Fatalna dla przyrody i obywateli poprawka do Ustawy o lasach dziś wraca na Sejmową Komisję Ochrony Środowiska. PIS złożył autopoprawkę do swojego projektu nowelizacji. Zmiany nie zmieniają istoty sprawy – piły pójdą w ruch nawet w najcenniejszych przyrodniczo obszarach. Będziemy bezsilnie patrzeć na prywatyzację naszych lasów.
O tym, jakie zagrożenie niesie ze sobą zmiana tylko jednego artykułu – 38e w Ustawie o lasach już pisaliśmy tu: https://media.wwf.pl/pr/667015/las-na-wynos. Poprawka do własnego projektu nowelizacji nie zmienia istoty sprawy. Prześledźmy ją.
- Lasy dalej będą mogły być przekształcane w tereny inwestycyjne. Kryteria przekazania gruntów leśnej nie zostały bowiem zmienione! Nadal są bardzo niejasne*. Zagraża to ciągłości ekosystemów leśnych, zwiększy też fragmentację siedlisk.
- Prywatyzacja lasów nadal w mocy. Pod pretekstem inwestycji lasy będą przekazywane spółkom państwowym i samorządom przychylnym władzy. W stosunku do poprzedniej poprawki ograniczono co prawda zakres podmiotów z którymi Lasy Państwowe mogą dokonać zamiany (do państwowych osób prawnych, spółek Skarbu Państwa i samorządu terytorialnego), ale Lasy Państwowe będą zmuszone oddawać cenne przyrodniczo tereny. Zostaną one przekształcone w tereny inwestycyjne i stracą bezpowrotnie walory przyrodnicze.
- Po 10-ciu latach lasu już tam nie będzie. Nowy przepis wprowadza wymóg określenia w umowie zamiany przedmiotu inwestycji i przewiduje możliwość rozwiązania umowy zamiany. Co z tego, skoro obywatele będą mogli odzyskać swój las po upływie 10 lat! Do tego czasu lasu już tam nie będzie. Dodajmy też, że mówimy zaledwie o ‘możliwości’ odzyskania lasu. Od ‘możliwości’ droga do realizacji jest kręta i wyboista…
- Może dostaniemy dopłatę, a może nie. W tym przypadku także zakłada się uznaniowość. Lasy Państwowe będą mogły żądać zwrotu nieruchomości albo zapłaty różnicy pomiędzy wartością zamienianych nieruchomości.
To ciągle jest bardzo zły i niebezpieczny projekt, który należy w całości odrzucić. Złożone w autopoprawce zmiany w praktyce niczego nie zmieniają na lepsze. Nie zabezpieczają interesu obywateli, którzy oczekują od Państwa zwiększenia ochrony lasów. Zmianę prawa, która będzie miała fundamentalne znaczenie z przyrodniczego i społecznego punktu widzenia, wprowadza się z pominięciem opinii ekspertów i bez konsultacji społecznych. Zmiany idą też wbrew zaleceniom Strategii Bioróżnorodności 2030 i Europejskiej Strategii Leśnej. Może to być potencjalnie kolejne źródło konfliktu z Komisją Europejską – mówi Krzysztof Rydel, specjalista ds. ochrony przyrody w lasach Fundacji WWF Polska.
To już drugie w tym tygodniu podejście PIS do przegłosowania nowelizacji ustawy na Komisji Ochrony Środowiska. Po tym jak podniosły się głosy sprzeciwu ze strony społeczeństwa, PIS wycofał ustawę z porządku obrad podczas wtorkowego posiedzenia komisji. Niestety nie chodziło o to, by nowelizacja ustawy trafiła tam, gdzie powinna – czyli do kosza, a o znalezienie sposobu na wprowadzenie jej w życie mimo społecznego sprzeciwu. Przepisy, które zadecydują o fundamentalnej sprawie, jaką jest przyszłość lasów, powstały ‘po cichu’. Już zostaliśmy, jako społeczeństwo częściowo ‘zostaliśmy ograni’, bo pomysł ‘prywatyzacji lasów’ w ogóle ujrzał światło dzienne. Czy ograją nas całkowicie? Pierwsze czytanie dzisiaj o 10.00.
*Do przekazania wystarczy uzasadnienie: “potrzebami i celami polityki państwa związanej ze wspieraniem rozwoju i wdrażaniem projektów dotyczących energii lub transportu służących upowszechnianiu nowych technologii oraz poprawie jakości powietrza.”
Źródło: Fundacja WWF Polska