie zostały spełnione obowiązujące Polskę przepisy Konwencji Waszyngtońskiej, które ściśle regulują zasady importu produktów wykonanych z ginących gatunków.
Wszystkie gatunki koników morskich z rodzaju Hippocampus są objęte ochroną Konwencji CITES i prawem wspólnotowym. Dla jednego z gatunków stanowiących skład preparatu, Hippocampus barbouri, istnieje całkowity zakaz sprowadzania do UE okazów odłowionych ze środowiska! W świetle obowiązujących Polskę przepisów przewóz przez granicę okazów CITES bez odpowiednich dokumentów jest przestępstwem, za które grozi kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.
Pomimo zawiadomień o podejrzeniu w/w przestępstwa, kierowanych do organów wymiaru sprawiedliwości przez policję i służbę celną, prokuratura umorzyła postępowanie, nie biorąc pod uwagę przepisów Konwencji Waszyngtońskiej, a jedynie fakt rejestracji przez Ministerstwo Zdrowia.
Tymczasem dopuszczenie leku do obrotu wewnętrznego musi w takich przypadkach bazować nie tylko na przepisach dotyczących rejestracji leków, ale również obowiązujących aktach prawnych dotyczących importu do Polski produktów wykonanych z ginących gatunków zwierząt.
Ostatnia sprawa dotycząca przywozu 14 ton leku Ginjal zakończyła się wyrokiem sądowym, który skazał jednego z członków Zarządu firmy importującej lek na podstawie art. 128 Ustawy o ochronie przyrody.
Niestety, w tym samym wyroku, pomimo stwierdzenia nielegalności przywozu na teren Polski sąd, nakazał oddanie go firmie, choć naszym zdaniem logicznym byłoby zatrzymanie leku sprowadzonego bez dokumentów, a co za tym idzie wycofanie go z obrotu.
W wyniku powyższych decyzji na polskim rynku lek Ginjal jest ogólnie dostępny. Nie wiadomo jak dużo towaru zalega jeszcze w magazynie firmy Cowik.
Niepokojący i niezrozumiały jest także brak interwencji w tej sprawie ze strony Ministerstwa Środowiska, które stanowi Organ Administracyjny Konwencji Waszyngtońskiej w Polsce; jest zatem instytucją właściwą do reagowania na naruszenia przepisów Konwencji.
Dotychczasowe decyzje organów wymiaru sprawiedliwości oraz zaniechanie działania kompetentnych instytucji, stworzyć mogą niebezpieczny precedens, skutkujący w przyszłości tym, że nasz kraj stanie się łatwym odbiorcą coraz większej ilości wyrobów z gatunków chronionych prawem międzynarodowym.
„Ginjal” jest lekiem posiadającym wiele odpowiedników dostępnych na rynków. W tej samej grupie farmakologicznej mieści się co najmniej 11 innych zarówno naturalnych jak i chemicznych preparatów, które można kupić w polskich aptekach i których skuteczność w leczeniu schorzenia układu moczowego została naukowo udowodniona. Klienci mogą nabywać inne leki nie narażając przyrody na tak wielkie straty.
Źródło: WWF Polska