Biblioteka Publiczna w Drawnie i lokalne stowarzyszenie urzędują pod jednym dachem już od kilkunastu lat. Co roku organizują wspólnymi siłami kilka kultowych imprez, które zyskały sympatię mieszkańców nie tylko tej niewielkiej miejscowości.
Urząd gminy, szkoły, dom kultury, poczta, kilka tartaków, bank, no i nasza biblioteka – tak Regina Budrewicz, dyrektorka Biblioteki Publicznej w Drawnie, opisuje swoją miejscowość. Drawno liczy 2,5 tys. mieszkańców, leży w południowej części województwa zachodniopomorskiego, nad rzeką Drawą, od której pochodzi jego nazwa.
Biblioteka już od 15 lat jest siedzibą lokalnej organizacji pozarządowej – Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Drawieńskiej. – Przez pierwszy rok funkcjonowaliśmy w Ośrodku Pomocy Społecznej. Później przeprowadziliśmy się do biblioteki i tam się już zadomowiliśmy – opowiada Marian Kuc, szef stowarzyszenia. Organizacja przechowuje w bibliotece całą bieżącą dokumentację. Nie mają oddzielnego pomieszczenia, zarząd TPZD spotyka się w gabinecie dyrektor Budrewicz. Bibliotekę i organizację łączy znacznie więcej niż tylko wspólny lokal. Jej pracownicy są również członkami stowarzyszenia. Regina Budrewicz pełni w organizacji funkcję sekretarza. Pozostały skład jest zmienny. Członkowie (aktualnie jest ich około 40) spotykają się po godzinach pracy, a swoje pozarządowe obowiązki wykonują społecznie. – Tu nikt nie bierze za to ani grosza – podkreśla Marian Kuc. – Płacimy jedynie księgowej, ale nie są to żadne duże pieniądze.
Współpraca z biblioteką to dla organizacji wiele korzyści. – Dziewczyny bardzo nam pomagają. W wyszukiwaniu konkursów, w pisaniu wniosków o dotacje, w prowadzeniu kroniki – wylicza prezes organizacji. Stowarzyszenie co roku, we współpracy z biblioteką, organizuje kilka cyklicznych imprez. Jak przyznaje Marian Kuc, pracownicy biblioteki za każdym razem dają im duże wsparcie.
Jak już przyjdą, to i książeczkę do domu wezmą
Co ze współpracy z organizacją ma biblioteka? – Jak robimy coś razem, jesteśmy wszędzie wyczytywani. Mówią o nas w mediach, to wszystko idzie w publikę i przyciąga ludzi do naszej placówki. A jak już ludzie przyjdą, to i po gazetkę sięgną, i książeczkę do domu wezmą – mówi Regina Budrewicz.
Niektóre korzyści widać już po przekroczeniu progu biblioteki. Całkiem niedawno placówka wygrała konkurs na wyposażenie. Jednym z kryteriów była właśnie współpraca z organizacją pozarządową. Organizator, Stowarzyszenie Lokalna Grupa Działania „Partnerstwo Drawy”, przyznała placówce w Drawnie 30 tys. zł. – Wymieniliśmy wszystkie meble, a biblioteka zupełnie zmieniła wizerunek. Przychodzą do nas czytelnicy i nie mogą wyjść z zachwytu, jaka ta biblioteka teraz piękna – cieszy się dyrektorka.
Centrum dowodzenia
Jedną ze sztandarowych inicjatyw biblioteki i stowarzyszenia jest Wojewódzki Turystyczny Rajd po Ziemi Drawieńskiej: pieszy, rowerowy, samochodowy i kajakowy. Ta dwudniowa impreza gromadzi co roku około 300 osób, nie tylko z województwa zachodniopomorskiego, także z okolic Poznania, a nawet Śląska. W tym roku odbyła się czternasta edycja rajdu. Uczestnicy to głównie młodzież szkolna. Największym zainteresowaniem cieszy się grupa piesza. Chętnych nie brakuje również na spływ kajakowy i rajd rowerowy. Najmniej osób bierze udział w wyprawie samochodowej. To jedyny element rajdu wymagający wkładu finansowego w postaci paliwa.
Przygotowania do imprezy rozpoczynają się już rok wcześniej. Wiele pracy biorą na swoje barki pracownicy biblioteki. – Jesteśmy takim centrum dowodzenia – mówi Regina Budrewicz. – Za każdym razem rozsyłamy informację do szkół o zbliżającym się rajdzie. Te, które nas już znają, same pilnują terminów i wydzwaniają, żeby zarejestrować uczestników.
W przygotowania do rajdu włącza się również lokalna szkoła i nauczyciele. Ci wcielają się w role przewodników. Młodzież, która przyjeżdża na rajd, zwykle nocuje pod namiotami. Gdy jednak pogoda nie dopisuje, szkoła udostępnia na nocleg salę gimnastyczną. Tam przygotowywane są również posiłki dla uczestników.
Strzał w dziesiątkę
Inną cykliczną imprezą stowarzyszenia i biblioteki jest Turniej Strzelecki o Puchar Króla Kurkowego. To widowiskowe wydarzenie organizowane w centrum Drawna. Uczestnicy strzelają z wiatrówek do tarczy. Zawody rozgrywają się w kilku grupach: Paź (do 10 lat), Giermek (do 18 lat), Diana (kobiety powyżej 18. roku) oraz Rycerz (mężczyźni powyżej 18. roku). Gwoździem programu jest jednak rywalizacja o zaszczytny tytuł Króla Kurkowego. Tarczę zastępuje barwny, tekturowy kur, zamocowany na kiju. – Ten, kto pierwszy strąci zwierzę, otrzymuje tytuł Króla Kurkowego, a razem z nim insygnia królewskie: ozdobny łańcuch, szablę, pas i kapelusz – objaśnia Regina Budrewicz. O tytuł mogą walczyć wyłącznie pełnoletni mieszkańcy gminy Drawno. Chodzi o to, aby przekazywane z roku na rok insygnia pozostawały w jej granicach. Król Kurkowy zapraszany jest na uroczyste sesje Rady Miasta, na których zajmuje zaszczytne miejsce tuż obok burmistrza.
Na grzyby
Reginie Budrewicz najbliższe sercu jest jednak coroczne grzybobranie – kolejna impreza organizowana przez stowarzyszenie i bibliotekę. Grzybobranie przyciąga około kilkudziesięciu, a czasem i setkę osób. – Zbiórkę mamy o świcie. Zabieramy ludzi autokarem na miejsce, omawiamy technikę zbierania, przestrzegamy przed muchomorami – opowiada dyrektorka biblioteki. Na tych, którzy uzbierają najwięcej oraz znajdą najpiękniejszy okaz, czekają nagrody. Zbieranie trujących grzybów jest surowo zabronione! By nie dać plamy, trzeba więc co nieco o grzybach wiedzieć. Ci, którzy wiedzą najwięcej, stawiają czoła konkursowym pytaniom, przygotowanym przez pracowników biblioteki. Na najlepszych czekają nagrody. Zabłysnąć można również umiejętnościami kulinarnymi. Konkurs na najlepszą potrawę na bazie grzybów to dla wielu ulubiony element imprezy. Grzybiarze przywożą ze sobą dania, a komisja dwoi się i troi, by wybrać najlepszego kucharza. W tym roku organizatorzy muszą jednak zrezygnować z tej części. – Nie wystarczyło środków na nagrody – przyznaje z przykrością Regina Budrewicz. Mimo wszystko cieszy się, że grzybobranie się odbędzie. – To moja ulubiona impreza, bo związana z książką – dodaje. – Dla uczestników to z jednej strony przygoda, a z drugiej – okazja, by dowiedzieć wiele na temat naszych okolic, no i samych grzybów.
Program Rozwoju Bibliotek jest wspólnym przedsięwzięciem Fundacji Billa i Melindy Gates i Polsko-Amerykańskiej Fundacji Wolności, a jego realizatorem jest Fundacja Rozwoju Społeczeństwa Informacyjnego.
Źródło: Fundacja Rozwoju Społeczeństwa Informacyjnego